Zgadzam sie, ze na codzien ciezko nam docenic co mamy i cieszyc sie kazda chwila. Dlatego tak bardzo lubie czas z dziecmi, one ciagle przypominaja mi o tym, co najwazniejsze. A do tego daja tyle malych radosci kazdego dnia :-)
Nie ma sensu spierac sie co kto robi i kto jest bardziej zmeczony (choc poczucie docenienia za to nadal jest wazne). Bo w sumie to przywilej byc wszystkim dla dziecka, a ten okres jest nie dosc ze krotki to jeszcze niezbedny do zbudowania mocnej relacji. I nie chodzi tu o poswiecenie ale o znalezienie w tym sensu i przyjemnosci i finalnie satysfakcji
Nie ma sensu spierac sie co kto robi i kto jest bardziej zmeczony (choc poczucie docenienia za to nadal jest wazne). Bo w sumie to przywilej byc wszystkim dla dziecka, a ten okres jest nie dosc ze krotki to jeszcze niezbedny do zbudowania mocnej relacji. I nie chodzi tu o poswiecenie ale o znalezienie w tym sensu i przyjemnosci i finalnie satysfakcji