Dzień zaczynamy od kilku dużych łyków mleka (codziennie z innego kubka musi być)
potem robię kanapeczki (kroję kromkę na kilka części, a córcia nabija widelczykiem i sama wybiera którą kanapeczkę zje najpierw) są różne: z żółtym serem, szynką, jajkiem gotowanym, serkiem topionym (w plasterkach nie chciała ale mąż będąc z nią w sklepie wypatrzył taki serek gdzie narysowany jest na opakowaniu Prosiaczek z Kubusia Puchatka i od tamtego czasu zajada się " sereczkiem od Prosiaczka",
lubi też kanapeczki z dżemem (tylko wtedy muszą być na bułeczce)albo
z serkiem homogenizowanym też na bułce, ostatnio zaczęłam dawać Małej twarożek, średnio lubi ale zje. Jak mam więcej czasu to smażę raczuszki (mleko, jajko, mąka, sól cukier i utarte jabłko) Córcia uwielbia je albo naleśniczki.
Paróweczki
Oczywiście kaszki o różnych smakach też wchodzą w grę.
Jeszcze różne płatki z mlekiem
Jabłko utarte z biszkoptem
banany jako przekąska
Te wymienione propozycje mieszam tak, żeby codzień nie były takie same, raz są śniadaniem, raz II śniadaniem, raz kolacją.
Czasami poprostu pytam córkę co chce zjeść i to jej robię. Oczywiście poza pomysłami typu chrupeczki czy ciasteczka które dla niej mogłyby zastępować wiele innych rzeczy
Pozdrawiam
Inja