reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Mój synek na pewno nie będzie grzeczny na mszy, bo on się drze jak 5 minut jest w jednym miejscu. Zamierzam zapytać księdza, czy mogę z nim poczekać na zewnątrz. Co o tym myślicie?


Na zewnątrz to nie:-D, ale napewno będziesz mogła iść z nim do zachrystii. Jak chrzciliśmy Wikę to było w sumie 7 dzieciaczków chrzczonych. Śmiałam się w duchu, że Wiktoria zaraz wykosi konkurencję. Zaczęła płakać, może 10 sekund tego było, ale obudziła inną dziewczynkę, jak tamta zaczęła się drzeć:szok: No i matka wyszła z nią na zachrystie, przyszła jak był chrzest. To już był praktycznie koniec mszy, o ile dobrze pamiętam.
 
reklama
U nas jest raz w miesiącu o 13 specjalna msza chrzcielna :tak: Zaraz po mszy o 12 :-) Także są na niej tylko sami zainteresowani :-D Jest fajnie, spokojnie, kameralnie :tak: I krótko :-)
no właśnie i to mi się podoba:-) a nie jak u mnie na mysz:no: co prawda po krótkim kazaniu odbywa się chrzest no ale i tak trzeba ta godzinę spędzić w kościele z dzieckiem:no:

Moja teściowa twierdzi, że ta świeca jest potrzebna do komunii.
tez tak słyszałam:tak:
 
Na zewnątrz to nie:-D, ale napewno będziesz mogła iść z nim do zachrystii. Jak chrzciliśmy Wikę to było w sumie 7 dzieciaczków chrzczonych. Śmiałam się w duchu, że Wiktoria zaraz wykosi konkurencję. Zaczęła płakać, może 10 sekund tego było, ale obudziła inną dziewczynkę, jak tamta zaczęła się drzeć:szok: No i matka wyszła z nią na zachrystie, przyszła jak był chrzest. To już był praktycznie koniec mszy, o ile dobrze pamiętam.
Tylko że ja mam chrzest na wsi i nie wiem jakie tam są zwyczaje. Najwyżej teściowa z nim wyjdzie ;-).
 
Tylko że ja mam chrzest na wsi i nie wiem jakie tam są zwyczaje. Najwyżej teściowa z nim wyjdzie ;-).


Tak się składa, że my mieszkamy na wsi;-) I mogę Ci powiedzieć, że to oczywiście zależy od proboszcza albo księdza, który będzie odprawiał mszę. Nie martw się, nie będzie tak źle. Ja też się martwiłam jak Wiki zareaguje na to całe zamieszanie. W końcu kilka dni wcześniej na babci pogrzebie płakała i nie mogłam z nią siedzieć, na chrzcie spodziewałam się tego samego. Ale była bardzo spokojna i oprócz tego 10 sekundowego płaczu było ok.
 
Ale to jest taka prawdziwa wiejska wieś - ludzie mówią gwarą, babcie w chustkach, itd :-). Chociaż może to nie ma wpływu. Ale żeby chrzest robić w czasie sumy...

To wychodzi na to, że nasza wieś nie jest taka prawdziwa:-D:-D:-D:-D:-D

U Nas też chrzest był na sumie. Do tego była jeszcze czerwcówka (czy jakoś tak:dry:), więc klęczałam z małą na rękach (wszystkie inne matki siedziały), a potem była procesja:szok::szok::szok:
 
Dziewczyny RATUNKU- TOPIĘ SIĘ już nie chce tego cholernego słońca. Dopiero wróciłyśmy do domku i normalnie z Wiki to można wykręcać pot, już ją przękąpałam. Ale jeszcze zaraz idziemy na obiadek z szanownym panem M. Powiedział że mam dzisiaj wolne od gotowania:-):-):-) HURA!!!

A co do chrzcin, to my mamy o 13 mszę i zaraz po mszy są chrzciny. Ekstra, bo jak Wika zacznie płakać to z nią wyjdę z mszy a później przyjdę na sam chrzest. I w ogóle to kościół się do nas dostosuje kiedy chcemy a nie tak jak u mojego M w parafii że tylko w 3 niedziele. Tutaj to obojętne:-)

Uciekam do wodopoju:-p
 
reklama
Witam!
Mamy kolejny upalny dzień ale wczoraj w nocy przeszła u nas taka burza z piorunami, że szyby drżały w domu:szok: Ale moja niunia wcale się nie bała, nawet się nie obudziła. :tak:
 
Do góry