reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Witam nowe dziewczyny. Ja prawdopodobnie będę miała c.c, bo ostatnie porody przebiegały w ten sposób. Chociaż wolałam s.n. Szczególnie przy pierwszym dziecku przeżyłam to, że nie mogłam rodzić naturalnie. Dziewczyny, czy Wy wszystkie tak zważacie co jecie? Ja wsunęłam i sushi w ciąży i krewetki, a jedyne kryterium jakie stosuję to własna ochota i czy to mi pachnie, czy śmierdzi.

Nie,ja pisałam już ,że w poprzednich ciążach wcinałam np.camemberta. W zasadzie też jem to,na co mam ochotę, ale np.miałam ostatnio ogromną ochotę na tatara i jednak mam jakieś schizy,że lepiej nie.:no: Ale pomijając to, to jem co chcę; czasem się zdarzy Mc Donald, zamawiana pizza, kebab, chipsy, cola... Zwracam uwagę na datę ważności,no i oczywiście zero alkoholu,ale to chyba jasne. ;)
Z drugiej strony rozumiem dziewczyny,które są po poronieniach lub mają ciąże zagrożone,że dość rygorystycznie przestrzegają co wolno,a czego nie. Mnie taka tragedia nie spotkała,może dlatego mam takie dość luźne podejście. :zawstydzona/y: Uważam,że w ciąży (prawie) wszystko można,ale z głową. Jeśli ciąża rozwija się prawidłowo,nie jest zagrożona,samopoczucie ciężarnej też nie jest złe,to można prowadzić normalny tryb życia,łącznie z jedzeniem. Niemniej jednak jest to stan wyjątkowy,jakby nie było, i ogólnie należy być ostrożnym. :blink:
 
Padam na ryjek. Dopiero wróciłam do domu. Długi dzień dzisiaj w pracy. Ja dzisiaj też mam smutny dzień. Wczoraj koleżanka urodziła i tak doszło do mnie ze ja tez za miesiąc bym już rodziła. Dobrze, że mam fasolkę to łatwiej będzie przetrwać ten czas. Ahh te hormony ciążowe :-) oj ja też pamiętam swoje początki w gotowaniu. Pomidorowa z ryżem i z ziemniakami na przykład heheh.

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Daj spokój. Wyszłam za mąż w wieku 22 lat, przeprowadziłam się do męża i jego ojca i też nawet schabowego niezbyt wiedziałam jak zrobić. Zupy to była czarna magia. Teraz juz jest lepiej. Tylko u mnie z gotowaniem to jest do bani bo teść nie je nic z nabiału (mleko ser smietana itd), zadnych przecierow pomidorowych ani innych sosów, ketchupu, majonezu, masła- lista jest bardzo długa. I wez tu wymyśl coś, żeby wszyscy zjedli i żeby nie robić dwóch obiadów...
A jak się bałam przy pierwszej ciąży bo nie będę umiała się dzieckiem zająć. Ja nigdy nie miałam kontaktu z tak małymi dziećmi. Samo wszystko przyszło, obudził się we mnie instynkt macierzyński [emoji4]
Także nie martw się, wszystko się ułoży i dasz sobie radę. [emoji4]

7470yx8dgcqmre1z.png

dqpranli5ka2p20x.png

dqpr3e5eeyd3tlax.png
Matko! to co on je :D
 
A mnie dopadł okropny humor. Siedzę i płacze.. jak ja sobie poradzę? Przecież na nawet gotować nie umiem :( nie wiem czy sobie poradzę :(

f2w33e3kyka25715.png
Poradzisz sobie. Ja też gotować nie umiałam. Mięsa szczególnie, tego to nawet kupić nie umiałam , bo 10 lat byłam wegetrianką. Nauczyłam się. Pomogły babcie i ich przepisy. Będzie dobrze. Zresztą na początku dziecko pije mleko, a potem podgrzewasz słoiczki :)
 
Nie,ja pisałam już ,że w poprzednich ciążach wcinałam np.camemberta. W zasadzie też jem to,na co mam ochotę, ale np.miałam ostatnio ogromną ochotę na tatara i jednak mam jakieś schizy,że lepiej nie.:no: Ale pomijając to, to jem co chcę; czasem się zdarzy Mc Donald, zamawiana pizza, kebab, chipsy, cola... Zwracam uwagę na datę ważności,no i oczywiście zero alkoholu,ale to chyba jasne. ;)
Z drugiej strony rozumiem dziewczyny,które są po poronieniach lub mają ciąże zagrożone,że dość rygorystycznie przestrzegają co wolno,a czego nie. Mnie taka tragedia nie spotkała,może dlatego mam takie dość luźne podejście. :zawstydzona/y: Uważam,że w ciąży (prawie) wszystko można,ale z głową. Jeśli ciąża rozwija się prawidłowo,nie jest zagrożona,samopoczucie ciężarnej też nie jest złe,to można prowadzić normalny tryb życia,łącznie z jedzeniem. Niemniej jednak jest to stan wyjątkowy,jakby nie było, i ogólnie należy być ostrożnym. :blink:
Mój lekarz powiedział, że większą krzywdę zrobię, jak będę się cały czas wkurzać, że mam na coś ochotę, a tego nie zjem :-) Powiedział, że wszystko z umiarem, że azjatki wcinają sushi, we Francji ciężarne piją wino, a u nas jest wszystko zabronione, bo Polacy nie mają umiaru :-)
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry