Tak mi się wydawało, że masz już kogoś w domu, tylko nie pamiętałam, że to dorosła córa.
A możesz sobie pozwolić na wzięcie kogoś do pomocy przy sprzątaniu? Ja w razie czego tak zrobię.
Ja jestem sama na co dzień. Chłopa mam.raz na 5-7 tygodni. Wraca na tydzień a trzy razy do roku na dwa tygodnie.
Więc ogarniać muszę sama wszystko.
Jak jest w domu to robi co do niego należy.
To też jego dom i jego dzieci więc to nie jest wolontariat tylko obowiązek.
Taka prawda.
Chłop nie ma "pomagać" tylko ma współpracować.
A teściową mam złotą kobietę.
Jak trzeba to chłopców popilnuje, nie wtrąca się. A chłop mój na pierwszym miejscu zawsze nas stawia.
I gitara
Bozesz jak ja bym chciała żeby jego nie było tak jak twojego to byłby w domu błysk !!! Większość syfu który jest w domu to jego sprawka reszta moich psów no ale po psach sierść sprzątam