Czytam was ale jakoś brak weny
AniaStar daj znać po wizycie na IP
GoJ????
Ja ogarnęłam kuchnie, jutro idę robić wyniki i mam plan pomyc podłogi i zrobić pranie obiad mam więc nie będę szaleć
Też cały czas czytam, ale nie za bardzo wiem co pisać. Niby jestem zmęczona i nie mam na nic sił, ale w sumie mimo to cały czas coś robię, bo jakoś nie umiem usiąść. Całe rano ogarniałam łazienkę, bo nowa kabina prysznicowa i szafka już stoją.
A właśnie.. w końcu zdecydowaliśmy się na tego fachowca, bo nie powiedział przesadnie wysokiej kwoty za montaż kabiny prysznicowej. No i miał zamontować tylko prysznic, a on sam z siebie wymienił też szafkę z umywalką, poprawił coś przy instalacji pralki a jak poszedł do kuchni umyć ręce to dokręcił kran, który czekał na dokręcenie przez S.
Ale jak nieproszony montował szafkę to nie znalazł kartonika z nóżkami do niej. I po prostu zawiesił ją jakoś na ścianie...
To taką szafkę, która niby powinna mieć nóżki i wszędzie na zdjęciach i w instrukcji jest pokazywana z nóżkami można ot tak sobie powiesić na ścianie?! Aż mam stracha że to rąbnie na podłogę. Mam nadzieję, że nie

ogólnie o terminy u niego ludzie się trochę biją, więc chyba nie zrobiłby nic co nie byłoby bezpieczne
Z piątku na sobotę byłam u rodziców, żeby S. mógł na spokojnie zdemontować starą kabinę i wyczyścić ściany i podłogę pod nią środkami niekoniecznie przyjaznymi dla kobiety w ciąży. No i ok, wyczyścił wszystko pięknie ale za to nie zjadł śliwek i winogron, zostawił je na wierzchu i wyhodował nam w mieszkaniu armię muszek owocówek przez które rano poza łazienką zrobiłam też gruntowne sprzątanie aneksu kuchennego...
A od wczoraj mam to wrażenie o jakim dziewczyny pisały kilka tygodni temu, bo mała rusza się bardzo nisko i serio wydaje mi się że zaraz wystawi dołem rączkę

to nie jest fajne.