Starania 2019!

[Mamcia_86]

To się nie spodziewaj każda ciąża jest zupełnie inna , ja w 2 ciąży (zak w 9 tyg ) wymioty jakaś masakra ,a teraz zero nic kompletnie , gdyby nie beta to bym nie wiedziała że jestem w ciąży ,i tak praktycznie do tej pory ,tylko z tą różnicą że teraz czuję jak mała kopie

Czyli będziesz mieć córeczkę.super, gratuluję. Jak chcecie jej dać na imię?

 

[Fado123]

Najpierw podczas @, czekanie kiedy się skończy, potem testy i czekanie na owu. W międzyczasie stres czy się plamienia nie pojawia. Czy owu się powiodla. Czy peknie. Czy się zagniezdzi. Potem myślenie czy się udało. Rety ... Nie idzie tak żyć. Szykuje mi się urlop za tydzień. O ile w ogóle będzie owu to raczej będę po. Szkoda że nie w trakcie może faktycznie by się człowiek odmóżdżył. A tak to znów myslenie czy coś wyjdzie z tego ....

To teraz sobie odpuść , nie mierz , nie sprawdzaj , jedź ,odpoczywaj i wyluzuj się na maxa % a ja będę trzymać kciuki ,żebyś za chwilę wysłała nam 2 kreseczki!

 

[Fado123]

Czyli będziesz mieć córeczkę.super, gratuluję. Jak chcecie jej dać na imię?

Tak będzie dziewczynka Zuzia

 

[KiedyPytam]

To teraz sobie odpuść , nie mierz , nie sprawdzaj , jedź ,odpoczywaj i wyluzuj się na maxa % a ja będę trzymać kciuki ,żebyś za chwilę wysłała nam 2 kreseczki!

Muszę mierzyć bo mam takie rozregulowane cykle że potem nie wiadomo o czym gadać z lekarzem..... Ale jak już pojadę to dam sobie na wstrzymanie. I oczywiście będę piła dobre winko i nie wmawiała sobie że jestem może w trakcie zagnieżdżania i nie wolno

 

[maeria]

Witajcie, zaglądałam na forum od jakiegoś czasu aż zdecydowałam się zarejestrować i podzielić się z Wami moją historią. Może dzięki temu poczuję się lżej, bo ostatnio czuję, że wariuję.

Mamy z mężem prawie 4letniego syna. "Począł się" natychmiastowo - pierwszy cykl, nawet nie śledziłam dni płodnych. Miałam 26 lat, mąż 38. Zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, ale z racji naszych okoliczności wiedziałam, że dwójka dzieci to max. Trójka to raczej marzenie, marzenie... Odkąd Mały skończył 2 lata myślę o drugim, czasem rozmawialiśmy z mężem kiedy zaczynamy starania, czekałam też na sprzyjający czas w pracy, itp. Od trzech miesięcy się staramy.

Z jednej strony cieszę się, że zaczęliśmy starania, z drugiej to trudny czas dla nas jako pary. Starania o dziecko stało się tematem, który nas dzieli zamiast zbliżyć.

Nie kochamy się często, z mojego punktu widzenia chciałabym więcej, ale mąż nie chce, dlatego śledzę dni płodne i owulację, żeby trafić... Mąż chce spontanicznie, ale biorąc pod uwagę naszą częstotliwość stosunków nie do końca się tak da. On się frustruje jak wspominam o dniach płodnych, zamyka się na komunikację, mówi, że mam "projekt" a on tylko jest "dawcą", mówię mu, że go bardzo kocham, że nie chcę, żeby tak się czuł, ale jakby to do niego nie docierało, a ja czuję się niezrozumiana i to mnie najbardziej boli, bo zawsze mogłam na niego liczyć, a teraz nie ma między nami porozumienia.

Proszę doradźcie mi coś. Może przesadzam, może powinnam zmienić perspektywę, wyluzować? Choć mi ciężko, bo bardzo mi zależy...

Pozdrawiam Was ciepło

 

[maeria]

Zawiesiła mi się strona

 

[Fado123]

Zawiesiła mi się strona

Wiesz co a jesteś pewna że on chce 2 dziecko ? mój też miał dość sexu na zawołanie , ja już później też , może po prostu nie mów mu "dziś owulacja " tylko sama zacznij ,może tak będzie lepiej

Zawiesiła mi się strona

 

[maeria]

Fado123
mówi, że chce choć uważa, że jeśli zostaniemy z samym synem będzie ok - widzę, że emocjonalnie nie przeżywa tego. Pyta sam z siebie jak testy ciążowe, które robię. Raz zapytał z entuzjazmem czy mam dni płodne , ale ma do tego spory dystans i nie rozumie mojego podejścia.

 

[KiedyPytam]

To podobnie jak mój. Mój też się nie emocjonuje. Niby mówi że chce, a nie gada o tym żeby mnie nie dołować. Chciałbyśmy zeby badali z nami, czytali fora na necie, dbali o siebie i histeryzowali tak jak my jeśli się nie uda.... A oni widocznie to przeżywają na swój sposob.

 

[Mamcia_86]

Fado123
mówi, że chce choć uważa, że jeśli zostaniemy z samym synem będzie ok - widzę, że emocjonalnie nie przeżywa tego. Pyta sam z siebie jak testy ciążowe, które robię. Raz zapytał z entuzjazmem czy mam dni płodne , ale ma do tego spory dystans i nie rozumie mojego podejścia.

U mnie to samo!!!!