A to na mnie bardziej otoczenie miało wpływ. Marzenie męża o męskim kompanie do wyjść na mecz i innych męskich rozrywek, marzenie dziadka o pierwszym wnuku (mój brat ma 3 córki, ja póki co jedna córcię), teściu teraz to będzie chłopak, teściowa, brzuch masz na chłopaka. I tak człowiek chcąc nie chcąc się nakręca. A prawda taka, że jak obserwuje w rodzinie i znajomych to w przyszłości siostra z siostra ma lepszy kontakt, chłopcy zakładają rodziny i idą swoją droga - wiadomo to nie jest zasada, ale
tak mi się nasunęły takie przypadki z otoczenia.
A mój wyobraź sobie twardo mówił, że chce córkę a jak się dowiedział, że będzie syn to ogłupiał ze szczęścia





I u nas też cała rodzina sie smieje, że ja miałam być chłopakiem, bo kuchnia i sprzatanie mnie interesują od ślubu, a przed tym tylko z tatą w garażu w smarach do łokci, remonty itp


