Dziękuję, że pytasz, o dziwo jestem w niezłej formie..., ale ja ten tydzień poświęciłam na szukanie i kupowanie rzeczy dla maluszka, pakowanie jej walizki i w myślach zabieram się za moją też i to mnie pochłonęło do reszty

. Czytałam wszystko systematycznie w nocy, bo i ja cierpię na bezsenność.
W skrócie... ja jestem tu z Was najstarsza, matko, jakie Wy wszystkie młodziutkie jesteście, Wasze dzieci mają szczęście. Mam nadzieję, że moja córka nie będzie się mnie wstydzić, że taka farbowana babcia ze mnie jest



.
Nie mamy jeszcze samichodu kombi, ale faktycznie myslimy o zmianie!

Nie wstawię tu mojego większego zdjęcia, bo ja ciągle muszę leżeć w łóżku, choć mam już pozwolenie, aby się trochę!!! poruszać po mieszkaniu z czego z przyjemnością korzystam


, no i jestem już 17kg do przodu i wyglądam jak wieloryb, a Wy po prostu cudnie,
WSZYSTKIE




Podziwiałam❤.
Łóżeczko, wanienka, przewijak, ubranka na 62, 68cm, i takie tam już mam zamówione, w sobotę będzie pierwsza dostawa☺... W weekend będę przygotowywać moją walizkę..., a czemu takie przyśpieszenie...,
Raz, że jestem w 34 tygodniu, czyli zgodnie z moim założeniem mogę się powoli przestać bać, że znowu coś strasznego mi się w ciąży przytrafi i stracę to dziecko też, no i ...
Dwa, na wtorkowej konsultacji ustaliliśmy datę 28.01 (będę wtedy w 37+0) na zdjęcie szwu



, przy okazji pani doktor zarezerwowała dla mnie salę do porodu!!!, bo po zdjęciu szwu prawdopodobnie będę miała skurcze, dużo skurczy nawet

, a ponieważ z mojej szyjki już najprawdopodobniej nic nie zostało i jeszcze pewnie się okaże, że jest rozwarcie, to .... resztę dośpiewajcie sobie same ....





. Powinnam chyba zmienić grupę na styczniówki!! No i mam przyjść z walizką ( lub walizkami).
No ale, może sie tak zdarzyć, że skurcze nie wywołają porodu, wrócę do domu i może dociągnę do lutego, albo i do terminu (25.02), tego nikt nie wie...
Także przyśpieszyliśmy z przygotowaniami i nastawiamy się na koniec stycznia


, w razie czego.
Trzymajcie się wszystkie dzielnie

.