Nie Ty jedna tak masz, mnie również takie wiadomości dołują ale staram się nie nakręcać i nie rozmyślać zbytnio choć przyznaję, że jest to mega trudne. Musimy być dobrej myśli i nie analizować wszystkiego plus wsparcie bliskiej osoby i będzie dobrzeTak, to prawda, niestety te złe wieści z forum bardzo mnie dołują, wczoraj miałam tak kiepski późny wieczór... Wpadłam w jakąś histerie i płacz, tak bardzo zaczęłam się bać o dzidziusia... Pewnie też hormony zrobiły swoje. Dobrze, że mąż mnie wsparł i przemówił mi do rozsądku.
Może trochę za bardzo się odkryłam to pisząc, ale może któraś z Was też tak ma i będzie jej raźniej.
