reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

Moje dzieci długo budziły się w nocy, średniak ma 3 a nadal się zdarzają takie nocki ze nad ranem przychodzi i się kręci w moim łóżku przyjdzie ok 4 zaśnie ok 5-6 i potem nie może wstać. A ostatnio chłopaki sobie poprzestawiali zasypianie, spali od 20-21 a teraz czasami dopiero o 23 :I
Syn też się budził, z czasem nawet sam do nas przychodził. Przytulał się, czasami się wiercił. Ale to nie to samo co z córką. Dzisiaj wstała o 00:00 ja nią siedziałam do 2:30 potem zmienił mnie mąż. Zasnęła koło 3:00. Wiem, że są dzieci, które budzą się w nocy i chcą się bawić. U nas ewidentnie chce spać, a nie zasypia. Nie mogę się z nią położyć bo płacz, jedne rozwiązanie to siedzieć i trzymać na rękach. Chociaż i wtedy momentami płacze.
 
reklama
Syn też się budził, z czasem nawet sam do nas przychodził. Przytulał się, czasami się wiercił. Ale to nie to samo co z córką. Dzisiaj wstała o 00:00 ja nią siedziałam do 2:30 potem zmienił mnie mąż. Zasnęła koło 3:00. Wiem, że są dzieci, które budzą się w nocy i chcą się bawić. U nas ewidentnie chce spać, a nie zasypia. Nie mogę się z nią położyć bo płacz, jedne rozwiązanie to siedzieć i trzymać na rękach. Chociaż i wtedy momentami płacze.
A ma problemy z zaburzeniami SI? Np. Dotykaniu brudnych rzeczy, robali, błota? Może warto się przejść na diagnozę do terapeuty? Mogą to być też zaburzenia wydzielania melantoniny, lubi spać przykryta czy się rozkopuje, i zasadnicze pytanie ile czasu spędza przed ekranem? Tv, tablet telefon, bo te urządzenia bardzo zaburzają rytm snu u dziecka. I jeszcze zaburzenia równowagi, też. Mogą powodować zakłócenia snu, jeśli dziecko się często przewraca, może mieć problemy z błędnikiem, co też może wybudzać dziecko w nocy.
Są kołderki sensoryczne, które pomagają się wyciszyć i dociskają dziecko. Czuję się ono wtedy bezpieczne i lepiej im spać.
 
A ma problemy z zaburzeniami SI? Np. Dotykaniu brudnych rzeczy, robali, błota? Może warto się przejść na diagnozę do terapeuty? Mogą to być też zaburzenia wydzielania melantoniny, lubi spać przykryta czy się rozkopuje, i zasadnicze pytanie ile czasu spędza przed ekranem? Tv, tablet telefon, bo te urządzenia bardzo zaburzają rytm snu u dziecka. I jeszcze zaburzenia równowagi, też. Mogą powodować zakłócenia snu, jeśli dziecko się często przewraca, może mieć problemy z błędnikiem, co też może wybudzać dziecko w nocy.
Są kołderki sensoryczne, które pomagają się wyciszyć i dociskają dziecko. Czuję się ono wtedy bezpieczne i lepiej im spać.
Z rzeczy, które wymieniłeś jedynie wierci się przez sen. Bo jak zaglądam do niej zanim pójdę spać to potrafi spać w poprzek lub "głową w nogach". Czasami jest odkryta. Ale jeżeli mam być szczera, syn też się w tym wieku kręcił. Więc nie wydaje mi się to podejrzanym objawem.

Fakt jest taki, że noce przespane do 5-6 to mogę na palcach jednej ręki policzyć. Od ok 3 miesięcy mamy taki stan rzeczy, wcześniej nie było problemu, bo jak się budziła dostawała cycka i z nim zasypiała. Niestety mi się skończył pokarm z powodu kolejnej ciąży. I tak mi się wydaje, że te nocne maratony zaczęły się wtedy.
 
Z rzeczy, które wymieniłeś jedynie wierci się przez sen. Bo jak zaglądam do niej zanim pójdę spać to potrafi spać w poprzek lub "głową w nogach". Czasami jest odkryta. Ale jeżeli mam być szczera, syn też się w tym wieku kręcił. Więc nie wydaje mi się to podejrzanym objawem.

Fakt jest taki, że noce przespane do 5-6 to mogę na palcach jednej ręki policzyć. Od ok 3 miesięcy mamy taki stan rzeczy, wcześniej nie było problemu, bo jak się budziła dostawała cycka i z nim zasypiała. Niestety mi się skończył pokarm z powodu kolejnej ciąży. I tak mi się wydaje, że te nocne maratony zaczęły się wtedy.
Skoro to z braku cycusia to inna bajka. A nie myślałaś by z nią spać przez jakiś czas. Może gdyby w nocy czuła że jesteś blisko skończyły by się nocne afery. Może taka bliskość była by rozwiązaniem.
 
Skoro to z braku cycusia to inna bajka. A nie myślałaś by z nią spać przez jakiś czas. Może gdyby w nocy czuła że jesteś blisko skończyły by się nocne afery. Może taka bliskość była by rozwiązaniem.
Ona od małego nie potrafiła z nami spać w jednym łóżku. Poza tym próbowałam brać ja do łóżka. Niestety nie pomaga. Syn potrafił przyjść w nocy, przytulić się i zasnąć. A młoda absolutnie.
 
Ona od małego nie potrafiła z nami spać w jednym łóżku. Poza tym próbowałam brać ja do łóżka. Niestety nie pomaga. Syn potrafił przyjść w nocy, przytulić się i zasnąć. A młoda absolutnie.
No to już nie mam pomysłu... Ale ewidentnie ma to podłoże w tym rozstaniu z piersią. I trzeba by jakoś tą potrzebę bliskości zaspokoić... Ale... Jak...
 
No to już nie mam pomysłu... Ale ewidentnie ma to podłoże w tym rozstaniu z piersią. I trzeba by jakoś tą potrzebę bliskości zaspokoić... Ale... Jak...
Właśnie mi się też pomysły skończyły. Jedynym rozwiązaniem jest siedzenie dwie godziny z nią na rękach i czekanie, aż zaśnie. Z tym, że potem w ciągu dnia jestem nie do życia. Mam nadzieję, że szybko jej to minie.
 
Jestem. Mąż przyjął wiadomość całkiem spokojnie. Starsze dzieci podały mu test z chichotem że będą mieli rodzeństwo. Przytulił nas. Rodzinie narazie nie mówię. Może poczekam do swoich urodzin. Może już coś będzie widać i sami zauważą.
 
Jestem. Mąż przyjął wiadomość całkiem spokojnie. Starsze dzieci podały mu test z chichotem że będą mieli rodzeństwo. Przytulił nas. Rodzinie narazie nie mówię. Może poczekam do swoich urodzin. Może już coś będzie widać i sami zauważą.
Super :) no to teraz juz z gorki.
 
reklama
Jestem. Mąż przyjął wiadomość całkiem spokojnie. Starsze dzieci podały mu test z chichotem że będą mieli rodzeństwo. Przytulił nas. Rodzinie narazie nie mówię. Może poczekam do swoich urodzin. Może już coś będzie widać i sami zauważą.
Świetna reakcja... A reszta świata niech myśli co chce. Najważniejsze by wam było dobrze.
 
Do góry