KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
A będziesz sprawdzać przyrost ?Zrobiłam [emoji85] nie wytrzymałam. Wynik 85.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A będziesz sprawdzać przyrost ?Zrobiłam [emoji85] nie wytrzymałam. Wynik 85.
Gratulacje, zrób przyrostZrobiłam [emoji85] nie wytrzymałam. Wynik 85.
A będziesz sprawdzać przyrost ?
Zrobię w poniedziałek albo wtorek. Nie wiem kiedy z pracy będę mogła się wyrwać.Gratulacje, zrób przyrost
Jeśli nie ma tych skrzepów jakoś dużo, to myślę że normalne. Wiesz, poronienia mają to do siebie że wszystko w środku m się oczyscic. I te krwawienia są mocniejsze/słabsze zależy od dnia tak na prawdę. Ja pierwsze 3 dni mało krwawiłam, a zaczęło się 4 dnia.Oki oki dzięki. Spodziewałam się krwawienie ale nie tak szybko. Troszkę mnie martwi bo wyniki w szpitalu miałam słabe więc to krwawienie teraz mi mega nie na rękę. Jakby ciągle mam w głowie strach że coś tam się niedobrego dzieje.
SuperZrobiłam [emoji85] nie wytrzymałam. Wynik 85.
Moja siostra po operacji cp, straciła litr krwi, hemoglobina tragedia, ale lekarz ja uprzedził że prawdopodobnie dostanie okres po zabiegu i tak właśnie było. Podobno to reakcja na spadek hormonów.Dziewczyny wróciłam wczoraj do domu. I czułam się jakbym miała dostać okresu. No i zaczęłam krwawić wczoraj. Dzisiaj nadal też ale ze skrzepami trochę. Tak jakby okres ale delikatnie mocniejszy. Nie wiem co myśleć. Sporo krwi mi brakuje po szpitalu a teraz znowu to. Myślicie że poczekać jeszcze trochę w domu i że to normalne? W szpitalu nie miałam krwawienia.
Przykro mi.Hej, dołączam do watku, u mnie poronienie zatrzymane, niespodziewane bardzo - bo dowiedziałam się wczoraj, w 17. tygodniu, w środku wakacji w innym kraju, a zarodek mierzy 6.6cm, wiec wyglada na ok 13. tydzień. Dostałam instrukcje czekania w domu i wizyty w poniedziałek, czy któraś z Was miała do czynienia z takim „późnym” poronieniem?
Wcześniej robiłam testy genetyczne NIFTY oraz usg - wszystko było prawidłowo, ciąża książkowa, serce po prostu przestało bić.
Czy w takiej sytuacji mam szanse na tabletki poronne w szpitalu, czy tyko łyżeczkowanie wchodzi w grę?
Jejku, tez strasznie współczuje, 19 tydzień to tak późnoPrzykro mi.
Ja w lutym poroniłam w 19 tyg. Ale u mnie przyczyną były dwie operację wyrostka w ciąży i stan zaplany całego organizmu spowodowany powikłaniami po tych operacjach. Histopatologia też potwierdziła ten stan zapalny.
Do momentu operacji ciąża rozwijała się prawidłowo.
Myślę że bez łyżeczkowania się nie obejdzie.
Faktycznie u ciebie jakby zarodek jakby przestał rozwijać się wcześniej![]()