reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Witam.
Długo mnie tu nie było. Mam pytanie do mam, które rozszerzyły jux dietę. U Nas aktualnie w menu jest dynia i jabłuszko. Doktorka kazała wprowadzać juz kaszki mleczno ryżowe i tak zrobiliśmy. Jednak mały zaczął mieć coraz większe problemy z wypróżnianiem i twarde kupki. Odstawiliśmy chwilowo kaszki i sama juz nie wiem czy wprowadzić juz zupki dwu składnikowe czy więcej owoców, żeby go tak nie zatwardzało. Od początku było ok robił kupki regularnie jednak od dwóch tygodni jest problem z brzuszkiem. Bardzo też jest łakomy na dnie i mógłby zjeść bardzo dużo nawet cały słoiczki na raz, ale mu daje max pół malutkiego słoiczka i po połowie jabłuszka. Zaczęliśmy od 1-2 łyżeczki.
Jeśli widzisz że kaszki zatwardziały, to zrezygnuj z nich na ten moment. Spokojnie testujcie warzywa (uwaga na marchewkę bo też zatwardza), owoce z kaszkami poczekaj. Jak będziesz próbować za jakiś czas, podawaj je rano a nie na wieczór, bo na wieczór mogą być właśnie dodatkowe problemy z brzuszkiem i nocka będzie z głowy. I na spokojnie, mają dużo czasu żeby się nauczyć jeść ;) a kaszki polecam kupować zwykle, bezmleczne. I albo zrobić je na samej wodzie albo na takim mleku jak pije (mm lub twoje mleko) bo te zaparcia to może być reakcja na mm jakie jest w mlecznej kaszce.
Jak wasze 5-miesieczniaki sie poruszaja? bo moj przekreca sie (rzadko mu sie chce) z brzucha na plecy, ale odwrotnie wcale :(
Tak jak dziewczyny piszą - na obroty z brzucha na plecy ma jeszcze duuuuzo czasu ;) mój póki co obraca się na brzuch ale tylko przez jedną stronę. Cwicz sobie z nim obroty baw się w ten sposób na macie, zobaczysz że zaraz załapie ;)

Moj rzadko z brzucha na plecy i raz sie obrocil tylko z plecow na brzuch z 2 tygodnie temu i od tego czasu juz ani razu :( ogolnie ciagle wymachuje rekami i nogami i probuje wsadzac stopki do buzi czasem ale przekrecac mu sie chyba nie chce :/ nie wiem jak go zachecic. I czesto jak lezy na brzuchu to lize lozko albo materac.
Poszukaj na necie ćwiczeń i baw się z maluchem w ten sposób żeby pokazać o zachęcić do obrotów. Pierwsze są obroty na brzuszek, obroty na plecy to umiejętność na 7 miesiac :)

Moja Hania przekręca się pięknie z pleców na brzuch ale odwrotnie nie. Ona na plecach wytrzymuje maks 2 minuty. Nie lubi tak leżeć. Nie wklada tez stopek do buzi ani się nimi zbytnio nie interesuje. Od tygodnia jednak nauczyla się być w pozycji czworaczej jak do raczkowania i buja się tak do przodu i tyłu. Za każdym razem przy tym się cofa więc się śmiejemy ze raczkuje do tyłu. A wczoraj zaczęła z tej pozycji klasc glowke jakby chciala zrobić fikolek do przodu, podobno to są jakieś pierwsze nieśmiałego, próby siadania ale według mnie z siadem to nie ma nic wspólnego. Jak leży na brzuszku to umie się obracac jak wskazówka zegara, zależy gdzie jest zabawka która w danym momencie ja interesuje. To kręcenie się plus cofanie zmusiło mnie do zamówienia bramki zabezpieczającej schody, bo boje się spuscic z tego wiercipiętka wzrok a klatkę mamy otwarta i bardzo stromą😱
To prawidłowe, dzieci często zaczynają poruszanie się właśnie w tyl ;)

Moja córeczka obraca się chętnie na brzuch. Na plecach rzadko chce leżeć. Na brzuchu spędza dużo czasu. Przesuwa sobie zabawki, bawi się szeleszczacymi elementami maty. Pełza do tyłu albo kręci się w kółko :) z brzuszka na plecki jeszcze sie nie obraca. Jak za dlugo lezy na brzuchu to się denerwuje i krzyczy żeby ją obrócić. Stopami długo się nie interesowała. W końcu kupiłam jej kolorowe skarpetki z grzechotkami w rossmanie i zadziałało, od wczoraj chwyta za stopy. Z tym obrotem na brzuch to tak śmiesznie, czasem mysle ze śpi a ona juz lezy na brzuchu ;) albo położę ja w łóżeczku a po minucie lezy odwrotnie, głową tam gdzie były nogi. W lozeczku to tylko szuka żeby sie zaprzec nogami i przesunąć ;) śmieję się że urodzilam mała małpkę :D

Czy obniżacie już materac w łóżeczku? Kiedy powinno się to zrobić?
Dopóki nie zacznie sama siadać to spokojnie możesz mieć łóżeczko w górze :)
 
reklama
Córka częściej się obraca na plecy niż syn. Ale jest to zawsze przypadkiem. Bo częściej to nie oznacza jakoś... często. Po prostu czasem się zdarzy. Nie martw się, jeszcze mają czas. Niektóre już to robią, inne jeszcze nie. Oboje sięgają po zabawki z pozycji leżenia na brzuszku. Robią brzuszki dolne (nogi do buzi). Córka pomaga sobie rękami ibprobuje przyciągnąć nogi. Ale samej tylko raz i to chyba przypadkiem jej się udało. Ale jak ja jej przyciągnęłam stopę do buzi to śmiała się :-) :)
U synka takie próby przyciągania nóg do buzi zauważy dopiero dzisiaj.
Tzn, one nogi do góry dają już od dawna (i muszę uważać, bo sobie tak czasem kołdrę albo pieluszkę dają na twarz), ale dodatkowa pomóc rękami, by przyciągnąć stopę do buzi to od niedawna.

Na brzuch same sie nie obracają. Ja obracam im tylko nóżkę i bioderka a całe plecki już one podnoszą. Czasem im tylko pomogę
Aaa, okej. Już mi lepiej, bo się wystraszyłam, że mój jest jakiś opóźniony. Bo pierwsze dziecko w wieku 7 miesięcy to już chodziło, a ten faktycznie łapie rzeczy w górze, podciąga się, czasami obraca z brzucha na plecy, ale z pleców na brzuch nie, najwyżej że dwa razy do dziś mu się udało.
 
Jak wasze 5-miesieczniaki sie poruszaja? bo moj przekreca sie (rzadko mu sie chce) z brzucha na plecy, ale odwrotnie wcale :(
Moj synek też się przekręcą z brzucha na plecy. Z pleców na brzuch coś już próbuje, ale jeszcze mu się nie udaje. Za to pełza juz po macie w przód i tył i robi takie mostki śmieszne :)
 
Moj synek też się przekręcą z brzucha na plecy. Z pleców na brzuch coś już próbuje, ale jeszcze mu się nie udaje. Za to pełza juz po macie w przód i tył i robi takie mostki śmieszne :)
Świadomy obrót z brzucha na plecy to zazwyczaj 7 miesiąc. Jesteś pewna że nie przechyla go głowa lub nie traci równowagi?
 
Cześć dziewczyny!
Ho, nie dostawałam powiadomień i myślałam ze nic się tu nie dzieje, a potem zapomniałam o forum 😅
Ale fajnie ze piszecie, dobrze sobie podejrzeć bo Rozalka urodzona końcem czerwca, wiec pewne kwestie dotyczą was szybciej:) Szczególnie rozszerzanie diety, bo jeszcze nie rozeznawałam sie w temacie, ale mam jeszcze ponad miesiąc, bo mała ma 4,5.
Jest małym klocuszkiem, 7300, pięknie sie obraca na brzuszek, za stopy jeszcze sama nie chwyta. Długo sie nie uśmiechała często, aż sie martwiłam, ale od miesiąca śmieje sie i uśmiecha non stop. Chyba ze marudzi, bo to tez często jest grane 😅 Gondoli nie lubi, ale w sumie powoli z niej wyrasta. Za to problemy brzuszkowe na szczęście minęły po 3 miesiącach. Ja jestem wymęczona, bo trochę samotna jestem matka. Mąż dużo pracuje, na szczęście praca jest sezonowa i powoli sezon się kończy, wiec liczę na to ze odżyję. Radziłam sobie tak ze angażowałam wszystkich znajomych i rodzine w pomoc, czasem wręcz nie zostawiałam wyboru 😅 Jakoś te początki trzeba było przeżyć. Teraz jest lepiej bo mała ma drzemki w dzień, przez pierwsze 2,5 mies prawie w ogóle nie spała w dzień.


Natomiast zastanawia mnie ile Wasze dzieci są w stanie bawić sie/leżeć sobie same? Bo u nas to takaż pare minut i są protesty. Ciekawa jestem jak u innych.
 
Cześć dziewczyny!
Ho, nie dostawałam powiadomień i myślałam ze nic się tu nie dzieje, a potem zapomniałam o forum 😅
Ale fajnie ze piszecie, dobrze sobie podejrzeć bo Rozalka urodzona końcem czerwca, wiec pewne kwestie dotyczą was szybciej:) Szczególnie rozszerzanie diety, bo jeszcze nie rozeznawałam sie w temacie, ale mam jeszcze ponad miesiąc, bo mała ma 4,5.
Jest małym klocuszkiem, 7300, pięknie sie obraca na brzuszek, za stopy jeszcze sama nie chwyta. Długo sie nie uśmiechała często, aż sie martwiłam, ale od miesiąca śmieje sie i uśmiecha non stop. Chyba ze marudzi, bo to tez często jest grane 😅 Gondoli nie lubi, ale w sumie powoli z niej wyrasta. Za to problemy brzuszkowe na szczęście minęły po 3 miesiącach. Ja jestem wymęczona, bo trochę samotna jestem matka. Mąż dużo pracuje, na szczęście praca jest sezonowa i powoli sezon się kończy, wiec liczę na to ze odżyję. Radziłam sobie tak ze angażowałam wszystkich znajomych i rodzine w pomoc, czasem wręcz nie zostawiałam wyboru 😅 Jakoś te początki trzeba było przeżyć. Teraz jest lepiej bo mała ma drzemki w dzień, przez pierwsze 2,5 mies prawie w ogóle nie spała w dzień.


Natomiast zastanawia mnie ile Wasze dzieci są w stanie bawić sie/leżeć sobie same? Bo u nas to takaż pare minut i są protesty. Ciekawa jestem jak u innych.
moja córka potrafiła się sama bawić, leżeć na macie nawet i pół godziny. Musiałam gdzieś być w pobliżu, od czasu do czasu cos do bieg zagadać i bawiła się dalej ale tydzień temu dostała zapalenia oskrzeli, mialysmy obydwie Covid więc nosiłam ją na rekach pewnie ze 20 godzin na dobę, dzisiaj już jest zdrowa, skończyła antybiotyk i niestety widzę że ja przyzwyczailam do noszenia. Na macie spędza sama maks 5 minut i muszę ciągle do niej zagadywać bo sie smuci, złości. Ale myślę że pomalutku wrócimy do tego co było przed chorobą. W dzien, na spacerze spala do 2 godzin, teraz nie wychodzimy z racji Covidu i ma w ciągu dnia 2 czasem trzy drzemki po 20 minut i to przy ciągłym bujaniu wózkiem. Do łóżeczka nawet nie próbuję jej odkładać. Mam nadzieję ze niedługo pogoda się poprawi i wyjdziemy na jakiś spacerek, bo sama jestem już niedotleniona🤦‍♀️Diete rozszerzam już od miesiąca. Mala je coraz więcej, nic jej na razie nie dolega, brzuszek tez jest ok chociaz przy tym antybiotyku niestety ucierpiał i pobolewał w nocy mimo tego ze od urodzenia dostaje probiotyk. Mamy sprawdzone ziemniaki, marchew, pietruszkę, dynię, brokuł, królika i teraz pracujemy na buraczkami. Z deserków je jabłuszko, banana i ostatnio próbowała tych gotowych z gruszka i morela ale jej nie podeszły. Je też troszke kaszki manny z glutenem i trochę bananowej bezglutenowej. Kleik ryżowy się nie sprawdził, bolal ja brzuch.
 
moja córka potrafiła się sama bawić, leżeć na macie nawet i pół godziny. Musiałam gdzieś być w pobliżu, od czasu do czasu cos do bieg zagadać i bawiła się dalej ale tydzień temu dostała zapalenia oskrzeli, mialysmy obydwie Covid więc nosiłam ją na rekach pewnie ze 20 godzin na dobę, dzisiaj już jest zdrowa, skończyła antybiotyk i niestety widzę że ja przyzwyczailam do noszenia. Na macie spędza sama maks 5 minut i muszę ciągle do niej zagadywać bo sie smuci, złości. Ale myślę że pomalutku wrócimy do tego co było przed chorobą. W dzien, na spacerze spala do 2 godzin, teraz nie wychodzimy z racji Covidu i ma w ciągu dnia 2 czasem trzy drzemki po 20 minut i to przy ciągłym bujaniu wózkiem. Do łóżeczka nawet nie próbuję jej odkładać. Mam nadzieję ze niedługo pogoda się poprawi i wyjdziemy na jakiś spacerek, bo sama jestem już niedotleniona🤦‍♀️Diete rozszerzam już od miesiąca. Mala je coraz więcej, nic jej na razie nie dolega, brzuszek tez jest ok chociaz przy tym antybiotyku niestety ucierpiał i pobolewał w nocy mimo tego ze od urodzenia dostaje probiotyk. Mamy sprawdzone ziemniaki, marchew, pietruszkę, dynię, brokuł, królika i teraz pracujemy na buraczkami. Z deserków je jabłuszko, banana i ostatnio próbowała tych gotowych z gruszka i morela ale jej nie podeszły. Je też troszke kaszki manny z glutenem i trochę bananowej bezglutenowej. Kleik ryżowy się nie sprawdził, bolal ja brzuch.
No właśnie pewnie ta jej niecierpliwość to przez to ze od początku ją dużo nosimy. Robię rachunek sumienia, ale nie wiem czy dałoby się inaczej, ten ryk był tak straszny. Teraz wychodzę z siebie żeby jej nie podnosić gdy się złości tylko zabawiać żeby została na macie, z czasem musi być lepiej. O tyle dobrze ze fizjoterapeutka stwierdziła ze z rozwojem wszystko na medal. No, taki typ niecierpliwy się trafił.

A jeśli można wiedzieć szczepilas się czy nie? Jak córeczka zniosła COVID? Może o tym już było, ale miałam czasu tylko na przeczytanie paru stron wstecz.
 
Świadomy obrót z brzucha na plecy to zazwyczaj 7 miesiąc. Jesteś pewna że nie przechyla go głowa lub nie traci równowagi?
Zależy chyba od dziecka. Mój pierwszy zaczął w wieku 4,5 miesiąca, a w wieku 7 lat (edit: miesięcy oczywiście!) juz wstawał, a chodzil samochodzielnie, gdy skonczy 8 miesiecy :)
 
Ostatnia edycja:
No właśnie pewnie ta jej niecierpliwość to przez to ze od początku ją dużo nosimy. Robię rachunek sumienia, ale nie wiem czy dałoby się inaczej, ten ryk był tak straszny. Teraz wychodzę z siebie żeby jej nie podnosić gdy się złości tylko zabawiać żeby została na macie, z czasem musi być lepiej. O tyle dobrze ze fizjoterapeutka stwierdziła ze z rozwojem wszystko na medal. No, taki typ niecierpliwy się trafił.

A jeśli można wiedzieć szczepilas się czy nie? Jak córeczka zniosła COVID? Może o tym już było, ale miałam czasu tylko na przeczytanie paru stron wstecz.
Nasza tez była dużo noszona bo miala kolki wiec rozumiem dokładnie jak to jest. Szczepiłam się dwoma dawkami, zniosłam w miarę ok, mialam zapalenie zatok i do dzisiaj nie mam węchu, córka dostała zapalenia oskrzeli, ciężko było. Straszny katar który nie pozwalał spać, bo nie mogła oddychac noskiem a w buzi do zasypiania musi być cumelek więc noce to była tragedia. Ale po trzeciej dawce antybiotyku wszystko się uspokoiło. Dzisiaj już jest ok ale w nocy się budzi z płaczem, pediatra mowi ze to brzuszek boli po antybiotykoterapii😓
 
reklama
Nasza tez była dużo noszona bo miala kolki wiec rozumiem dokładnie jak to jest. Szczepiłam się dwoma dawkami, zniosłam w miarę ok, mialam zapalenie zatok i do dzisiaj nie mam węchu, córka dostała zapalenia oskrzeli, ciężko było. Straszny katar który nie pozwalał spać, bo nie mogła oddychac noskiem a w buzi do zasypiania musi być cumelek więc noce to była tragedia. Ale po trzeciej dawce antybiotyku wszystko się uspokoiło. Dzisiaj już jest ok ale w nocy się budzi z płaczem, pediatra mowi ze to brzuszek boli po antybiotykoterapii😓
a szczepilas się w ciąży czy później? sorry ze dopytuje, ale nurtuje mnie kwestia odpornosci maluchów kobiet, które szczepiły się w ciąży. Oby malutkiej szybko przeszło 🤞
 
Do góry