Witam Was kochane a teraz w szczególności te które jeszcze nie zafasolkowały. Nie mogę czytac wszystkiego bo nie mam kompa codziennie ale zwróciłam dziś uwagę na wypowiedzi dziewczyn które pragną już tych maleństw.Sama byłam w takiej sytuacji ponad 4 miesiące temu, z mężem staraliśmy się ponad pół roku w pewnym momencie straciłam chwilową nadzieję pomyślałam sobie że Bóg zdecydował że to jeszcze nie czas więc myśli zajęłam czym innym....
He he za 2 tygodnie okazało się że noszę pod sercem maleństwo które już KOCHAM i jest najważniejsze dla mnie.
Wiec STARACZKI każdej z WAS się uda jestem z WAMI.
Witam Cie kochana serdecznie

dawno Cie u nas nie było :-( wiesz, ze ja tez postanowilam wrzucic troszke na luz, nie wiem czy mi sie uda ale staram sie kochana

ciesze sie ze malenstwo zdrowo rosnie, pamietaj kochana my tez jestesmy zawsze z Toba

Witajcie kochane ponownie!
Ja juz po wizycie u lekarza

I mimo, że nie robiła mi USG to stwierdziła, że to 7 tydzień ciąży i że wszystko jest ok. Dostałam skierowanie na badania krwi i takie tam i mam przyjść do niej za miesiąc. Kazała się oszczędzać i dbać o siebie. Ale jutro i tak pójdę do jeszcze jednego lekarza na USG.Może troche przesadzam, ale chcę już wiedzieć konkretnie czy jest tak jak być powinno. Ale teraz jestem znacznie spokojniejsza
Witam wszystkie nowe dziewczyny

Pozdrawiam gorąco a sama normalnie odpadam. Ide pod prysznic i do spania, taka jestem zmęczona tym dniem pełnym wrażeń. Buziaki i do jutra;-)
Bardzo sie ciesze kochana ze wszystko w parzadku i ze sie uspokoilas troszke
Ciesze sie bardzo ze jest dobrze i nie dziwie sie ze idziesz jutro na usg ja
tez bym poszla :-).
Dziekuje Wam dziewczynki ze sie o mnie martwicie dziekuje jestescie kochane.
U mnie juz troche lepiej w ciagu dnia bylo lepiej a teraz jest ciut gorzej ale
jestem dobrej mysli ze juz niedlugo calkiem mi ten bol zoladka przejdzie

.
Moj M dopiero wraca do domu

od godziny 6 rano .
I tez mam dola bo kolejne 2 dziewczyny poronily

.
Zycze dobrej nocy pa
super ze te okropne bole powoli przechodza

jeszcze troszke i zapomniosz ze bolał

Majeczka , no ja rozumiem kochana, ale ja zawsze byłam niecierpliwa

myslałam że jak zacznę robić to będzie bach! i już a tu dupa

jeszcze moja koleżanka zaszłą za pierwszym podejsciem, druga tak samo

a wszyscy mówią: nie myśl o ty, daj nam luz i takie tam ... ale jak tu nie myśleć jak tak bardzo się chce i jak nadchodzi @ , to jak tu nie mysleć o tym??
A wogóle to mówią że to się ponoć czuje, nie raz już to słyszałam... ja dwa miesiące temu byłam pewna ze to już! ze jestem w ciąży , poprostu to czułam, nie umiem wytlumaczyć... i co? i nic przylazła @ i lipa...
Ja tez zawsze bylam niecierpliwa, ale to naprawde uwierz mi nic nie daje:-( Ja staram sie juz 1.5 roczku ale staram sie nie poddawac, mi tez sie wkoncu uda

malenka 2 miesiace to naprawde bardzo malutko, nie martw sie kochana i nie zadreczaj, trzeba ,myslec pozytywnie

moim kolezankom tez udalo sie za pierwszym razem ale to nic malenka, to sa nasze kolezanki musimy cieszyc sie razem z nimi, wiem ze jakas tam malenka zazdrosc sie pojawia, ale to jest normalne! a z tym czuciem, ze sie czuje jak jest sie w ciazy to ja calkiem zglupialam, ja czuje ze jestem juz 1.5 roku wiec byc moze tak bardzo chcemy ze same sobie to powoli wkrecamy. Malenka wiec głowa do gory, bedzie dobrze, sama zobaczysz ze niedlugo i Ty nam sie pochwalisz dobra nowinka

sciskam
Witam was kochane w piatkowy poranek

ja dzisiaj mam dobry humorek, przemyslalam sobie wszystko i doszlam do wniosku ze tym ciaglym mysleniem, zadreczaniem sie w niczym nie pomoge ani tez niczego nie przyspiesze niestety, wiec mam nadzieje ze dam rade choc troche wyluzowac
