Kaamilaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2018
- Postów
- 17 067
O czym ty teraz mówisz?odważny lekarz, jeśli odradził. Większość się boi wyśmiania i nierzadko gorszych konsekwencji.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O czym ty teraz mówisz?odważny lekarz, jeśli odradził. Większość się boi wyśmiania i nierzadko gorszych konsekwencji.
ale jak ktoś pisze, że się nie szczepi, bo nie chce, to zalewasz go argumentami, żeby się szczepić. I masa osób Tobie podobnych to robi. Możesz sobie walczyć z dezinformacją całymi dniami jeśli Ci to sprawia przyjemność i nic nie wskórasz, bo są i będą ludzie, którzy mają to gdzieś. Nie będziemy się szczepić, będziemy mieć swoje zdanie na temat pandemii i co nam zrobisz? Możesz się tylko zżymać i nie dawać swojej zgody. Co kompletnie i totalnie nic nie znaczy
wyobraź sobie teraz ile osób, mogę zarazić wirusem covida, biegunki, łupieżu i złego samopoczucia. Brrr, aż chce się wejść do schronu i wrócić do normalnościTo jest totalna nieprawda. Jeśli ktoś pisze, że się nie szczepi to ja nie odpowiadam...ale jak ktoś zaczyna podawać "argumenty" i tym samym szerzyć dezinformację reaguję.
To w Waszej głowie jest jakaś walka o "swoje zdanie" i przeświadczenie, że namawiam Was do szczepień. Ja tylko odpisuję na nieprawdy, które powtarzacie.
"Mam takie poczucie humoru, że tylko ja je rozumiem"to się zastanów. Jeśli nie rozumiesz, to nie mój problem.
Zgadzam się, tez zyje normalnie. Jestem zdrowa ,szczęśliwa i nie nękam siebie , dzieci i męża studiowaniem danych codziennych zachorowań i śmierci. My żyjemy zamiast czekać aż "wróci normalne zycie"Palicie głupa. Jesteście takie dobre w źródłach, to poszukajcie jak kończą medycy, którzy otwarcie mówią, że szczepionki nie do końca są takie cudowne jak się o nich mówi. Wyśmiewa się zwykłych ludzi na forach, a co dopiero lekarza, który zaleca ostrożność przy szczepionce. Lekarze i położna z którymi ja miałam kontakt mówili, że warto na spokojnie rozważyć za i przeciw szczepionce, a wszyscy zgodnie mówili, że już mają dosyć pandemii i chcą zacząć normalnie ludzi leczyć i traktować. Także ja ufam tym, których widziałam na własne oczy, znam ich i wiem kim są. W internecie można wpisać wszystko i podać się za każdego.
Podoba mi się to rozdrażnienie na punkcie obcych ludzi, którzy nie będą się szczepić Dopóki mi ktoś na to uwagi nie zwrócił, to mnie denerwowało, teraz mnie to strasznie bawi. Możecie klawiaturę rozwalić pisząc jaka jestem głupia i nieodpowiedzialna, bo nie przyjmę szczepionki, możecie, o zgrozo, znienawidzić mnie wirtualnie i zablokować na forum, a ja nic sobie z tego nie zrobię i nie przestraszę się opinii kogoś tam w necie. I będę roznosić tego straszliwego wirusa, ojoj, jakie to straszne. Zaszczepieni będą unikać bliskich, będą spacerować po lesie w maseczkach, zdrapią sobie naskórek od wcierania płynu dezynfekcyjnego i będą mówić, że to powrót do normalności. A ja tymczasem będę się spotykać z przyjaciółmi, wychodzić na spacery i będę się myć nadal tak samo jak myłam się przez ponad trzydzieści lat swojego życia. Powodzenia moje drogie, spinajcie się dalej w związku z cudzym zdrowiem, ja spadam na zakupy - z maseczką na brodzie oczywiście
wyobraź sobie teraz ile osób, mogę zarazić wirusem covida, biegunki, łupieżu i złego samopoczucia. Brrr, aż chce się wejść do schronu i wrócić do normalności
dokładnie. Niektórzy tak bardzo boją się śmierci, że aż nie żyją.Zgadzam się, tez zyje normalnie. Jestem zdrowa ,szczęśliwa i nie nękam siebie , dzieci i męża studiowaniem danych codziennych zachorowań i śmierci. My żyjemy zamiast czekać aż "wróci normalne zycie"
Ja mam to samo. Jedyne co mnie denerwuje, to fakt że nie mogę iść z gorączką dziecka do pediatry, bo zaraz będzie wysłany na test, a ja nie pozwolę dziecku gmerać w nosie, bo ma gorączkę, która występowała 500 lat temu.Zgadzam się, tez zyje normalnie. Jestem zdrowa ,szczęśliwa i nie nękam siebie , dzieci i męża studiowaniem danych codziennych zachorowań i śmierci. My żyjemy zamiast czekać aż "wróci normalne zycie"
Nie rozumiem tylko dlaczego? Skoro prrparat działa to po co ta cała szopka dalej?dokładnie. Niektórzy tak bardzo boją się śmierci, że aż nie żyją.