Było wspaniale, na początku stres (niepotrzebny), ale zniknął wraz z sekundą zobaczenia maluszka, łzy wzruszenia… jestem zaskoczona widokiem, były tańce, hulańce, podskoki, dzieciątko nawet przecierało rączkami oczka, przewracało się w naszą stronę, rozciągało nóżki, mogłabym tam leżeć bez końca i oglądać…

Ciąża trochę nadgoniła z terminem, zamiast na 2.11 to na 31.10, ale wszystko z czasem się ułoży.
I jak to jest z tym naszym brakiem objawów (?) wystarczy jedynie się cieszyć i czerpać chwile

Powodzenia za tydzień, ja będę teraz z utęsknieniem czekać kolejne 4tygodnie…

No i taka ciekawostka, już usg było przez brzuch