reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2022

Ja nie, ale stary ma trochę 😂
Musiałam jechać do sklepu po klocki i tarcze do mojego samochodu, bo już tak trą, że pewnie się całe skończyły. Stary w ramach kaca wziął piwo i poszedł mi wymieniać na dwór te klocki i tarcze 🙈 dobrze, że dużo rzeczy umie i nie muszę płacić jeszcze mechanikowi 😁
Wczoraj w barze z dziewczynami piłam shoty, piwo, i jeszcze mojito (40 zł jeden drink! 😱) a potem jak poszliśmy już ze starym na urodziny to ja dalej piłam mohito już darmowe, bo domowe, a on wódę i trochę go jeszcze czymie 😂
 
reklama
A mogę spytać ile miałyście lat jak zmarła Wasza mama? My teraz z siostra tez się staramy wracać do normalności - ja mam 33, siostra jest o 6 lat starsza. Ja pomimo wieku cały czas byłam dla mamy tym młodszym dzieckiem i to wszytsko jest bardzo trudne.
U mnie nie żyje tata. Też miał raka, zmarł w zeszłym roku w lutym. 2 mieiscae wcześniej zmarł ojciec mojego narzeczonego, spadł ze schodów i rozbił głowę. Akurat nikogo w domu nie było, nikt mu nie mógł pomoc, a jak wrócili do domu, to już było za późno. Oboje mieliśmy wtedy mega trudny czas, ale mega dobre dla psychiki było to, że mieliśmy siebie. Każde każdego rozumiało i wspólnie przeżywaliśmy żałobę. Szkoda, bo za 2 miesięce mam wesele, a żadnego z naszych ojców na nim nie będzie. Dlatego nie robimy żadnych podziękowań dla rodziców, pojedziemy po mszy tylko na cmentarz...
 
U mnie nie żyje tata. Też miał raka, zmarł w zeszłym roku w lutym. 2 mieiscae wcześniej zmarł ojciec mojego narzeczonego, spadł ze schodów i rozbił głowę. Akurat nikogo w domu nie było, nikt mu nie mógł pomoc, a jak wrócili do domu, to już było za późno. Oboje mieliśmy wtedy mega trudny czas, ale mega dobre dla psychiki było to, że mieliśmy siebie. Każde każdego rozumiało i wspólnie przeżywaliśmy żałobę. Szkoda, bo za 2 miesięce mam wesele, a żadnego z naszych ojców na nim nie będzie. Dlatego nie robimy żadnych podziękowań dla rodziców, pojedziemy po mszy tylko na cmentarz...
Ja po swoim ślubie też jechałam na cmentarz, kwiaty zawieźć tacie :)
 
@pluto_nova dopiero teraz doczytałam... Wiem co czujesz, bo 1,5 miesiąca temu przechodziłam to samo. Tak strasznie mi przykro 😭 to jest okropne i niesprawiedliwe. Dlaczego nawet mając już dzieci, nie można mieć kolejnej, normalnej zdrowej ciąży 😔😔
Nie jesteś sama, pamiętaj. Żal się i płacz ile tylko chcesz kochana
 
@pluto_nova dopiero teraz doczytałam... Wiem co czujesz, bo 1,5 miesiąca temu przechodziłam to samo. Tak strasznie mi przykro 😭 to jest okropne i niesprawiedliwe. Dlaczego nawet mając już dzieci, nie można mieć kolejnej, normalnej zdrowej ciąży 😔😔
Nie jesteś sama, pamiętaj. Żal się i płacz ile tylko chcesz kochana
drugi raz to samo… Nie wiem czy iść do giną, gadać z nim o tym, czy zwyczajnie tylko czekać na krwawienie… no nie wiem… Jak czekałam na wynik pierwszego przyrostu to w głowie miałam, że drugiego biochema nie przeżyję i los sobie zakpił…
 
reklama
Do góry