reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

reklama
Wiesz dobrze wiedziec ze cos takiego moze mi sie przytrafic tzn. ten bol. Ja dzis dalam sobie tez troche w kosc bo i porwalam sie na prace domowe i zakupy. A lekarz kazal sie oszczedzac jakbym byla w ciazy. Kto wie czy jutro tego nie odczuje.
Oby nie :-)
Właściwie u mnie wszelkie objawy występowały co drugi dzień... co było bardzo dziwne.
Wróciłam do pracy po 4 dniach, niby było OK. Ale 6. dnia miałam obfite krwawienie ze skrzepami, musiałam wychodzić z lekcji, żeby się ogarnąć... Powinnam była wiedzieć lepiej, nie zgrywać bohaterki, i zostać w domu... :-(
 
Oby nie :-)
Właściwie u mnie wszelkie objawy występowały co drugi dzień... co było bardzo dziwne.
Wróciłam do pracy po 4 dniach, niby było OK. Ale 6. dnia miałam obfite krwawienie ze skrzepami, musiałam wychodzić z lekcji, żeby się ogarnąć... Powinnam była wiedzieć lepiej, nie zgrywać bohaterki, i zostać w domu... :-(
Mi lekarz kazal zostac jak najdluzej sie da w domu. Ale mam taka prace (niemcy), ze jesli wezme zwykle zwolnienie od gina bedzie problem zeby utrzymac stanowisko bo juz nie mam zakazu pracy od ginekologa. I rozwazam na l4 od psychiatry. Ale i tak moge pozegnac sie chyba z praca. W ciazy bylam chorniona a teraz roznie moze byc. Jak to sie mowi "Co sie polepszy to sie popieprzy".
 
Mi lekarz kazal zostac jak najdluzej sie da w domu. Ale mam taka prace (niemcy), ze jesli wezme zwykle zwolnienie od gina bedzie problem zeby utrzymac stanowisko bo juz nie mam zakazu pracy od ginekologa. I rozwazam na l4 od psychiatry. Ale i tak moge pozegnac sie chyba z praca. W ciazy bylam chorniona a teraz roznie moze byc. Jak to sie mowi "Co sie polepszy to sie popieprzy".
Oby udało Ci się znaleźć dobre rozwiązanie 🍀
 
ja mówiłam, że musimy wziąć ślub, żeby było korzystniej podatkowo, więc no 😅

A bardziej zasmucilo Cię to, że bez romantyzmu, czy że myśli, że może się nie udać?

No to byś się z moim dogadała 🤣 A ja z tych co mają wywalone na śluby i imprez nie lubią, więc wiesz ;)

Szczerze to bardziej mnie zdziwiło jego podejście niż zasmuciło. Ale olałam sprawę, bo nie zamierzam z tego powodu nagle zacząć planować ślubu. A jakoś nie zakładam, że może się nie udać (chociaż z tyłu głowy mam tego świadomość).
My wzięliśmy ślub żeby skorzystać jeszcze z rodziny na swoim 😅
 
Mnie w ogóle wesela przerażają 🤣
O ile wystąpienia publiczne pod kątem zawodowym nie są dla mnie problemem o tyle tego typu bycie na pierwszym planie na samą myśl mnie paraliżuje. Więc jeśli ślub to tylko symboliczny najlepiej bez wesela (z jakimś przyjęciem czy coś), ale w sumie po co? Jak będziemy mieli kiedyś się rozstać to ślub tego nie zmieni. U nas kwestie rozliczenia też nie wchodzą w grę 🤣 No więc nie ma argumentu za ;-) Tzn. jedyny to ten przytoczony przez partnera.
Marzyłam o "przyjęciu weselnym" na jakieś 20 osób... ale potem okazało się, że mój luby ma dużą rodzinę, której w ogóle nie znam... no to poznałam na własnym ślubie ;-) Nie mam problemu z publicznymi wystąpieniami ani w pracy, ani w ogóle, chociaż fakt bycia obserwowaną przez wiele godzin troszkę mnie denerwował ;-) W pewnym momencie po prostu o tym zapomniałam. W kościele byliśmy tylko my dwoje i "ksiądz" - takie miałam poczucie, chociaż wszyscy w pełni uczestniczyli.
Najbardziej paradoksalne jest to, że tutaj lokalnie idea jest taka, że ślub jest na końcu. Tzn. najpierw się robi dzieci, bierze kredyt na dom, a potem, po latach, bierze się ślub.
Więc my wszystko na opak uczyniliśmy :p
W konsekwencji wielu uznało, że nie chcemy mieć dzieci, skoro wzięliśmy ślub, a jeszcze ich nie mamy ;-)
 
reklama
Do góry