reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak zarodka 7 tydzień

No u mnie już dwóch lekarzy raczej szans nie daje na szczęśliwe zakończenie, więc myślę że w piątek się skieruje do tego szpitala i również poddam się zabiegowi. Ale tak jak pisałam, mam jeszcze odrobinkę nadziei, że jednak coś jeszcze się zmieni, chociaż szanse są znikome 🤷‍♀️
A mogę zapytać jak czułaś się po zabiegu? Długo się dochodzi do siebie? Jak to jest?
Ja się czułam dobrze po zabiegu, na drugi dzień zostałam wypisana do domu. Krwawiłam jeszcze jakieś 5-7 dni i miałam zwolnienie chyba na jakieś 14 dni w sumie z pracy, a później było wszystko ok :) Też miałam bardzo dobrą opiekę w szpitalu, każdy mnie pocieszał, miałam sama pokój na samym końcu korytarza, przyszedł psycholog ze mną porozmawiać. Dłużej się dochodzi do siebie psychicznie, bo mi to zajęło łącznie jakieś 3 miesiące kiedy przestałam płakać, więc zawsze warto prosić o pomoc psychoterapeutę.
Bardzo mało się mówi o poronieniu w kwestii jak to przebiega, jak to wygląda dokładnie w szpitalu, ale są grupy na fejsbuku i tutaj gdzie inne dziewczyny dzielą się doświadczeniem. Nie zalecam Ci natomiast do jutrzejszej wizyty tego czytać, bo można się niepotrzebnie nakręcić, a stres źle działa w ciąży.
 
reklama
Dokla
Ja Ci życzę, żeby wszystko skończyło się dobrze i żeby okazało się, że po prostu przesunęła Ci się owulacja. Najgorsze właśnie w takiej sytuacji jest ten czas oczekiwania i ta niemoc i bezsilność, że nic nie możemy na to poradzić tylko czekać.
Dokładnie, to czekanie... Dziękuję Ci bardzo
 
Graniczna wielkość pęcherzyka to 25 mm, masz jeszcze niewielki zapas. Na pewno w szpitalu zrobią Ci usg zanim podejmą jakiekolwiek decyzje. Trzymam kciuki 🤞🤞🤞
 
No u mnie już dwóch lekarzy raczej szans nie daje na szczęśliwe zakończenie, więc myślę że w piątek się skieruje do tego szpitala i również poddam się zabiegowi. Ale tak jak pisałam, mam jeszcze odrobinkę nadziei, że jednak coś jeszcze się zmieni, chociaż szanse są znikome 🤷‍♀️
A mogę zapytać jak czułaś się po zabiegu? Długo się dochodzi do siebie? Jak to jest?
Przeżyłam to dwa razy. W pierwszym szpitalu nikt niczego nie wytłumaczył od razu zabieg i na drugi dzień do domu, byłam w takim szoku, że nie czytałam nawet internetu jak się to odbywa.
W drugim dostałam pełne wsparcie, najpierw tabletki, później musiał być zabieg, od razu polecili mi oznaczenie płci z pustego pęcherzyka i poszłam na 2 miesiące skróconego urlopu macierzyńskiego - bardzo pomogło psychicznie, szybciej się pozbierałam.

Po zabiegach 2 tygodnie osłabienia i bólu podbrzusza, po pierwszym miałam zapalenie miednicy i trafiłam na sor.

Ważne żebyś trafiła do dobrego szpitala jeśli konieczny będzie zabieg, pamiętaj o przysługujących prawach - nie powinnaś leżeć na sali z ciężarnymi (w jednym ze szpitali za ścianą miałam noworodki i wspólną łazienkę z ciężarnymi...)
 
Przeżyłam to dwa razy. W pierwszym szpitalu nikt niczego nie wytłumaczył od razu zabieg i na drugi dzień do domu, byłam w takim szoku, że nie czytałam nawet internetu jak się to odbywa.
W drugim dostałam pełne wsparcie, najpierw tabletki, później musiał być zabieg, od razu polecili mi oznaczenie płci z pustego pęcherzyka i poszłam na 2 miesiące skróconego urlopu macierzyńskiego - bardzo pomogło psychicznie, szybciej się pozbierałam.

Po zabiegach 2 tygodnie osłabienia i bólu podbrzusza, po pierwszym miałam zapalenie miednicy i trafiłam na sor.

Ważne żebyś trafiła do dobrego szpitala jeśli konieczny będzie zabieg, pamiętaj o przysługujących prawach - nie powinnaś leżeć na sali z ciężarnymi (w jednym ze szpitali za ścianą miałam noworodki i wspólną łazienkę z ciężarnymi...)

Oznaczenie płci , badań genetycznych z pustego jaja nie zrobisz … jest to najzwyczajniej niemożliwe .
Do wykonania tego typu badań konieczna jest obecność zarodka .
 
No u mnie już dwóch lekarzy raczej szans nie daje na szczęśliwe zakończenie, więc myślę że w piątek się skieruje do tego szpitala i również poddam się zabiegowi. Ale tak jak pisałam, mam jeszcze odrobinkę nadziei, że jednak coś jeszcze się zmieni, chociaż szanse są znikome 🤷‍♀️
A mogę zapytać jak czułaś się po zabiegu? Długo się dochodzi do siebie? Jak to jest?
Ogólnie to wszystko bardzo szybko się dzieje . Zabieg jest wykonywany w znieczuleniu trwa kilka , kilkanascie minut .
Przez 2 h musiałam leżeć potem do domku . Wróciłam do pracy po 4 dniach . Nie brałam l4 . Jeśli ktoś chciał to dawali 2 tygodnie . Nic mnie nie bolało . Przez ok 5 dni utrzymywało się plamienie . To moje drugie łyżeczkowanie .
Nie słuchaj bzdur jak ktoś pisze ze mogą ustalić płeć z pustego jaja płodowego …
Niestety jak nie ma zarodka nie jest to możliwe . Sama o to pytałam w szpitalu i szukałam info w necie .

Trzymaj się jakoś ♥️
 
Ogólnie to wszystko bardzo szybko się dzieje . Zabieg jest wykonywany w znieczuleniu trwa kilka , kilkanascie minut .
Przez 2 h musiałam leżeć potem do domku . Wróciłam do pracy po 4 dniach . Nie brałam l4 . Jeśli ktoś chciał to dawali 2 tygodnie . Nic mnie nie bolało . Przez ok 5 dni utrzymywało się plamienie . To moje drugie łyżeczkowanie .
Nie słuchaj bzdur jak ktoś pisze ze mogą ustalić płeć z pustego jaja płodowego …
Niestety jak nie ma zarodka nie jest to możliwe . Sama o to pytałam w szpitalu i szukałam info w necie .

Trzymaj się jakoś ♥️
To widocznie mnie oszukali i wysłali sfałszowany wynik płci:) Genetyk również potwierdził możliwość oznaczenia płci lecz jest to trudniejsze niż przy obecnym zarodku, w moim przypadku materiał do badania zawierał fragmenty kosmówki, która zawiera płodowe DNA, dzięki temu jest możliwe oznaczenie płci nawet przy pustym jaju. Mój materiał genetyczny był porównywany z materiałem z poronienia i wykluczyli błędne oznaczenie materiału z poronienia jako mojego.
 
Ja się czułam dobrze po zabiegu, na drugi dzień zostałam wypisana do domu. Krwawiłam jeszcze jakieś 5-7 dni i miałam zwolnienie chyba na jakieś 14 dni w sumie z pracy, a później było wszystko ok :) Też miałam bardzo dobrą opiekę w szpitalu, każdy mnie pocieszał, miałam sama pokój na samym końcu korytarza, przyszedł psycholog ze mną porozmawiać. Dłużej się dochodzi do siebie psychicznie, bo mi to zajęło łącznie jakieś 3 miesiące kiedy przestałam płakać, więc zawsze warto prosić o pomoc psychoterapeutę.
Bardzo mało się mówi o poronieniu w kwestii jak to przebiega, jak to wygląda dokładnie w szpitalu, ale są grupy na fejsbuku i tutaj gdzie inne dziewczyny dzielą się doświadczeniem. Nie zalecam Ci natomiast do jutrzejszej wizyty tego czytać, bo można się niepotrzebnie nakręcić, a stres źle

Ja się czułam dobrze po zabiegu, na drugi dzień zostałam wypisana do domu. Krwawiłam jeszcze jakieś 5-7 dni i miałam zwolnienie chyba na jakieś 14 dni w sumie z pracy, a później było wszystko ok :) Też miałam bardzo dobrą opiekę w szpitalu, każdy mnie pocieszał, miałam sama pokój na samym końcu korytarza, przyszedł psycholog ze mną porozmawiać. Dłużej się dochodzi do siebie psychicznie, bo mi to zajęło łącznie jakieś 3 miesiące kiedy przestałam płakać, więc zawsze warto prosić o pomoc psychoterapeutę.
Bardzo mało się mówi o poronieniu w kwestii jak to przebiega, jak to wygląda dokładnie w szpitalu, ale są grupy na fejsbuku i tutaj gdzie inne dziewczyny dzielą się doświadczeniem. Nie zalecam Ci natomiast do jutrzejszej wizyty tego czytać, bo można się niepotrzebnie nakręcić, a stres źle działa w ciąży.
Dziękuję Ci za ten Komentarz, za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Juz teraz mniej więcej wiem czego mogę się spodziewać i na co się nastawiać, a to dla mnie bardzo ważne.
Mam nadzieję tylko, że nie położą mnie na sali razem z ciężarną bo tego po prostu mogę nie znieść. Dziękuję jeszcze raz ❤️
 
To widocznie mnie oszukali i wysłali sfałszowany wynik płci:) Genetyk również potwierdził możliwość oznaczenia płci lecz jest to trudniejsze niż przy obecnym zarodku, w moim przypadku materiał do badania zawierał fragmenty kosmówki, która zawiera płodowe DNA, dzięki temu jest możliwe oznaczenie płci nawet przy pustym jaju. Mój materiał genetyczny był porównywany z materiałem z poronienia i wykluczyli błędne oznaczenie materiału z poronienia jako mojego.
Wybacz ale w to akurat nie uwierzę...

Przy wczesnym poronieniu jak najbardziej. Przy pustym jaju nie ma takiej możliwości .
I nie mowie tu o trudzie ustalenia płci ale wogóle o braku takiej możliwości .
 
reklama
Do góry