U
użytkowniczka 212
Gość
Może się nie udać. Może to zdarzyć się Tobie, mi, każdej na tym wątku. Taka jest brutalna prawda i nie będę kłamać, że jest inaczej.
Ja Cię dzisiaj nie będę zagrzewać do walki, Nie będę Cię pocieszać lepszym znanym wrogiem, bo najlepiej by było, by tego wroga w ogóle nie było. Ale zapewnię Ci bezpieczną przestrzeń do wyrażenia żalu, złości, smutku, czy cokolwiek będziesz czuła, bo wierzę, że pewne emocje po prostu trzeba przetrawić, by móc ruszyć jak czołg, do przodu, po swoje.
Jesteś mądra, dzielną, piękną wewnętrznie i zewnętrznie kobietą. Masz nasze wsparcie. Nie idziesz sama. Nie dźwigasz tego sama. Masz nas. My ten Twój czołg będziemy pchać.
