- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 13 059
Ja mam odwrotne doświadczenia. Pierwszy poród SN z nacięciem krocza. Nie wiem jak żyłam 2 tyg po i dziecko do karmienia mi przynosili. Nie mogłam stać siedzieć.. mdlałam i czułam się strasznie.No to po cc schodzenie z łóżka i wchodzenie to jest dopiero kosmos
Przepraszam przy okazji za udzielanie się nie na swoim wątku, ale to w dobrej wierze![]()
Drugi poród CC i tyle się nasłuchałam że bałam się pionizacji. Ale sama już wcześniej na łóżku przekręcałam się na boki bo źle mi było na plecach. Wstalam i byłam w szoku bo od
Razu wyprostowana i chciałam wziąć prysznic. W 100% samodzielna i bez ograniczeń. Byłam taka szczęśliwa że tak dobrze to znoszę.