Dziękuję, że pytasz. Różnie bywa. Teraz chyba nie jest zbyt dobry moment na rozmowę o samopoczuciu, bo pali mnie straszna zgaga i rzutuje to na odbiór rzeczywistości.

Ale ogólnie nie jest źle. Cieszę się, że po ponad dwóch tygodniach krwistych plamień, mam już z nimi spokój. Najbardziej chyba męczy mnie Besins, bo czasami do 3h po zażyciu potrafi mnie ściąć tak, że ledwo jestem w stanie dotrzeć do łóżka, dosłownie na nie opadam i zasypiam jak zabita. Kilka dni temu za płotem u sąsiadów paliła się altana, wóz strażacki stanął 2m od okna mojej sypialni, a ja spałam na łóżku z głową przy tym oknie i obudziłam się dopiero, jak przerażony dwoma wozami strażackimi pod naszym domem mąż wrócił z pracy do domu...