Pomyślałam, że skieruje się z tym problemem do Was, ponieważ wszystkie jestesmy w tym samym okresie ciązy ;-)
Dziś wybił mi 25 tydzień ciąży, a już od około miesiąca (tj od 20 tc) pojawiają się u mnie skurcze macicy. Dodam, ze juz wczesniej odczuwałam nietypowy ból brzucha, dlatego lekarz kazał mi brać pół tabletki Nospy Forte po trzy razy dziennie. Ponieważ w ostatnim czasie skurcze te są coraz częstsze i mocniejsze (brzuch bardzo nie boli, ale twardnieje i mam uczucie dyskonfortu) ginekolog zalecił zwiększyć dawke leków: biore 3 Nospy dziennie oraz 3 razy magnez dziennie.
Z USG wynika, ze maleństwo rozwija się prawidlowo. Lekarz badał też mu tętno i nasłuchiwał bicia serduszka. Przebadal mnie ginekologicznie i stwiedził, ze wszytsko jest w porządku, nic nie świadczy o złym przebiegu ciązy.
Więc skąd te skurcze?

Już w zeszłym tygodniu mialam nadzieje że po zwiększonej dawce lekow skurcze macicy odejdą w zapomnienie. Jednak powróciły...
Naczytałam się już o skurczach przepowiadających, oraz przedwczesnym porodzie tyle, ze az głowa boli. Nie chce mi się wierzyć w to, ze u mnie może miec to taki związek.
Chciałabym wiedzieć, czy macie podobne objawy? Jeśli tak, to jak to leczycie?
