pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
Cześć dziewczyny!
Ale naskrobałyście znowu...
justyna - trzymam mocno kciuki, żeby wszystko się dobrze skończyło. Twoja Liwcia jest urocza. Jaś też bardzo przeżywa dzidzię i też jak na razie jest kochany.
morbital - no to byle do soboty :-)
U Jasia się nie sprawdziło, miał i czkawkę i potem kolki do 3 miesiąca :-(
Misiówka- okropne wieści, strasznie mi przykro. Ale chyba najważniejsze, że wycięli to dziadostwo. Współczuję bardzo całej rodzinie!
Ania - aż mi ciarki przeszły
Ale co się stało? Czy malutka była chora czy to jakieś komplikacje porodowe???
Yoka - trzy głębokie wdechy słońce nasze forumowe!!! Będzie dobrze, to na pewno przejściowy kryzys. Nie myśl teraz o rozstaniu, to jest zawsze ostateczność, kiedy wszystkie inne możliwości zostały już wyczerpane. Na pewno jak ochłoniecie oboje i złapiecie dystans to będzie inaczej. Poza tym, jak się urodzi dzidzi to też się wiele zmieni.
Ja miałam dzisiaj spotkanie z położną. Wprawdzie u nas nie można sobie "zamówić" położnej do porodu, ale chciałam sobie parę spraw odświeżyć, bo jednak przez te trzy lata od poprzedniego porodu trochę się już zapomniało. I bardzo dobrze mi to zrobilo. Pozytywnie się nastawiłam i jestem dobrej myśli.
Ale naskrobałyście znowu...
justyna - trzymam mocno kciuki, żeby wszystko się dobrze skończyło. Twoja Liwcia jest urocza. Jaś też bardzo przeżywa dzidzię i też jak na razie jest kochany.
morbital - no to byle do soboty :-)
Ja słyszałam, ze jak dziecię ma czkawkę w brzuszku to potem nie ma kolek:-)
U Jasia się nie sprawdziło, miał i czkawkę i potem kolki do 3 miesiąca :-(
Misiówka- okropne wieści, strasznie mi przykro. Ale chyba najważniejsze, że wycięli to dziadostwo. Współczuję bardzo całej rodzinie!
Ania - aż mi ciarki przeszły

Yoka - trzy głębokie wdechy słońce nasze forumowe!!! Będzie dobrze, to na pewno przejściowy kryzys. Nie myśl teraz o rozstaniu, to jest zawsze ostateczność, kiedy wszystkie inne możliwości zostały już wyczerpane. Na pewno jak ochłoniecie oboje i złapiecie dystans to będzie inaczej. Poza tym, jak się urodzi dzidzi to też się wiele zmieni.
Ja miałam dzisiaj spotkanie z położną. Wprawdzie u nas nie można sobie "zamówić" położnej do porodu, ale chciałam sobie parę spraw odświeżyć, bo jednak przez te trzy lata od poprzedniego porodu trochę się już zapomniało. I bardzo dobrze mi to zrobilo. Pozytywnie się nastawiłam i jestem dobrej myśli.