reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

reklama
Współczuję przeżyć z kolędą...
U nas już od kilku lat jest tak, że trzeba sobie samemu przeczytać w Internecie albo w gablocie kościelnej kiedy Ksiądz przychodzi.
My mieliśmy kolędę tydzień temu i też był to dla mnie stres - bałam się, że ksiądz będzie pytał o mojego eks (ostatnio jak ksiądz był 4 lata temu, jeszcze byłam w tamtym związku, kolejne 3 lata byłam na Święta u rodziców we Wrocławiu a kolęda była tak 28-29 grudzień, więc mnie było) i będzie komentował przy dzieciach - mój rozwód, nie sakramenckie małżeństwo, grzeszną w oczach kościoła ciążę... Nie o mnie chodziło ale o dzieci, różnie mogły to odebrać - na szczęście nic takiego się nie stało (na początku wzięłam księdza na bok i wyjaśniłam sytuację).
Mój poprzedni związek to było piekło i dla mnie i dzieci... W obecnym mamy tyle dobra i miłości, boli tylko, że podejście kościoła takie a nie inne...
 
Współczuję przeżyć z kolędą...
U nas już od kilku lat jest tak, że trzeba sobie samemu przeczytać w Internecie albo w gablocie kościelnej kiedy Ksiądz przychodzi.
My mieliśmy kolędę tydzień temu i też był to dla mnie stres - bałam się, że ksiądz będzie pytał o mojego eks (ostatnio jak ksiądz był 4 lata temu, jeszcze byłam w tamtym związku, kolejne 3 lata byłam na Święta u rodziców we Wrocławiu a kolęda była tak 28-29 grudzień, więc mnie było) i będzie komentował przy dzieciach - mój rozwód, nie sakramenckie małżeństwo, grzeszną w oczach kościoła ciążę... Nie o mnie chodziło ale o dzieci, różnie mogły to odebrać - na szczęście nic takiego się nie stało (na początku wzięłam księdza na bok i wyjaśniłam sytuację).
Mój poprzedni związek to było piekło i dla mnie i dzieci... W obecnym mamy tyle dobra i miłości, boli tylko, że podejście kościoła takie a nie inne...
nie myślałaś o unieważnieniu sakramentu małżeństwa przez kościół?
rozumiem że wam to nie szkodzi ale mojej znajomej ksiądz robił problemy przy komunii jej synka.... na forum rodziców w klasie pytał dlaczego zalezy jej żeby dziecko szło do komunii skoro rodzina żyje w grzechu:szok:
trafiła na strasznego chama...
 
Laila, nawet jestem w trakcie starań i wiem, że to unieważnienie dostanę - mój eks został uznany za niedojrzałego i nieświadomego swej decyzji w momencie ślubu (niezdolnego do dojrzałej i odpowiedzialnej miłości), ale i tak mój obecny mąz jest po rozwodzie (dla nas obojga to drugi związej, obydwoje jesteśmy po złych przejściach) i nie wiem czy on dostałby unieważnienie... Być może, bo żona robiła mu różne świństwa i w sumie to wyszła za niego dla pieniędzy... i jeszcze w dodatku bez jego zgody usunęła ciążę, co dla mnie jest w ogóle straszne, ale nie wiem...
Ja mam na szczęście o tyle dobrą sytuację, że mam świetnego spowiednika, znam kilku naprawdę fajnych księży u nas w parafii i mają zrozumienie sytuacji - nawet organizują świetne rekolekcje dla małżeństw niesakramenckich. A moje dzieci chodzą do szkoły katolickiej - przy Komunii nie było najmniejszych problemów.Ten ksiądz z kolędy jest nowy.
 
Laila, nawet jestem w trakcie starań i wiem, że to unieważnienie dostanę - mój eks został uznany za niedojrzałego i nieświadomego swej decyzji w momencie ślubu (niezdolnego do dojrzałej i odpowiedzialnej miłości), ale i tak mój obecny mąz jest po rozwodzie (dla nas obojga to drugi związej, obydwoje jesteśmy po złych przejściach) i nie wiem czy on dostałby unieważnienie... Być może, bo żona robiła mu różne świństwa i w sumie to wyszła za niego dla pieniędzy... i jeszcze w dodatku bez jego zgody usunęła ciążę, co dla mnie jest w ogóle straszne, ale nie wiem...
Ja mam na szczęście o tyle dobrą sytuację, że mam świetnego spowiednika, znam kilku naprawdę fajnych księży u nas w parafii i mają zrozumienie sytuacji - nawet organizują świetne rekolekcje dla małżeństw niesakramenckich. A moje dzieci chodzą do szkoły katolickiej - przy Komunii nie było najmniejszych problemów.Ten ksiądz z kolędy jest nowy.
to dobrze:)
najważniejsze że w końcu jesteś szczesliwa, a niektórzy księża czasami zapominają o prawdziwym powołaniu:-( i potrafią tylko oceniac ale to i tak nie od nich zalezy jak kto żyje i jak będzie żył... a zamiast pomagac to szkodzą, dobrze że trafiłas na takich u któtych możesz liczyć na wsparcie
 
Kasiulka u nas zawsze ksiadz na mszy mowi kiedy bedzie z koleda,ale widze ze u Ciebie bylo inaczej,kurde tylko szkoda ze Was nie poinformowali wczesniej.Nie dziwie Ci sie ze jestes zla,tez bym byla.

Vinniki ja wczesniej w parafi mialam takiego proboszcza ktory na mszy potrafil dokladnie powiedziec kto i w jakim zwiazku zyje.U nas jest tak ze jest parafia i 4kaplice nalezace do tej parafi a jak to na wsi kazdy kazdego dobrze zna,wiec sama rozumiesz,jak te osoby wytykane przez tego proboszcza mogly sie czuc.Dla mnie to jest dziwne,mogl komentarze zachowac dla siebie.\

My z m teraz tez zyjemy w grzechu,bo mamy tylko slub cywilny i mam nadzieje ze jak bedziemy chcieli ochrzcic malego w PL to nie bedzie problemu,a jesli bedzie to ochrzcimy go tutaj.Tu bede miec bez laski.
Kiedys napewno wezmiemy slub koscielny ale jeszcze nie teraz,moze w 2010:confused:nie wiem.
 
jak na weekend to nawet spory ruch tu mamy:tak:
Wybrałam się przed chwilą na zakupy do biedronki aby sprawdzic jak brzuszek reaguje na moje jakieś lekkie łażenie-chodzenia było jakies 20 minut. No i się napina i mnie jak na @ boli:-:)szok: boje się:szok: w czwartek wizyta kontrolna u ginekologa. Teraz jak wróciliśmy mąż od razu mnie do łóżka zagnał:-(
Tak jak u Trudy i Ewelci KTG skurczy tych mi nie zarejestrowało, wiec ja już sama nie wiem co to, nie zabrali mnie też na obserwacje tylko nospa+magnez:szok: Martwię sie bo ja dopiero 33 tydzień jutro zacznę

ja mam dokladnie taksamo - KTG nie zarestrowało skurczy a brzusio mi twardnieje i macica sie stawia. Tez biore no-spe i magneB6 i jakos trwam. Ciekawe tylko ile jeszcze wytrzymam:baffled:
 
Kitki ja tez sie tak zastanawiam ile jeszcze pociagne w dwupaku.Mam nadzieje ze chociaz do 38tyg.W poniedzialek zaczynam 36tydz,w sumie zostanie 2tyg mam nadzieje ze jak bede lezec to dam rade.

Jejku moj synus dzis przechodzi samego siebie,chwilki odpoczynku sobie nie robi ciagle cos kombinuje,brzuch mam kwadratowy,tak sie rozpycha ze czasami az mnie za boli i czuje jak by mi miala zaraz skora peknac na brzuchu:-D:-D:-D
 
moja mała dzis tez strasznie szaleje, tak mi brzuch skacze ze musze trzymac go rekoma bo mam wrazenie ze zaraz wyskoczy:-)
ja zaczynam 35 tydz. wiec musze wytrzymac jeszcze min 3, a wlasnie mialam kolejny skurcz, nawet jak leze:-(
 
reklama
a moja się narazie nigdzie nie wybiera:-D wszystko szczelnie pozamykane czasem bóle-podobno mam się nie przejmowac bo z dzidzią wszystko ok
 
Do góry