kinguś
Nie poddam się
Chyba masz rację z betą.czy to ma sens ?zastanawiam sie czy nie zrobic po swiętach,przynajmiej wynik bedzie na drugi dzien.....
No to super, że jedziecieJutro jedziemy do Stegny-juz postanowione.Bardzo sie ciesze.Czekam na Męzusia i bedzie nas pakowal bo ja sie nie ruszam;-)
swoja drogą mógłby juz wrócic bo mi sie pierogów dzis chce na maksa!

Smacznego ;-)
No właśnie o to chodzi żeby być spokojnymkingus a ty se lataj do lekrza ile potrzebujesz, ja tez średnio co półtora tygodnia jestem albo w szpitalu albo u niego w gabinecie, w poniedzialek wyszlam ze spzitala a najchetniej jutro bym poszła do kontroli.
jak mamy sie czuc bezpieczniej to czemu nie.a zdrowie psychiczne tez bardzo wazne w ciaży;-)

Jak powiedziałam M, że się zapisałam to trochę się pokrzywił ale teraz już mu przeszło ;-);-)Kinguś fajnie Ci ten suwaczek mknie do przodu.A co do wizyty u lekarza to wcale Ci się nie dziwię. Jak ma Cię to uspokoić choć na chwilę to zasuwaj do gabinetu.
O ja też będę musiałaja jutro z dziewczynkami malujemy jajca![]()

