Czesc babeczki:-):-)
PAULA-jak ja to zobaczylam to myslalm ze go udusze
na szczescie go nie bylo,bo pojechal z dziadkeim do sklepu,a jak ochlonelam to tez sie z tego smialam

A moj J o dziwo nie krzyczla na Kube,myslalam ze zareaguje gorzej

a tutaj taki spokoj

ttmbardziej ze on raczej do nerwusow nalezy
A Dawidek juz ok,ta temperatura to byla z powodu zebow,bo mu 3 naraz wychodza

ttlko troche mnie denerwuje bo z dydkiem pol dnia chodzi,bo go chyba swedza i tam sobie tym dydkiem lagodzi bol
Ale u nas dzisiaj ladnie bylo,nawet bardzo ladnie,pierwszy raz na krotkim rekawku bylismy na dworzu:-)wkoncu:-)
Oj Paula fajnie masz z tym ogrodkiem ,ja tez lubie grzebac w ziemi:-)jak mieszkalam z rodzicami to w sumie ja tylko robilam w ogrodzie z babcia

znaczy sie ja robilam po swojemu ,a potem babcia mi to wszystko zawsze przekopala i robila po swojemu


Najsmieszniejsze bylo to ze ona juz wiadomo w straszym wieku byla i momentami juz niedomagala i juz nie miala sily robic w ogrodku i tak gdzie miala marchewki i takie warzywka posiane ,ja posialam trawke sobie(zreszta za jej zgoda)ale potem jak juz sie lepiej poczula przekopala mi ta trawe i znowu swoje warzywa siala



ja nie moglam wyjsc z podziwu ze 80-letnia babcia z lopata latala po ogrodzie

Oj ..ale mnie na wspomnienia wzielo hmm......;-)