madzia84
Kochamy Ciebie Bartusiu!!
Hihi, nie pasuje mi w sensie że się nie zgadza z tym co ja wiem! ;-) a nie w sensie, że mi nie odpowiada trzymanie kciuków ;-) możecie trzymać
Wiecie co, mój TŻ to już chyba sam nie wie, czego chce. Dopiero co rozmawialiśmy o chwilowym odłożeniu staranek w związku decyzją o ślubie, a on mi dzisiaj rano mówi "Moja mamusiu przyszła, w zasadzie to moglibyśmy zacząć już..."
Raz chce już, a innym razem chce "później", ja się już gubięale muszę się przyznać sama przed sobą, że mam podobne myśli... raz bym chciała już natychmiast, a za chwilę myślę sobie, że jeszcze tyle spraw do pozamykania przed ciążą by się znalazło...
Na przykład mieszkanie... niby mamy swoje (tzn. banku, haha), ale raz że dla dzieci to by się przydało większe, a dwa, że okolica nieciekawa, dziecka bym tu samego na podwórko w życiu nie wypuściła. Chcemy spróbować coś zadziałać, dopóki jest nas tylko dwoje. Znajomi chcą kupić mieszkanie na kredyt, mają jedno dziecko a drugie w drodze. Jak w banku zobaczyli ją z brzuchem, to już dzielą zarobki na 4 i jest wielki problem z uzyskaniem kredytu. Dlatego chcieliśmy coś zrobić dopóki się da. Jutro idziemy do dewelopera pogadać o mieszkaniu, które nas interesuje... trzymajcie kciuki, bo chcemy negocjować cenę
A potem... on chce mnie zabrać na oglądanie pierścionków, ojojoj![]()
Oj jak super;-)Kciuki zacisnięte
