reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy z Irlandii!!

Hej mamuśki:-)

U nas zimno i pada:wściekła/y::no:. M wysłałam na zakupy, bo moje dziecię upodobało sobie mój żołądek i mi niedobrze.

Mam pytanie, czy to prawda, że wezwanie karetki do rodzącej jest darmowe??? Bo mi znajomi tak mówili, że jakby coś to można wezwać i od razu trafia się na porodówkę.
 
reklama
Hej Dziewczynki
Ale parszywa pogoda:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Zaczelo sie juz chyba na dobre... :wściekła/y:"Piekna" irlandzka jesien:crazy:

Nadrobilam wreszcie zaleglosci w czytaniu, hehehe

Powroce do jednego watku, bo mi to spokoju nie daje;-)
Misia, nie badz zla. Ja rowniez radzilam Ci bycie konsekwetna przy zmianie zlych nawykow Ala, ale bron Boze nie mialam na mysli niereagowanie na jego placz czy tym bardziej zaprzestanie przytulania!!! Bardziej mialam na mysli takie dzialanie, ze np. jesli zamierzasz przyzwyczaic go do zasypiania w lozeczku, to powinnas uzbroic sie w mega cierpliwosc przy odkladaniu go (nawet i po raz setny) tam spowrotem, gdy juz sie uspokoi u Ciebie w objeciach... Konsekwencja polega w tym wypadku na tym, ze po np. trzeciej probie NIE poddajesz sie i nie pozwalasz mu usnac tak jak zawsze na rekach. Tylko o to mi chodzilo a nie o stanie sie zimna i niewzruszana na "prosby" i placz dziecka.
Kazde dziecko jest inne i kazde potrzebuje indywidualnego traktowania i mam nadzieje, ze wreszcie uda Ci sie znalezc jakis skuteczny srodek na Ala:tak:;-)

Teraz o nas:-) Ada dzisiaj po raz pierwszy(!!!) ZROBILA SIUSIU NA NOCNIK:-) Od rana juz dwa razy:laugh2::laugh2: A do wczoraj jeszcze nie chciala siadac na nocnik, prezyla sie i uciekala, i nie bylo sposobu ani rzeczy, ktorymi mozna bylo ja zajac- nawet niezawodny tel. tatusia czy pilot od tv nie dzialal;-) Mala rzecz a cieszy...!!!!!!!!!!:-D:-D:-D

Milej niedzieli zycze Wam Mamuski...:-)
 
Teraz o nas:-) Ada dzisiaj po raz pierwszy(!!!) ZROBILA SIUSIU NA NOCNIK:-) Od rana juz dwa razy:laugh2::laugh2: A do wczoraj jeszcze nie chciala siadac na nocnik, prezyla sie i uciekala, i nie bylo sposobu ani rzeczy, ktorymi mozna bylo ja zajac- nawet niezawodny tel. tatusia czy pilot od tv nie dzialal;-) Mala rzecz a cieszy...!!!!!!!!!!:-D:-D:-D

Milej niedzieli zycze Wam Mamuski...:-)

Tylko pogratulować dzielnej córeczki:-):-):-)
 
Ciao Dziewczynki!!

Mamo Ady- o nie! Ja wcale nie ejstem zla. Wogole to nie mialam na mysli dziewczyn z tego forum! Jestem tez na takim innym i tam wlasnie sa takie zatwardziale Mamy- HImeny :-)


Ale spiesze z cudowna wiadomoscia! LADY WROCILA!!!:-):-):-)

Wczoraj A wrocil z pracy o 3.30 i gdy wysiadal z samochodu uslyszal okropne miauczenie i Lady biegla do niego przez trawnik. Wychudzona do kosci!! Miauczala strasznie!!! Szybko dalismy jej jesc. Zjadla 2 miski, wypila cale kocie mleko, zjadla cala sucha karme! Dzis juz szczesliwa rodzinka w komplecie. LeeLoo dostal ataku szczescia i biega za myszami (zabawkami) i wylizuje Lady od samego rana:-) Takze wszystko dobrze sie skonczylo:-)
 
Hehe, dzieki:-)

Mam pytanie, czy to prawda, że wezwanie karetki do rodzącej jest darmowe??? Bo mi znajomi tak mówili, że jakby coś to można wezwać i od razu trafia się na porodówkę.

Asienka, nie wiem jak jest z karetka ale slyszalam, ze spokojnie mozesz isc na posterunek Gardy i oni MAJA OBOWIAZEK zawiezc Cie do szpitala. W szpitalu nie zawsze zostawiaja. Zalezy od rozwarcia. Czasem odsylaja do domu nawet z bolami, bo rozwarcie jest za male:wściekła/y:

Misia, ciesze sie, ze odzyskalas kicie!!! :laugh2::laugh2::laugh2:
Trzymalam kciuki za jej powrot;-) Nawet w poprzednim poscie mialam pytac czy sie juz znalazla ale stwierdzilam, ze nie bede Cie dobijala tym samym pytaniem po raz kolejny. To moze i teraz Al bedzie spokojniejszy;-);-)?! Moze i jemu brakowalo Lady:-D
A!!! No i dobrze, ze sie nie gniewasz, bo to nie byla kolejna "dobra rada" tylko bardziej opinia na temat metod Tracy Hog;-)
 
Ale spiesze z cudowna wiadomoscia! LADY WROCILA!!!:-):-):-)

Wczoraj A wrocil z pracy o 3.30 i gdy wysiadal z samochodu uslyszal okropne miauczenie i Lady biegla do niego przez trawnik. Wychudzona do kosci!! Miauczala strasznie!!! Szybko dalismy jej jesc. Zjadla 2 miski, wypila cale kocie mleko, zjadla cala sucha karme! Dzis juz szczesliwa rodzinka w komplecie. LeeLoo dostal ataku szczescia i biega za myszami (zabawkami) i wylizuje Lady od samego rana:-) Takze wszystko dobrze sie skonczylo:-)


Szczęśliwa rodzinka w komplecie:):-):-D:-D

Asienka, nie wiem jak jest z karetka ale slyszalam, ze spokojnie mozesz isc na posterunek Gardy i oni MAJA OBOWIAZEK zawiezc Cie do szpitala. W szpitalu nie zawsze zostawiaja. Zalezy od rozwarcia. Czasem odsylaja do domu nawet z bolami, bo rozwarcie jest za male:wściekła/y:

Ja ogólnie to raczej mam czym jechać, ale tak pytałam, gdyby np. w środku nocy zaczęła się akcja, głupio ludzi po nocy budzić.
 
Mam pytanie, czy to prawda, że wezwanie karetki do rodzącej jest darmowe??? Bo mi znajomi tak mówili, że jakby coś to można wezwać i od razu trafia się na porodówkę.
Ja prawie 3 lata temu jechałam karetką do szpitala i wszystko odbyło się bez problemów:tak: Pan z karetki odprowadził mnie na samą porodówkę w ręce położnej, ale przed tym zapytał czy potrzebuje noszy czy dam sobie sama radę. Za to jak mój O. dzwonił po ambulans, to zadawali pytania w stylu czy widać główkę i co ile są skurcze:-p:-D Ogólnie wspominam tą wyprawę bardzo miło;-) Podróż taxówką do szpitala zajmowała mi tak 40min., a karetką zajęła 20min.:rofl2: A i mój mąż mógł jechać ze mną, a to było gdzieś ok. 3-4 rano;-)

Ale spiesze z cudowna wiadomoscia! LADY WROCILA!!!:-):-):-)
Świetna wiadomość:tak::-):-)
 
Misia cudownie, ze Lady wrocila, strasznie sie ciesze...a dzis rano wlasnie zerwalam sie na rowne nogi chyba przed 7 bo uslyszalam jakies mialczenie, ale niestety nic nie widzialam za oknem co mogloby miauczec:-(a tu takie super nowiny:-)
Mama ady Twoja coreczka taka malutka i juz na nocnik siada? Gratuluje grzeczniutka i madra masz corcie:-)
Milego dzionka dziewczynki:-) echhhh ta pogoda...po co to pada tak ciagle???.....
 
Mama ady Twoja coreczka taka malutka i juz na nocnik siada? Gratuluje grzeczniutka i madra masz corcie:-)
Milego dzionka dziewczynki:-) echhhh ta pogoda...po co to pada tak ciagle???.....

Agusiek, ze juz siada to za duzo powiedziane;-) :-)Tym bardziej, ze po popoludniowej drzemce juz nie bardzo chciala wspolpracowac:laugh2: Ale ten pierwszy raz ma juz za soba i jak mamusia bedzie cierpliwa, to moze juz niedlugo pampersom powiemy bye bye:-) A grzeczna jest i to baaaardzo- sama nie wiem czym sobie na takie grzeczne dziecko zasluzylismy:tak::-) Madra?! Oczywiscie:-):-)po mamusi;-);-):-D:-D

Pogoda DRAMAT:crazy::crazy::crazy:

Wiecie co? Jeszcze cos musze dodac... Jak juz sie chwalic, to porzadnie :-D
Od jakiegos czasu (ok. 2 mies.) Ada tez sama je:-) Do pokrojonych owocow czy warzyw uzywa widelca a jogurty, kaszki, serki wcina lyzeczka. Czasem lapki tez sa przydatne ;-) Balaganik czesto przy tym pierwsza klasa ale kto by sie przejmowal, skoro mozna posprzatac...hehehe
 
Ostatnia edycja:
reklama
agusiek-zupełnie szczerze mi pożyczyłaś wyspania się dzisiaj,bo uwaga-natarcie na sypialnię nastapiło o9-ej:-D!Już nie pamiętam kiedy ostatnio dane mi było takie"lenistwo"(choć z J. poszliśmy spać o3-ej:zawstydzona/y:).Dzięki wielkie-jak widać czasem czyjeś pozytywne myśli i życzenia działają:tak:.
Pogoda dziś-nie komentuję:no:.Mieliśmy jechać do Portlaois na strongmenów:)cool2:),ale po co ryzykować,że dzieciaki kataru(lub gorzej)się nabawią...Tak więc wylądowaliśmy na cotygodniowych zakupach(czyli po wypłacie:sorry:-mojej rzezcz jasna).Ale nie na głupstwa wydajemy pieniążki-o nie:no:.Zaopatrzyliśmy się w farbę i może w przyszłą sobotę pomalujemy pokoje dzieciaczkom-U Dawidka robimy niebieski z naklejaskami z motywem morza.A u Dadzi na różowo-z naklejkami motylków:sorry:A dlaczego by nie-dzieckiem nie jest sie całe życie.A i zawsze to jakoś uatrakcyjnia pociesze jego4-ry kąty:tak:...Jak skończymy oczywiście wkleję zdjątka(pod warunkiem ,że odkryję jak:zawstydzona/y:).
Tymczasem życzę milusiego wieczorku...
 
Do góry