Witajcie
Cos ostatnio was zaniedbuje

, ale nie mam weny, humoru i w ogole.
Zostały 2 marne tygodnie do slubu i juz się wszystkim denerwuje. Chciałabym, zeby było juz po

.
Muszę isc do dentysty ale najpierw muszę zawitac do PUP, a czasu coraz mniej. Wolnego K nie wezmie ja nie mam samochodu, wiec z PUP nici a co za tym idzie również z dentysty. Na slubie będę wyglądała jak wymok. Musze wymienic plombe, bo sie zrobiła brzydka a to na dodatek jeszcze w dwójce i juz nie mówie ze mam do leczenia 3 zęby. dzisiaj przez to spac nie mogłam.
Małego muszę umówić z nanią , ale oczywiscie nie umóie do puki nie będę miała samochodu, albo K nie weźmie wolnego i kółko się zamyka. K nie bardzo współpracuje, po prostu na wszystko ma czas.
Wczoraj bylismy u ksiedza, nie było źle, jeszcze jedno spotkanie mamy

ze świadkami. No i jeszcze poradnia nam została ... bosheeee
A moje dziecko zjada na noc 210 ml kaszki i budzi sie o 3 na butle ... rozumiecie coś z tego ? Bo ja juz wariuje.