witajcie kochane,
ja przyznaję, ze nawet nie mam czasu was podczytać, tak tylko przeleciałam ostatnie strony...i zauważyłam, że się upominać o mnie, dzięki wam kochane, przepraszam was bardzo, ale to chyba po trochu prawda, że i może się odzwyczaiłam od bb po urlopie, i ciężko zasiąść przed komp, a po drugie zaraz po urlopie rzuciłam się w wir spraw, praca, itp, i juz siwieje od tego myślenia, bo się okazuje, że jednak nie jest tak kolorowo z samymi dodatkami jak bym w domku siedziała, a problem taki, że mama może byc tylko do grudnia i co potem?Wiki na obcych zaraz płacze, chyba serce mi pęknie jak będę musiała go z jakaś obcą babą zostawić, mówie wam nie wiem co mam robić...
dół za dołem się ciągnie, bo problemów coraz więcej, jakoś sobie musimy poradzić, ale na pewno trochę minie zanim słonko zaświeci, no i to tez powód dlaczego nawet czasu nie mam żeby o was pomyśleć przepraszam, tęskni mi się za wami, ale nawet ochotę mi odbiera do pisania.
najlepsze z tych wieści to że Wiki zdrowy, dziś mieliśmy bilans 9m-cy: 9,820kg i 73cm, podchody do raczkowania dopiero się zaczęły, zaczął więcej się ruszać, postępy coraz większe więc myślę wszystko super, tylko idą górne jedynki i wszystko po kolei nam się wali, katar, uszy bolą, dziąsła spuchnięte, że masakra i do tego pupcia nam się popsuła co Wiki nigdz problemow z odparzeniami nie mial, a pani dr powiedziala, ze to przez zabki wlasnie
acha, i dziekujemz bardzo za wszystkie zyczonka urodzinowe, musze konczyc juz bo klawiatura oszalala, literki popryestawialy sie i zle mi pisac,
podrawiam
ja przyznaję, ze nawet nie mam czasu was podczytać, tak tylko przeleciałam ostatnie strony...i zauważyłam, że się upominać o mnie, dzięki wam kochane, przepraszam was bardzo, ale to chyba po trochu prawda, że i może się odzwyczaiłam od bb po urlopie, i ciężko zasiąść przed komp, a po drugie zaraz po urlopie rzuciłam się w wir spraw, praca, itp, i juz siwieje od tego myślenia, bo się okazuje, że jednak nie jest tak kolorowo z samymi dodatkami jak bym w domku siedziała, a problem taki, że mama może byc tylko do grudnia i co potem?Wiki na obcych zaraz płacze, chyba serce mi pęknie jak będę musiała go z jakaś obcą babą zostawić, mówie wam nie wiem co mam robić...
dół za dołem się ciągnie, bo problemów coraz więcej, jakoś sobie musimy poradzić, ale na pewno trochę minie zanim słonko zaświeci, no i to tez powód dlaczego nawet czasu nie mam żeby o was pomyśleć przepraszam, tęskni mi się za wami, ale nawet ochotę mi odbiera do pisania.
najlepsze z tych wieści to że Wiki zdrowy, dziś mieliśmy bilans 9m-cy: 9,820kg i 73cm, podchody do raczkowania dopiero się zaczęły, zaczął więcej się ruszać, postępy coraz większe więc myślę wszystko super, tylko idą górne jedynki i wszystko po kolei nam się wali, katar, uszy bolą, dziąsła spuchnięte, że masakra i do tego pupcia nam się popsuła co Wiki nigdz problemow z odparzeniami nie mial, a pani dr powiedziala, ze to przez zabki wlasnie
acha, i dziekujemz bardzo za wszystkie zyczonka urodzinowe, musze konczyc juz bo klawiatura oszalala, literki popryestawialy sie i zle mi pisac,
podrawiam




