Właśnie wróciłam ze sklepu, ale jestem zadowolona!!!
T. do mnie zadzwonił przed 19 i zapytał, czy puściłam totka. Ja na to, że nie więc poprosił bym poszła i puściła bo a nóż widelec się trafi;-) Więc ja, z ciężkim sercem ubrałam się, wzięłam parasol i poszłam do żabki. Puściłam 2 zakłady. A, że byłam już w sklepie to szukałam migdałów na moją ukochaną zgagę... W żabce nie było więc zaszłam do pobliskiego ABC. Wzięłam migdały, zgarnęłam przy okazji słonecznik i patrze, a tu wisi kosmetyczka za 2,99! I to na dodatek różowa

w kwiatki. Jak prawie wszystko co dziś kupiłam do szpitala;-)
Byłam w szoku bo dziś pół miasta przejeździłam w poszukiwnaiu normalnej, pojemnej i taniej kosmetyczki. Najtańsza jaka była to w Rossmanie za 19 zł (!!) i już chciałam wziąć bo reszta stała grubo ponad 20 plnów. Byłam w lekkim szoku, że tyle wołają za kosmetyczkę, ale w końcu pomyślałam, że może to takie ceny są. I dzięki Bogu, że nie kupiłam!! Ale bym sobie w brode pluła... A powiem, że naprawdę jest ładna;-) Jutro skocze po druga tylko, że w zielonym kolorze z tym samym motywem;-) Za takie grosze śmiało można brać, to zawsze się przyda.
Jak dobrze, że t. mnie po tego lotka wysłał;-) Aż mu sms-a wysłałam z radości ;-)