Cześć dziewczynki.
Byłam wczoraj z Julką u lekarza bo robi mi kupki bardzo rzadko nawet raz na tydzień i są twarde i płacze przy ich robieniu, jak pokazała się krewka to od razu poleciałam do lekarza. Dała nam skierowanie na badania i powiedziała, że dziecko nie ma z czego robić kupek skoro jest na piersi i mam jej dietę rozszerzać bo na pewno jej czegoś brakuje skoro nie ma jeszcze ząbków i w ogóle patrzyła na mnie jak na kogoś z kosmosu jak zapytała się czy Julka je kisiel, a ja jej że nie.
Dobra nic nie czaję, to nie moja wina że Julka jeszcze chce cycka i nie ma zamiaru go zamienić na zupę czy kurczaka. Wpychać na siłę też jej nie będę. Proponuję jej już wszystko do jedzenia i to codziennie, ale ona jeszcze cycka woli.
czy któraś z Was jeszcze karmi piersią i jak to u Was wygląda?
Z tymi kupkami. A i Julka waży 11kg, niezła baba na piersi mi wyrosła :-)