Dzień doberek
Patrysia, dzięki za wieści od NIkki, bo już też się o nią martwiłam.
Ja dziś obudziłam się z okropnym bólem głowy i gardła

Czuje, że znowu wraca te okropne przeziębienie...chyba nie wyleczyłam się do końca, albo tak reaguje na dentyste, bo jutro mam wizyte - bez znieczulenia
Kurcze, jak patrze na cenniki w szpitalach to mnie trafia.... rozumiem za sale jednoosobową lub inne niestandartowe rzeczy, ale położna - to przecież ich obowiązek, za to dostają wypłaty, a znieczulenie, jak nie masz pieniędzy to się męcz, wrr... i jaka to bezpłatna służba zdrowia, wrr....
dzis byłam w przychodni na kontroli i po zwolnienie.. i wiecie?? zostałam tak okrutnie potraktowana przez jedną pacjentkę że z bezsilności ryczeć mi się chce:-( nie rozumiem jak można być tak nieczułym .. Poszło o to że rejestrowałam się do lekarza jako pierwsza, nie czekając w kolejce 50 osób. Już samo to wywołało jej oburzenie bo "co z tego że w ciąży" "że jak się źle czuje to mogę sobie usiąść i poczekać na swoją kolej" "że w ciąży przepuszczało się kiedyś, a nie teraz" "że ona też kiedyś była w ciąży i nie przesadzała jak ja" itd. Powiedziałam jej tylko że takie słowa zrozumiałabym od mężczyzny, który nie wie co to znaczy być w ciąży. Ale nie od kobiety. Zarejestrowałam i siebie i męża (chodzimy do tego samego lekarza i oboje musieliśmy iść na kontrolę). "numerkowo" byliśmy pierwsi (ja pierwsza, mąż drugi)
Poszliśmy czekać przed gabinet.
Jak lekarz przyszedł, to od razu weszliśmy oboje żeby mój A. nie wysłuchiwał narzekań tej babki, która - pech chciał - czekała do tego samego lekarza. Lekarz oczywiście spoko, nie miał nic przeciwko i w ogóle dziwił się że ktoś się burzy że chciałam wejść pierwsza.. Ale jak wyszliśmy z gabinetu to usłyszałam takie słowa na swój temat od tej babki że na prawdę zrobiło mi się przykro. Że cwana jestem, że razem weszliśmy, że wykorzystuję sytuację itd. Zatkało mnie i życzylam jej tylko "powodzenia w życiu"... Ale nie kumam baby. Nie dość że burzy się że rejestruję się bez kolejki - do czego mam pełne prawo ze względu na ciażę (która jest mocno widoczna), to burzyła się że do gabinetu weszłam z mężem - który był zarejestrowany jako _drugi_. Pewnie wg niej powinnam grzecznie siedzieć i być ok 15stą osobą do lekarza.. albo jeśli już się wepchnęłam jako pierwsza, to powinnam 2 godziny czekać w poczekalni na meża. Ciekawy jest brak wyobraźni ludzi... I szkoda że nie pomyślała, że może nie miałabym jak sama trafić do domu, a jak najszybciej powinnam wrócić do łóżka?
Jest mi źle i aż z nerwów mnie brzuch rozbolał :-

-(do tego kaszel mnie tak dusi że się boję o Tymcia.. :-

-(
przepraszam że zanudzam ale musiałam to z siebie wyrzucić:-

-(
Co za babsztyl





ale jest masa takich wrednych kobiet, bo ja też niedawno miałam podobną sytuacje i skończyło to się awanturą, bo jak przed ciąża byłam bardzo opanowana, to teraz jakiś furiat ze mnie się zrobił;-)

a co tam, należy mi się, więc mam zamiar korzystać ze wszystkich przywileji cięzarówek na złość tym wszystkim babsztylom
A pare dni temu, jak byłam z psem na spacerze to jakiś babsztyl też się mnie przyczepił, że pies sika na trawniku. A niby gdzie ma to robić

. Ale wyśmiałam kobiete i powiedziałam, że bardzo mi przykro, że wstała dziś lewą nogą i że jest mi przykro patrzeć na tak nieszczęsliwych ludzi, jak ona. Zyczyłam jej miłego dnia i z uśmiechem poszłam dalej.

Zebyście zobaczyli jej mine


ja niestety mam rozstępy na piersiach, regularnie dwa razy dziennie po prysznicu od samego początku balsamuję sie balsamami przeciw rozstępom jak i oliwką. to chyba jeste uwarunkowane genetycznie - moja mama tez ma najwiecej rozstępów na piersiach a do cycatych nie nalezymy
Ja też dostaje właśnie rozstępów na piersiach, a co najciekawsze, to one pprawie wcale mi nie urosły, tylko trochę się zaokrągliły, to nie wiem skąd te rozstępy się wzięły

chyba geny

bo nigdzie indziej ich nie ma, a brzuszek sporo urósł