Pozdrawiam wszystkie Styczniówki
Ja mam termin na 4 stycznia.BUZIACZKI mamusie :*![]()
Witaj JoasiaS, ja tez mam termin na 4go stycznia i widze ze tez jestes z Wawy, a gdzie zamierzasz rodzic?tak z ciekawosci, bo ja na zelaznej, to sie mozemy przypadkiem spotkac
Teraz wstałam wyspana i piję sobie kakao i wcinam śniadanko!
A i wogóle jak czytam o tych Waszych facetach co chodza na imprezy w pracy to ja chyba w podziękowaniu za mojego faceta powinnam na kolanach do Częstochowy iśćWspółczuję wam dziewczyny naprawdę! Nigdy (znamy się prawie 9 lat, od 5 ze sobą mieszkamy) nie widziałam mojego męża pijącego wódkę, czy ledwo stojącego na nogach. Mój M po prostu jest niepalący i niepijący
Max. co wypije to dwa piwa, ale to nie wiem czy nawet raz na pół roku się zdarzy czy rzadziej, więc nawet jak wychodzi beze mnie na impreze pracowniczą, to po prostu tylko mi smutno, że z nim nie moge iść i sie pobawić
Zresztą on też mówi, że beze mnie to nie zabawa i wraca jak tylko może się wyrwać
Przy moim charakterku to jakby mi facet wrócił do domu słaniając się na nogach, to by spał na wycieraczce, więc chyba dobrze, że jest jaki jest...
Agagsm ja tez dzis do sniadanka kakao
Z reszta od kiedy jestem w ciazy to pije mnostwo mleka i kakao
W domu idzie ok1 litra dziennie
Jak nie cacao, to kawka zbożowa, albo platki z mlekiem.
Pychotka!
A co do facetów, to ja tam tez nie narzekam, bo moj maz jak jeszcze mogl pic, to nie stronił od piwka w weekend albo drinka jak bylismy u znajomych albo znajomi u nas, ale nie tak zeby sie uchlac. Z reszta jak przeszedl zapalenie trzustki, to nie pije od prawie 2 lat, bo to nie wskazane.
Dzien dobry
Ja juz tez wstanieta jestem, zreszta wyjscia nie bylo bo do pracy zarazAle i tak nie spalam juz od ok godziny i pelna glowa mysli, o porodzie o pokoiku dla maluszka, ustawiam przestawiam, nawet jak spie
Własnie mam pytanie, dziewczyny czy wy jak kupujecie nowe ubranka ze sklepu to je pierzecie? Rozumiem ze kaftaniki, spioszki itp to tak ale chodzi mi o rzeczy typu kombinezonik, posciel, kocyki itp?
Jola 24 ja bede prac ubranka i posciel, ale kocykow nie planuje
Witam niedzielnie, widzę,ze nie tylko mnie wczoraj naszło na sprzątanie. Umyłam 3 okna na parterze i wyczyściłam dywan na mokro i wiecie co wieczorem nie mogłam się wyprostować. Poszłam do kuchni robić ciasto i nie mogłam ustać na nogach tak mnie bolał krzyż i dół brzucha. Obiecał sobie ze to już koniecporządków aż do porodu ( lub do wiosny)
Lilka wczoraj znowu robiłam glukozę 75 ( bo 50 wyszło fatalnie) i co się okazuje
na czczo 78 ( 75-115)
po 1h 162 ( 180)
po 2h 118 ( 140)
To podobno ok.
Dowiedziałam sie ,ze często wynik po obiążeniu 50 wychodzi błędny zwłaszcza jak jest robiony na czczo( nawet jak wyjdzie ,że w normie)Dopiero zrobienie całej krzywej po 75 jast wiarygodne
a wczoraj jak siedziałam w tym szpitalu na badaniach urodziło sie dziecko i wszystkie pielęgniarki były w szoku. 63 cm i 4850wagiOczywiście SN
Co do prania to bliższe ciałku rzeczy piorę ,także pościel, ale kocyki nie.a moze powinnam![]()
Emilia, ale kolos z tgo dzidziusia!
A Ty sie nie forsuj bo sie to w koncu zle skonczy. Jak chcesz cie poruszac to idz na spacer, a nie zapieprzasz przy porzadkach jakbys miala motorek
Witam...ledwo siedzę. Mąż mnie wykończy nerwowo... Czasem wydaje mi się, że to ja jestem jakaś nienormalna, bo inna baba położyła by się spac i miała wszystko w nosie.A ja już snuję historie, że coś mu się stało, że coś mu "odbiło" i wraca na nogach itd.
Nie zmrużyłam oka... przebeczałam pół nocy że z takim samopoczuciem nie mogę na niego liczyć. Że tak na prawdę to on chyba nienormalny jest...
Wrócił o 6 rano... to gorzej niż dziwka po przepracowanej nocy...
No i co ja mam zrobić???Obrazić się, przecież to takie śmieszne... rozmawiać???Przeciez i tak już nic nie zmienię...![]()
Joasia ja na Twoim miejscu tez bym tak reagowala, bo ciezko byloby mi to "olac" i nie myslec.Wspolczuje Ci ze co jakis czas musisz takie cos przezywac, bo to nic fajnego, ale niestety to niezalezne od Ciebie wiec bedziesz misiala sie uzbroic w zelazne nerwy i cierpliwosc, bo to za pewne nie ostatni raz
Nie znam sie co prawda na takich wypadach i nie wiem jakie tam zasady panuja, ale skoro maz wrocil o 6 to pewnie nie mogl sie wczesniej wyrwac