jola.24
Fanka BB :)
Dziendoberek
Ja w pracy ale przywitac sie trzeba. U mnie pogoda dzis piekna i chumorek tez niczego sobie. Zycze wam milego dzionka a tym praqcujacym wytrwania;-)
Ty sie kobieto nie przejmuj babskiem, powinnas raczej z siebie byc dumna za taka opanowana jestes bo ja to nie reczylabym za siebie, pewnie na noze by poszlo;-) Zapomnij o tym i sie usmiechnij:-)
Ja w pracy ale przywitac sie trzeba. U mnie pogoda dzis piekna i chumorek tez niczego sobie. Zycze wam milego dzionka a tym praqcujacym wytrwania;-)
dzis byłam w przychodni na kontroli i po zwolnienie.. i wiecie?? zostałam tak okrutnie potraktowana przez jedną pacjentkę że z bezsilności ryczeć mi się chce:-( nie rozumiem jak można być tak nieczułym .. Poszło o to że rejestrowałam się do lekarza jako pierwsza, nie czekając w kolejce 50 osób. Już samo to wywołało jej oburzenie bo "co z tego że w ciąży" "że jak się źle czuje to mogę sobie usiąść i poczekać na swoją kolej" "że w ciąży przepuszczało się kiedyś, a nie teraz" "że ona też kiedyś była w ciąży i nie przesadzała jak ja" itd. Powiedziałam jej tylko że takie słowa zrozumiałabym od mężczyzny, który nie wie co to znaczy być w ciąży. Ale nie od kobiety. Zarejestrowałam i siebie i męża (chodzimy do tego samego lekarza i oboje musieliśmy iść na kontrolę). "numerkowo" byliśmy pierwsi (ja pierwsza, mąż drugi)
Poszliśmy czekać przed gabinet.
Jak lekarz przyszedł, to od razu weszliśmy oboje żeby mój A. nie wysłuchiwał narzekań tej babki, która - pech chciał - czekała do tego samego lekarza. Lekarz oczywiście spoko, nie miał nic przeciwko i w ogóle dziwił się że ktoś się burzy że chciałam wejść pierwsza.. Ale jak wyszliśmy z gabinetu to usłyszałam takie słowa na swój temat od tej babki że na prawdę zrobiło mi się przykro. Że cwana jestem, że razem weszliśmy, że wykorzystuję sytuację itd. Zatkało mnie i życzylam jej tylko "powodzenia w życiu"... Ale nie kumam baby. Nie dość że burzy się że rejestruję się bez kolejki - do czego mam pełne prawo ze względu na ciażę (która jest mocno widoczna), to burzyła się że do gabinetu weszłam z mężem - który był zarejestrowany jako _drugi_. Pewnie wg niej powinnam grzecznie siedzieć i być ok 15stą osobą do lekarza.. albo jeśli już się wepchnęłam jako pierwsza, to powinnam 2 godziny czekać w poczekalni na meża. Ciekawy jest brak wyobraźni ludzi... I szkoda że nie pomyślała, że może nie miałabym jak sama trafić do domu, a jak najszybciej powinnam wrócić do łóżka?
Jest mi źle i aż z nerwów mnie brzuch rozbolał :--(do tego kaszel mnie tak dusi że się boję o Tymcia.. :-
-(
przepraszam że zanudzam ale musiałam to z siebie wyrzucić:--(
Ty sie kobieto nie przejmuj babskiem, powinnas raczej z siebie byc dumna za taka opanowana jestes bo ja to nie reczylabym za siebie, pewnie na noze by poszlo;-) Zapomnij o tym i sie usmiechnij:-)