reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!



Kiedy zamierzacie spakować torbę do porodu????

A ma któraś już łóżeczko rozłożone?

Witam Was popołudniowo dopiero wstałam :szok:
Kurcze jak tak czytam o tych pakowanych torbach do porodu to ciesze sie ze ja niemusze tego robić. Mieszkam w Norwegii i tu wrazie porodu trzeba tylko zadzwonic do szpitala i powiedziec ze rodząca do nich jedzie. A w torbe co najwyzej mozna wsadzic tylko kapcie.Wszystko co potrzebne bedzie mlodej mamie zapewnia szpital mało tego ostatnio sie dowiedziałam ze podczas porodu kazda rodzaca jest od poczatku do konca pobytu na 1 osobowej sali z wlasnym WC i prysznicem i tam tez rodzi a z czego mi sie najbardziej smiac chciało?? Z tego ze jesli tylko poczujesz sie podczas porodu glodna lub zechcesz pic niema problemu w kazdym przedpokoju dla rodzacej jest bufet z jedzeniem i piciem i w kazdym momencie porodu mozesz cos zjesc :szok: Troche mnie to zdziwiło no bo przeciez jak? Nie po to daje sie lewatywe (sory za to slowo tez go bardzo nielubie)zeby zaraz po niej wcinac cokolwiek:)

A co do rozłożonego łóżeczka to ja miałam juz rozłożone stało tydzień czasu w pokoju prostowało sie :-D:-D
Kupiliśmy łóżeczko turystyczne/kojec na allegro ale takie standardowe rozmiary jak łóżeczko drewniane i chcielismy sprawdzic czy wszystko z nim ok. No wiec jak rozłożyliśmy to niemielismy serca go spowrotem chowac do kartonu to stało tydzien czasu i materiał sie prostował bo troszku sie pogniótł. No ale zeby sie nie kurzyło to schowalismy spowrotem. Powiedzielismy sobie z mężem ze rozłozymy je na gwiazdke:-D:-D

Pozdrawiam Was serdecznie i zmykam zrobic cos na obiadek
 
reklama
Ja torbe pakuje w grudniu amoze nawet w styczniu ter na koniec stycznia ale juz to kiedys pisalam .Co do lozeczka to u mnie wszystko po NIcoli tylko jej trzeba kupic nowe mebelki.Teraz to ja ide na moja popoludniowa drzemke , wiecie tak sie do tego spania po poludniu przyzwyczailam , ze teraz jak nie spie to chodze rozdraznionai nie do zycia wiec kozystam jak mala spij to ja tez . mowie wam juz dobranoc i do zobaczenia za 2-3 godz.
 
Dzień doberek:-D
Od wczoraj mam przypływ mega energii i wszędzie mnie pełno:-D:rofl2:
Uwielbiam jak jest zimno:-D
Aga, super masz z tym szpitalem:-D Prawie jak na wczasach:rofl2: pełen serwis:rofl2::-D byleby jeszcze nie bolało przy porodzie;-)
 
Dziendoberek

Beti - nie zamartwiaj się, wypoczywaj, bierz zapisane leki i wszystko będzie dobrze. Jeśli masz w rodzinie doświadczenia to ja myslę, że wiesz wiele i zrób wszystko aby nie urodzić za wcześnie.
U nas też to był ewidentnie okołoporodowy problem. Czasu nie cofniemy - teraz syn bardzo się cieszy - uwaga ;-) będzie miał brata. Byłam na wizycie - potwierdzona wiadomość :-D:-D choć nie było łatwo - mały fikał koziołki, że szok :-D
Mężowi lekko mina zredła ale na momencik - teraz ostatecznie obmyślamy imię - podoba mi się Tymoteusz ale jeszcze nie wiem ;-)
Poza tym szyjka, ok, wyniki super i krwi i moczu i cukier - więc nadal będę pracować - może jeszcze miesiąc :eek::happy: zobaczymy co dalej
Narazie jestem szczęśliwa ;-)

Gratuluje drugiego synusia:-)

Co do łóżeczka to moje dzis wlasnie dotarlo do domu mojej mamy a w przyszlym tygodniu kurier ma je zabrac z cala reszta rzeczy i przywiezc tutaj. NIe myslalam kiedy bedziemy je rozkladac ale nie zamierzam czakac do porodu, bo jesli je juz mam to co za roznica czy jest zlozone czy rozlozone:sorry::sorry: Dobry pomysl ma aga zeby rozlozyc na gwiazdke, choc nie jestem pena czy moj synus nie zechce juz wyskoczyc i spedzic z nami pierwsze swieta:-D
Wczoraj sie nie odezwalam bo kompletnie nastroju nie mialam, dwa dni bardzo slabo czulam ruchy dzidzi a raczej nie mialam czasuy zeby sie zrelaksowac i wczuc w nie. Wczoraj wieczorkiem dzidzia znow zaczela rozrabiac i juz jestem spokojna ale moj maz powiedzial ze nawet nie ma mowy zebym pracowala do grudnia i chyba maksymalnie za miesiac pójde na zwolnienie bo juz zmeczona jestem a w pracy ciagle cos. Ostatnio np o 22 zadzwonili i musialam jechac bo allarm przeciwpozarowy wyl:sorry: I moj T powiedzial ze sie obawia ze nie bede miala czasu urodzic:sorry:

Milego dzionka dziewczynki:-)
 
Witam brzuchatki :-)

Mnie dzisiaj dopadł jakiś mega apetyt :zawstydzona/y: Ledwo skończyłam omlecik z dżemem ... a już mnie marzenia o kisielu dopadły :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: a potem jeszcze ciasto mam upiec ... normalnie chyba pęknę :sorry:
Ale może to dobry znak i wreszcie mi przejdzie ten jadłowstręt, który miałam ostatnio :-)

Kaja, gratuluję synusia i super wyników :-) ... imię też mi się podoba ;-)
Dorcia, ja tankuję hektolitry wody :tak: jak bym podliczyła koszty ciąży, to mineralka na pewno byłaby nie do pokonania ...
Karoli, e_milcia, powodzenia na wizytach !!!
BlackWizard, super, że córa zdrowo rośnie :-) Widziałam Cię trochę na wątku 'rok po roku' ... zaglądam tam czasem, bo bardzo chcemy z M postarać się w miarę szybko o drugą dzidzię :-) Mam tylko nadzieję, że wystarczy nam odwagi ... no i szczęścia, bo jak staranka zajmą tyle, co za pierwszym razem to z 'rok po roku' nici ...

U nas łóżeczko już dawno stoi w pokoiku :-) Dostaliśmy od szwagierki i nie chcieliśmy, żeby 'gniło' w garażu czy piwnicy.
Wózek chcemy zamówić na początku listopada.
Moja mama należy do tych, co uważają, że wszystko 'się kupi', jak dziecko już będzie ... szkoda tylko, że nie bierze pod uwagę, że ja chciałbym mieć swój udział w tych zakupach ... a jak już będę z dzidzią w domu, to M chce spędzić trochę czasu z nami a nie jeździć z nią po sklepach i kompletować wyprawkę :wściekła/y:
Dlatego olewamy przesądy i kupujemy większość przed porodem :-)
 
Andzia ja mam do Ciebie pytanko wiesz co musimy zabrać do legnickiego szpitala dla siebie i dzidziusia?

Widze, że już po przeprowadzce:-)

Jeżeli chodzi o nasz spital, to nie mam jeszcze zielonego pojęcia. Też już o tym zaczynam myśleć i próbowałam poczytać w internecie, ale nie wiele znalazłam na ten temat. Musze zrobić rozeznanie wśród znajomych, to dam ci znać.:tak:
 
Ostatnia edycja:
Ja torbe to spakuje sobie jak bedzie miesiac do porodu, czyli 21 grudnia i od tego momentu zaczne siedziec jak na szpilkach, bo ja porodu boje sie panicznie.
A jesli chodzi o lozeczko, wozek i inne sprzeta, to tez kupie pod koniec ciazy, albo juz po urodzeniu, a wczesniej uchodze i ewentualnie zaklepie w sklepie.
Ja niestety, jak juz kiedys pisalam, naleze do przesadnych i wilka z lasu wole nie wywolywac. Cos w przesadach na pewno jest, bo by ich nie bylo, gdyby ich nie bylo:cool2: maslo maslane wyszlo z tego zdania :cool2:
Niektore z Was uwazaja, ze to glupota, maja do tego swiete prawo. Tak samo jak ja mam prawo do mojej opinii na temat kupowania wczesniej rzeczy.
Rozne figle plata zycie, zreszta same czytalyscie kiedys, co napisala labamba, co przydazylo sie jej kolezance:-(

Ja nie uważam że to gupota, teraz większość rzeczy dostałam od znajomych dlatego mam wcześniej, ale przy pierwszym dziecku nie miałam nic i po porodzie mąż pojechał z moją mamą i teściami i wszystko kupili, na początek wystarczyło, resztę dokupiłam sama.:-)
 
ja od znajomej też dostałam prawie wszystko do szpitala.. i koszule, i wkładki laktacyjne (cały kartonik nierozpakowany), i wielgachne podpaski i nawet majtki poporodowe (of coz wszystko nówki) które jej zostały a które u nas w szpitalu można używać.. Dlatego o szpital raczej się nie martwię, pakować się zacznę może w grudniu, ale bardziej "na wszelki wypadek" ..

co do wyprawki to ja bym chciała do 36 tygodnia mieć już zebrane, poprane i poprasowane absolutnie wszystko co potrzebne dla dzidzi.. Wtedy będę spokojna:tak:
 
reklama
Do góry