a w ogóle mi się spać odechciało, a nie mam co robić (tzn nic co chciałabym robić
), mężuś wraca dopiero po 14, goście jakoś wieczorkiem (z małym dzidziorkiem
), a w ogóle suwaczek mam na 24 tygodniu hurrrra
tylko chyba powinien być na 6 miesiącu, ale co tam, nie będę się z nim kłócić... jejjjj jeszcze tylko 4 miesiące, dam radę
a w ogóle to jest chyba najlepszy czas na ciążę, gdyby teraz zaczynały się wakacje to by mnie strzelało, że imprezki, słoneczko, a Ty ociężała, obolała, gorzej wszystko znosisz... jezu zmykam stąd bo jakieś głupie przemyślenia mi się zaczną
a Lutóweczki w łóżeczkach ze sprawcami ciąż








