reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

to ze nie bada podwozia to dobrze o nim świadczy, ja miałam raz w ósmym tygodniu i raz w 35, krótko tylko czy szyjka zamknięta na zewnątrz może trzy sekundy to trwało. na wizyty co 5-6 tygodni, i wcale nie mam teraz biegać co dwa tygodnie bo nie ma potrzby;-)wyluzuj kobietko!:tak::-D

U mnie tak samo. W 6 tygodniu, w 30, zeby szyjke zobaczyc. I pomijam jedno badanie dowcipne, ktore wymusilam ja sama na gince:wściekła/y:
 
reklama
Jak człowiekowi lżej na duszy zaraz może się lepiej skupić...
ufff...

Roxen- ale się cieszę, że dziś masz już 36tc...
Przykra natomiast ta historia z roczną dziewczynką...
Ten zakaz odwiedzin to pewnie i dobrze, że teraz jest,
ale myślę sobie że posiedzisz w dwupaku z dwa tyg. przynajmniej
to do tego czasu opanują sytuację.
I współczuję że dziś taka ciężka nocka, ale chyba już niejednej z nas się zdarzyła.


Kaja - jak dojdą Tymkowe naklejki daj znać,
ciekawa jestem czy na żywo też takie ładne jak na fotkach,
jak sie to nakleja...czy ładnie, sprawnie...?


Tysiolek- oglądałam brykę Twoją dla Wszego Smyka- super i niedrogo,
i w świetnym stanie, mimo że widzę że używana.


Asiax ja się cieszę, że jesteś z nami na styczniówkach...
a z tą wydzieliną mnie zaskoczyłaś...
mnie wczoraj lekko zielona się zrobiła i myślałam że to infekcja- zobaczymy
co powie posiew, ale z teorią że godzina zero tuż tuż się jeszcze nie spotkałam...
A do 16.12 faktycznie niewiele czasu, chyba będziesz pierwsza.
I nie mam Ci nic kochana za złe, skąd mogłaś wiedzieć że ja mam takie przeżycia na koncie.
No w końcu mamy grudzień więc kto ma być pierwszy jak nie Mikołaj :)?

Andzia76 - gratuluję koleżance! i faktycznie szybciutko poszło jej z porodem.
I dobrze, że nie dałaś się koleżance wpędzić w poczucie winy,
że przygotowujesz się wcześniej... nawet jak ona w to wierzy nie powinna kobiecie w ciąży
tak smęcić... niech myśli tylko i się w jezyk ugryzie.
A co do cytrusów - hi hi, Cyprianek też uwielbia, albo ja sie mylę i nie znosi jak twój
synuś mandarynek- ale najbardziej na ruchy działają u nas grejfruty :) i pomarańcza, a im
bardziej kwaśne tym lepiej :)


Kubiaczka - leż leż kochana!

Astrid5 - ha ha, co za mąż, jak o Ciebie dba, kupił gotowe pierniczki :)

anulka!!! rosną te Twoje dziewczynki, a jak ślicznie wyglądają w pomalowanym brzuszku :)

Pumpkin - kochana ale miewasz sny,
ja nie lubię takich realnych, ale kiedyś też się mi zdarzyło i M. rano oberwał i byłam
na niego zła jakby faktycznie coś przeskrobał..
a miał ubaw jak potem się dowiedział czemu cały dzień chodze zła jak osa.

Paula mi na gardło pomaga homeogenne do ssania - homeopatyczny lek bezpieczny w ciąży, no i płukanki-
sól+woda, albo zmieszana szałwia z nagietkiem mieta i rumianek,
też mam nadzieję że szybko się uporasz z tym wszystkim....
ja jak mocno mnie drapie to pozwalam sobie na pół łyżeczki miodu,ale doliczam to jako 1ww do posiłku.

Dominis0805 - spokojnie kochana tyle wytrwałaś, żuczek też da radę, nie jest wcale taki mały już!!!!

zAgatka - fajnie, że już Cię nie będą kłuć!

Lilka29 - dobrze że masz już L4 i fajnie, że dogadałaś się z mężem w sprawie wigilii.

Patrysia - gratuluję że 36 tc już Ci leci!!!!

emiclcia bidulko... co za kretyn no, że też musiałaś go spotkać...

Monika12b - moja koleżanka odstawiła 3 dni temu te tabletki co ty, lekarz mówił, że urodzi
od razu, a ona załamana bo przy jej niewydolnosci szyjki powinno byc szybko, skurcze są
ale rozwarcia nie... ostatnio jak jej coś zdjeli, miała szew czy krazek nie pamietam to jeszcze
prawie 2 tyg chodziła, a tez miała już rodzić...

Gosiu k23-widzę, że już ładnie torbę organizujesz :)
a mnie się wczoraj ucho w niej urwało chyba z wrażenia, wezmę inną cóż.


Dziewczynki, część nadrobiona postów... zaraz biegnę dalej! a to wysyłam co by mi nie zniknęło :)
 
Ostatnia edycja:
Jestem po wizycie i mam skierowanie do szpitala bo szyjka macicy jest strasznie krotka i sie otwiera i na dodatek mam za malo plynu owodniowego i dziecka nie ma jak sie obrucic do porodu i podejmna decyzje czy porod naturalny czy bede miec cesarke.
 
Melduję się po wizycie - już bez pesaru:-) Pani doktor wróży mi styczeń na poród i nie szybciej, o ile sprzątać nie będe w domu - mała nawet w kanał się nie ustawiła, choć główką w dół cały czas - ale jakoś jej wygodnie i dosyć wysoko ułożona pod samymi żabrami i nie naciska na szyjkę - skutek taki, że szyjka długa na prawie 3cm (gdzie już mi do 2cm zjechało w połowie ciąży). Dno macicy się nie obniżyło jeszcze - generalnie przez najbliższe 2 tyg. nie powinno się nic dziać. Wyniki rewelacja - hemoglobina 12,9:szok: prawie taka jak na początku ciąży, a juz miałam 12, więc mi podskoczyła znowu, paciorkowca nie mam i innych świńst toxo itp,. też nie ma-ginka pogratulowała donoszonej ciąży i mówi, że teraz to już czekam na swój wielki dzień - więcej wizyt nie będzie, bo ona dopiero przyjmuje 7 stycznia, to już mówi, że pewnie po porodzie będę na pewno:-):rofl2::-D KTG dopiero mi robić bedą jak przenoszę, czyli od 28 grudnia - bo to mój terminu OM.

Muszę iść coś zjeść, bo na razie pół kilo mandarynek wcięłam...aaaa dziś niecały kg do przodu, więc w sumie mam +12 w 37 tygodniu ciąży i podobno już raczej nie powinno mi nic przybyć, no ale ja tam wiem swoje - jeszcze w święta się najem to mi wpadnie przynajmniej jeden kilogramek, jak nie dwa:-D
 
Monika, no ale poszło to szybko u Ciebie...
Dobrze, że będziesz pod okiem specjalistów...
teraz najważniejsze, że wiedzą co dokładnie się dzieje.
Będzie dobrze,
najwyżej trochę szybciej będziesz tulić Nikolę!!!!
Głowa do góry, ona już jest donoszonym brzdącem!!!
 
hej hooooo :)

Ja już po wizycie - biore się zaraz za nadrabianie BB ale najpierwsz szybciutko napiszę.....

że z moją Amelką wszystko dobrze, wymiary odpowiadają 36 tygodniowi tak jak powinny, a co do wagi to Amelka już 2800 waży :) także pewnie przy porodzie będzie z 3,5 kg :)

ja za to przytyłam aż 100 g :szok::laugh2: także mam niecałe 13 kg na plusie i raczej nie przybędzie już za dużo skoro przez ostatnie 1,5 miesiąca przytyłam tylko około 1,5 kg :) ja tam nie narzekam :tak::tak::tak:

w poniedziałek ide na KTG do szpitala, potem ostatnie badania moczu i kri i 23 ostatnia wizyta i potem niech się dzieje co ma się dziać :laugh2::szok:
 
A co do wigilii to poprosiliśmy siostrę m, o przesunięcie na wcześniejszą godzinę - na 15 i tam posiedzimy do 17 i ruszymy w strone moich rodziców:) jestem usatysfakcjonowana. Wrócimy w pierwszy dzien swiat albo w drugi rano i pojedziemy do rodziców m. Wiec kazdy jest happy póki co :)

Ciesze sie ,ze doszliscie do porozumienia:-)

mam nadzieję że to kolejna chwilowa zawierucha a będzie jednak dobrze... no bo ile można mieć pod górkę....

Bedzie dobrze,nie ma innego wyjscia:-)

A czy dziś odzywała się agbar?

Nie odpisałam każdej i mam kaca moralnego, może wieczorkiem, buzki dla Was
Ja też dam znać po wizycie ;-)

Juz sie odzywam;-)
Powodzenia na wizycie.


Ja dzis tez mialam wizyte.Potem troche zakupow,male sprzatanko,kawa i ciacho z tesciowa i tak dzien zlecial:-)
A na wizycie bardzo przyjemnie i wzruszajaco bo to ostatnia wizyta u mojej najwspanialszej ,najmilszej pani doktor.Ona sama jutro idzie do szpitala biedna i zobaczymy sie dopiero w przyszlym roku zapewne na wizycie kontrolnej :-)Tak wiec sciskaniom i lzom wzruszenia nie bylo konca....Nawet pan maz moj sie wzruszyl....Nastepna wizyte,czyli kontrolne ctg,mocz,krew mam umowiona na porodowce tam gdzie chce rodzic.Chyba,ze maly sie wykluje wczesniej niz wizyta zaplanowana;-)A na dzis wiemy tyle,ze maly jeszcze nizej niz byl-mina pani doktor podczas badania-bezcenna:-DGlowka pieknie sie wstawia,szyjka pieknie sie skraca,malemu pieknie bije serducho,wody plodowe w pieknej ilosci,hemoglobina sie pieknie trzyma,mocz w koncu bez bialka i leukocytow,paciorkowca brak-zyc nie umierac;-):-DNo po prostu pieknie:-)Maly wazy ok 2800 +-280gram,brzuch jeszcze niezej niz byl ostatnio....Ciaze uznalismy za donoszona,pani doktor zasugerowala spakowanie torby a moj maz w domu mnie pogonil i w koncu spakowalam;-)Naszykowalam mu tez rzeczy dla maluszka na wyjscie.Tak wiec ..odliczamy,czekamy.

Ale sie ciesze,ze po tych wszystkich stresach,nerwach,zagrozeniach dotrwalismy:-):-)Jakbym dala rade to bym se podskoczyla hej!;-)


Milego wieczoru i powdzenia tym,ktore jeszcze dzis maja wizyty:-)
 
Melduję się po wizycie - już bez pesaru:-) Pani doktor wróży mi styczeń na poród i nie szybciej, o ile sprzątać nie będe w domu - mała nawet w kanał się nie ustawiła, choć główką w dół cały czas - ale jakoś jej wygodnie i dosyć wysoko ułożona pod samymi żabrami i nie naciska na szyjkę - skutek taki, że szyjka długa na prawie 3cm (gdzie już mi do 2cm zjechało w połowie ciąży). Dno macicy się nie obniżyło jeszcze - generalnie przez najbliższe 2 tyg. nie powinno się nic dziać. Wyniki rewelacja - hemoglobina 12,9:szok: prawie taka jak na początku ciąży, a juz miałam 12, więc mi podskoczyła znowu, paciorkowca nie mam i innych świńst toxo itp,. też nie ma-ginka pogratulowała donoszonej ciąży i mówi, że teraz to już czekam na swój wielki dzień - więcej wizyt nie będzie, bo ona dopiero przyjmuje 7 stycznia, to już mówi, że pewnie po porodzie będę na pewno:-):rofl2::-D KTG dopiero mi robić bedą jak przenoszę, czyli od 28 grudnia - bo to mój terminu OM.

Muszę iść coś zjeść, bo na razie pół kilo mandarynek wcięłam...aaaa dziś niecały kg do przodu, więc w sumie mam +12 w 37 tygodniu ciąży i podobno już raczej nie powinno mi nic przybyć, no ale ja tam wiem swoje - jeszcze w święta się najem to mi wpadnie przynajmniej jeden kilogramek, jak nie dwa:-D

Aga super:-)Gratuluje:-)
 
Nabiera mnie jakieś przeziębionko :-:)-(
Muszę się ratować:eek:

Jestem po wizycie i mam skierowanie do szpitala bo szyjka macicy jest strasznie krotka i sie otwiera i na dodatek mam za malo plynu owodniowego i dziecka nie ma jak sie obrucic do porodu i podejmna decyzje czy porod naturalny czy bede miec cesarke.


O matko będziesz pierwsza? Najważniejsze, ze wszystko jest pod kontrolą:tak:

Melduję się po wizycie - już bez pesaru:-) Pani doktor wróży mi styczeń na poród i nie szybciej, o ile sprzątać nie będe w domu - mała nawet w kanał się nie ustawiła, choć główką w dół cały czas - ale jakoś jej wygodnie i dosyć wysoko ułożona pod samymi żabrami i nie naciska na szyjkę - skutek taki, że szyjka długa na prawie 3cm (gdzie już mi do 2cm zjechało w połowie ciąży). Dno macicy się nie obniżyło jeszcze - generalnie przez najbliższe 2 tyg. nie powinno się nic dziać. Wyniki rewelacja - hemoglobina 12,9:szok: prawie taka jak na początku ciąży, a juz miałam 12, więc mi podskoczyła znowu, paciorkowca nie mam i innych świńst toxo itp,. też nie ma-ginka pogratulowała donoszonej ciąży i mówi, że teraz to już czekam na swój wielki dzień - więcej wizyt nie będzie, bo ona dopiero przyjmuje 7 stycznia, to już mówi, że pewnie po porodzie będę na pewno:-):rofl2::-D KTG dopiero mi robić bedą jak przenoszę, czyli od 28 grudnia - bo to mój terminu OM.

Muszę iść coś zjeść, bo na razie pół kilo mandarynek wcięłam...aaaa dziś niecały kg do przodu, więc w sumie mam +12 w 37 tygodniu ciąży i podobno już raczej nie powinno mi nic przybyć, no ale ja tam wiem swoje - jeszcze w święta się najem to mi wpadnie przynajmniej jeden kilogramek, jak nie dwa:-D


Super, to nie sprzątaj, styczeń to dobry miesiąc na poród:-D:tak::-)

hej hooooo :)

Ja już po wizycie - biore się zaraz za nadrabianie BB ale najpierwsz szybciutko napiszę.....

że z moją Amelką wszystko dobrze, wymiary odpowiadają 36 tygodniowi tak jak powinny, a co do wagi to Amelka już 2800 waży :) także pewnie przy porodzie będzie z 3,5 kg :)

ja za to przytyłam aż 100 g :szok::laugh2: także mam niecałe 13 kg na plusie i raczej nie przybędzie już za dużo skoro przez ostatnie 1,5 miesiąca przytyłam tylko około 1,5 kg :) ja tam nie narzekam :tak::tak::tak:

w poniedziałek ide na KTG do szpitala, potem ostatnie badania moczu i kri i 23 ostatnia wizyta i potem niech się dzieje co ma się dziać :laugh2::szok:


no to super ;-)
Ja dzis tez mialam wizyte.Potem troche zakupow,male sprzatanko,kawa i ciacho z tesciowa i tak dzien zlecial:-)
A na wizycie bardzo przyjemnie i wzruszajaco bo to ostatnia wizyta u mojej najwspanialszej ,najmilszej pani doktor.Ona sama jutro idzie do szpitala biedna i zobaczymy sie dopiero w przyszlym roku zapewne na wizycie kontrolnej :-)Tak wiec sciskaniom i lzom wzruszenia nie bylo konca....Nawet pan maz moj sie wzruszyl....Nastepna wizyte,czyli kontrolne ctg,mocz,krew mam umowiona na porodowce tam gdzie chce rodzic.Chyba,ze maly sie wykluje wczesniej niz wizyta zaplanowana;-)A na dzis wiemy tyle,ze maly jeszcze nizej niz byl-mina pani doktor podczas badania-bezcenna:-DGlowka pieknie sie wstawia,szyjka pieknie sie skraca,malemu pieknie bije serducho,wody plodowe w pieknej ilosci,hemoglobina sie pieknie trzyma,mocz w koncu bez bialka i leukocytow,paciorkowca brak-zyc nie umierac;-):-DNo po prostu pieknie:-)Maly wazy ok 2800 +-280gram,brzuch jeszcze niezej niz byl ostatnio....Ciaze uznalismy za donoszona,pani doktor zasugerowala spakowanie torby a moj maz w domu mnie pogonil i w koncu spakowalam;-)Naszykowalam mu tez rzeczy dla maluszka na wyjscie.Tak wiec ..odliczamy,czekamy.

Ale sie ciesze,ze po tych wszystkich stresach,nerwach,zagrozeniach dotrwalismy:-):-)Jakbym dala rade to bym se podskoczyla hej!;-)


Milego wieczoru i powdzenia tym,ktore jeszcze dzis maja wizyty:-)

NO TO PIĘKNIE!!!:laugh2:
 
reklama
Melduję się po wizycie - już bez pesaru:-) Pani doktor wróży mi styczeń na poród i nie szybciej, o ile sprzątać nie będe w domu - mała nawet w kanał się nie ustawiła, choć główką w dół cały czas - ale jakoś jej wygodnie i dosyć wysoko ułożona pod samymi żabrami i nie naciska na szyjkę - skutek taki, że szyjka długa na prawie 3cm (gdzie już mi do 2cm zjechało w połowie ciąży). Dno macicy się nie obniżyło jeszcze - generalnie przez najbliższe 2 tyg. nie powinno się nic dziać. Wyniki rewelacja - hemoglobina 12,9:szok: prawie taka jak na początku ciąży, a juz miałam 12, więc mi podskoczyła znowu, paciorkowca nie mam i innych świńst toxo itp,. też nie ma-ginka pogratulowała donoszonej ciąży i mówi, że teraz to już czekam na swój wielki dzień - więcej wizyt nie będzie, bo ona dopiero przyjmuje 7 stycznia, to już mówi, że pewnie po porodzie będę na pewno:-):rofl2::-D KTG dopiero mi robić bedą jak przenoszę, czyli od 28 grudnia - bo to mój terminu OM.

Muszę iść coś zjeść, bo na razie pół kilo mandarynek wcięłam...aaaa dziś niecały kg do przodu, więc w sumie mam +12 w 37 tygodniu ciąży i podobno już raczej nie powinno mi nic przybyć, no ale ja tam wiem swoje - jeszcze w święta się najem to mi wpadnie przynajmniej jeden kilogramek, jak nie dwa:-D

hej hooooo :)

Ja już po wizycie - biore się zaraz za nadrabianie BB ale najpierwsz szybciutko napiszę.....

że z moją Amelką wszystko dobrze, wymiary odpowiadają 36 tygodniowi tak jak powinny, a co do wagi to Amelka już 2800 waży :) także pewnie przy porodzie będzie z 3,5 kg :)

ja za to przytyłam aż 100 g :szok::laugh2: także mam niecałe 13 kg na plusie i raczej nie przybędzie już za dużo skoro przez ostatnie 1,5 miesiąca przytyłam tylko około 1,5 kg :) ja tam nie narzekam :tak::tak::tak:

w poniedziałek ide na KTG do szpitala, potem ostatnie badania moczu i kri i 23 ostatnia wizyta i potem niech się dzieje co ma się dziać :laugh2::szok:

Ciesze sie ,ze doszliscie do porozumienia:-)



Bedzie dobrze,nie ma innego wyjscia:-)



Juz sie odzywam;-)
Powodzenia na wizycie.


Ja dzis tez mialam wizyte.Potem troche zakupow,male sprzatanko,kawa i ciacho z tesciowa i tak dzien zlecial:-)
A na wizycie bardzo przyjemnie i wzruszajaco bo to ostatnia wizyta u mojej najwspanialszej ,najmilszej pani doktor.Ona sama jutro idzie do szpitala biedna i zobaczymy sie dopiero w przyszlym roku zapewne na wizycie kontrolnej :-)Tak wiec sciskaniom i lzom wzruszenia nie bylo konca....Nawet pan maz moj sie wzruszyl....Nastepna wizyte,czyli kontrolne ctg,mocz,krew mam umowiona na porodowce tam gdzie chce rodzic.Chyba,ze maly sie wykluje wczesniej niz wizyta zaplanowana;-)A na dzis wiemy tyle,ze maly jeszcze nizej niz byl-mina pani doktor podczas badania-bezcenna:-DGlowka pieknie sie wstawia,szyjka pieknie sie skraca,malemu pieknie bije serducho,wody plodowe w pieknej ilosci,hemoglobina sie pieknie trzyma,mocz w koncu bez bialka i leukocytow,paciorkowca brak-zyc nie umierac;-):-DNo po prostu pieknie:-)Maly wazy ok 2800 +-280gram,brzuch jeszcze niezej niz byl ostatnio....Ciaze uznalismy za donoszona,pani doktor zasugerowala spakowanie torby a moj maz w domu mnie pogonil i w koncu spakowalam;-)Naszykowalam mu tez rzeczy dla maluszka na wyjscie.Tak wiec ..odliczamy,czekamy.

Ale sie ciesze,ze po tych wszystkich stresach,nerwach,zagrozeniach dotrwalismy:-):-)Jakbym dala rade to bym se podskoczyla hej!;-)


Milego wieczoru i powdzenia tym,ktore jeszcze dzis maja wizyty:-)

Pieknie dziewczynki, gratuluje wam wszystkim udanych wizyt:-)
Ja dzis cosik lenia mam, wiekszosc czasu leze na kanapie, teraz sie dzwignelam i czekam na meza:tak: Wogole strasznie mnie boli nadgarstek, nie mam pojecia dlaczego:sorry: tak jakby byl nadwyrezony ale chyba lezeniem bo przeciez nic nie robie:-D
 
Do góry