kasia1000
Zaciekawiona BB
Witajcie śnieżynki :-)
Ale dzisiaj pięknie na dworze, szkoda tylko, że mróz taki duży :-( u nas -11C.
Ale dzisiaj pięknie na dworze, szkoda tylko, że mróz taki duży :-( u nas -11C.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza



W tej chwili termometr pokazuje -12stopni. 



Kochana masz dużo do chodzeniaWitajcie Śnieżynki:-)
Nie wiem też czy będę za dużo jutro i w sobotę, bo mam takie plany -> w piątek (czyli jutro) rano jadę zrobić badania (mocz i HBS), potem idę z siostrą i mamą na targ, potem jeszcze na miasto na zakupy i mam nadzieję, że uda mi się kupić resztę prezentów, a potem jeszcze dentysta po południua w sobotę -> rano zakupy z Mężusiem, potem przebieranie pościeli i porządne sprzątanie, więc nie wiem ile nam zejdzie
a w niedziele jak Mężuś będzie w pracy będę pakowała prezenty:-)
także uważaj na siebie 
Trzymaj sie cieplutko na pewno wszystko bedzie dobrze... TRZYMAM KCIUKI!!!A ja wczoraj byłam u państwowej ginki na wizycie. No i oczywiście nie jest różowo. Po badaniu ginekologicznym stwierdziła że " pani jest duża". Z Milusią wszystko dobrze. Ale moje wyniki morfologiiWszystko mi poleciało na łeb na szyję. Już mam 109 tysięcy płytek i w związku z tym dostałam skierowanie do Instytutu Hematologii... Podobno położą mnie na kilka dni do szpitala i będą jakimiś hormonami sztucznie zwiększać ilość tych płytek.
Ale ja się trochę boję tych hormonów, no i nie pasuje mi teraz leżenie w szpitalu, dlatego wstrzymałam całą akcję do poniedziałku, kiedy to mam wizytę u prywatnego lekarza. Zobaczę co On mi powie i wtedy zacznę działać.
Coś czuję że znowu będę mogła tylko pomarzyć o znieczuleniu zewnątrzoponowym :--
-
-(
Moj syn juz nie może sie świąt doczekac cały czas za mna chodzi i pyta kiedy bedzie choinka i mikołaj. W sumie to ja tez sie nie moge doczekac
. Jeszcze mnie troche katar męczy i troche ciężko mi sie oddycha.:-( Dziewczyny czy Was tez troche serce pobolewało lub pobolewa? Niewiem czy to normalne czy może ze zmeczenia ale w pierwszej ciąży na pewno nie mialam takich pobolewań serca.
. Robi mi już z 10 min. a o wadze i wogóle o dziecku nic nie mówi, to pyt. go znów ile waży to pow. mi z łaski że 1850g. to ja znów pytam na kiedy wychodzi mi termin z tego USG a on do mnie termin to pierwszy jest najważniejszy i nie obchodziło go że ja mimo wszystko chcę wiedzieć-nie pow. mi na kiedy. PO badaniu byłam już dobrze wnerwiona ale on sobie tylko coś pisał i mruczał pod nosem, a ja czekam że może mi łaskawie powie jak moje dziecko, ale on nic, cisza. Pytam go więc jak dziecko jest ułożone,on do mnie dziwnym tonem że prawidłowo,pow. to tak jak by to było oczywiste, a ja głupio się go pytam. Na koniec spytałam tylko już ogólnie bo o szczegóły nie było sensu, czy ogólnie z dzieckiem jest wszystko w porządku, to też z laski mi odpowiedział: "no tak". Przecież nie jestem wróżką a na tych szarych plamkach w USG się nie znam.Witam się ze wszystkim w mroźny, ale piękny, słoneczny dzień. Ja wczoraj byłam u gin i wróciłam tak wkurzona że... Robił mi jak zwykle USG ale nic nie mówił co z dzieckiem.Spytałam czy może mi podać wagę dziecka, a on do mnie że waga zawsze jest wyliczana na podstawie różnych pomiarów (ale odp. co?). Robi mi już z 10 min. a o wadze i wogóle o dziecku nic nie mówi, to pyt. go znów ile waży to pow. mi z łaski że 1850g. to ja znów pytam na kiedy wychodzi mi termin z tego USG a on do mnie termin to pierwszy jest najważniejszy i nie obchodziło go że ja mimo wszystko chcę wiedzieć-nie pow. mi na kiedy. PO badaniu byłam już dobrze wnerwiona ale on sobie tylko coś pisał i mruczał pod nosem, a ja czekam że może mi łaskawie powie jak moje dziecko, ale on nic, cisza. Pytam go więc jak dziecko jest ułożone,on do mnie dziwnym tonem że prawidłowo,pow. to tak jak by to było oczywiste, a ja głupio się go pytam. Na koniec spytałam tylko już ogólnie bo o szczegóły nie było sensu, czy ogólnie z dzieckiem jest wszystko w porządku, to też z laski mi odpowiedział: "no tak". Przecież nie jestem wróżką a na tych szarych plamkach w USG się nie znam.
Oj trochę się rozpisałam, ale naprawdę mnie wkurzył. Dobra, wypisałam się już. Trzymam kciuki za najbliższe wizyty.
poza tym polozenie "prawidlowo" to chyba nic nie mowi??? prawidlowo to tez jest posladkowo, chociaz ze wskazaniem do cesarki. Walniety typ.
. Albo nie daj boze pekniecia krocza. Albo potem tej smierdzacej wydzieliny co sie ze mnie bedzie sączyć ( czytaj krwi z innymi skladnikami). Dziwna jestem wiem. Ale wlasnie tego sie boje. A najbardziej to boje sie tego, ze z niunia cos bedzie nie tak
Widzę że zdecydowana większość Lodówek jest zalatana. Kobitki uważajcie bardzo na brzuszki.
Ja sobie w tym roku odpuszczam sprzątanie świąteczneNie mam siły. W pracy masakra, muszę się rozdwajać, mój M otworzył działalność i chcąc nie chcąc trochę Mu pomagam i już na serio nie znajdę czasu na wielkie sprzątanie. Okna myłam w październiku ostatni raz i będą musiały wytrzymać jeszcze nie wiem ile...:-( Na Święta będziemy jeździć do mojej Mamy, teści i szwagierki, więc nawet nie będę specjalnie gotowała (w zeszłym roku wyrzuciłam sporo jedzenia
).
To super że Aleks ma tyle sił. Super wieści kochanaOby szybko i zdrowo Wam rósł. No i trzymajcie się cieplutko
A ja wczoraj byłam u państwowej ginki na wizycie. No i oczywiście nie jest różowo. Po badaniu ginekologicznym stwierdziła że " pani jest duża". Z Milusią wszystko dobrze. Ale moje wyniki morfologiiWszystko mi poleciało na łeb na szyję. Już mam 109 tysięcy płytek i w związku z tym dostałam skierowanie do Instytutu Hematologii... Podobno położą mnie na kilka dni do szpitala i będą jakimiś hormonami sztucznie zwiększać ilość tych płytek.
Ale ja się trochę boję tych hormonów, no i nie pasuje mi teraz leżenie w szpitalu, dlatego wstrzymałam całą akcję do poniedziałku, kiedy to mam wizytę u prywatnego lekarza. Zobaczę co On mi powie i wtedy zacznę działać.
Coś czuję że znowu będę mogła tylko pomarzyć o znieczuleniu zewnątrzoponowym :--
-
-(
Buziaki kochane![]()
na szczęście wszystko co miałam dziś do załatwienia załatwiłam -> tylko dentystę przeniosłam na 7 stycznia
prezenty już dla wszystkich kupione, więc nie będę musiała ich pakować na raty tylko w niedziele wszystkie zapakuję :-) oczywiście padam teraz na pyszczek, a jutro zaś duuuużo do zrobienia i załatwienia


No i staram sie siedzieć...leżeć i nic więcej nie robić..