reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

Co się dzieje? Ja już się gubię:confused: To dzisiaj wszyscy rodzą czy jak?:happy2: Już nie wiem kto pojechał do szpitala a komu wody odchodzą. Chyba pełnia to już była nie??? Do wieczora nikt nie zostanie?


Morka, to po sylwestrze,zobaczyły ptaszki i takie efekty:-D:-D:-D

andzia mnie za to mój M wczoraj golił i jakoś to przezyłam - to już 3 raz więc nabiera chłopak wprawe - nawet tym razem mnie nie zaciął hihih :tak: ale skupienie, mina i komentarze przy goleniu - naprawdę bezcenne !! :-)
:-D:-D:-D Praktyka czyni mistrza:-Dale może dobrze, że mój się boi, bo pewnie bym wyglądała jak zarzynany prosiak:-D:-D:-D

Pasibrzuchu, a widzenia i porody rodzinne są już możliwe? Bo mojego znajomego z pracy żona rodziła pod koniec listopada i zamknęli szpital dla odwiedzających. .

Ja dziś pytałam sie u siebie w szpitalu w kasie, czy są porody rodzinne (oczywiście płatne) to powiedziała mi babka, że raczej nie:confused: zastanawiam się, co znaczy raczej:confused:. Pewnie jak ma się gina ze szpitala, to idzie się dogadać:confused: Poza tym mówi, że jest nadzieja, że w najbliższym czasie odwołają zakaz odwiedzin:tak:


ja gdzieś ostatnio czytałam, że można gdzieś ginekologa zaskarżyć bo jeśli bylo się na tym zwolnieniu od jakiegos czasu to z jakiej paki na dwa tygodnie przed porodem już nie? i powinen w takim razie wypisać zaświadczenie, że jestes w 100%zdolna do pracy itd. a nie my potem latamy po przychodniach:sorry2:

no i dupa nic teraz nie dopiszę bo musze po m do pracy jechaćóźniej


Z tym zaświadczeniem to życze powodzenia:-p:-D szkoda nerwów
Mnie moja pierwsza ginka po 33 dniach L-4 na początku ciąży stwierdziła, że moge wracać do pracy. Ponieważ przekroczyłam 33 dni to musiałam zrobić badania okresowe-kontrolne i lekarz medycyny pracy zarządał ode mnie zaświadczenia od gina, że gin. nie widzi przeszkód do podjęcia pracy. To ja z powrotem do gina, a on do mnie wyzwał od leni i kombinatorów i że on nie ma zamiaru nic takiego wystawiać i wogulke co ja chce i ze skoro nie wystawił mi l-4 to jest logiczne, że moge pracować. I to była moja ostatnia wizyta w tym gabinecie, zmieniłam gina i ciągne l-4. Bo z medycyny pracy lekarz mnie nie chciał bez tego zaświadczenia dopuścić do pracy.


dlatego mi tak zależało,żeby D był przy porodzie :tak: moim zdaniem taka pomoc partnera jest bezcenna. Nawet jeśli chodzi o zachowanie położnych, to myślę że obecność faceta ma na nie jakiś wpływ- jeśli się trafi na jakąś wredną, to zawsze facet do pionu taką sprowadzi :tak:poza tym po co odbierać dla tatusia wspomnienia z takiego ważnego wydarzenia?
Jakoś do mnie nie przemawiają argumenty w stylu "Facet się bedzie Tobą brzydził, jak zobaczy te litry krwi między Twoimi nogami" :confused: albo "Wasz seks już nigdy nie bedzie udany, bo facet bedzie miał obraz porodu w głowie"..dużo osób mi w ten sposób odradzało poród rodzinny.
Ale ja się uparłam, D też chce.. i mam nadzieję,że przyda mi się tak bardzo, jak dla agigsm jej mąż ;-)

Oj, to prawda- wsparcie kogoś bliskiego dużo daje. Ja próbuje m. przekonać do porodu rodzinnego, ale chyba mi to nie wyjdzie, bo on znowu się boi , buu...

zadzwoniłam do połoznej ktora pracuje w szpitalu (kolezanki mama )
powiedziała mi ze choc nikt nie powiedział mi głosno ze to gestoza ona raczej na to stawia - bo jak jest białko w moczu to jest to juz najgorszy stan zatrucia ciązowego :-(
powiedziała ze skoro moj gin zachecil mnie zebym się dziś zglosiła to mam to zrobić bo ewidentnie cos jest nie tak :no:
tam bede pod kontrola..
zobaczymy
czuje sie fatalnie słabo :-(

chcialam rodzić naturalnie juz się cieszyłam ze Borys się fiknął ... połozna twierdzi ze za duże ryzyko :-(

bede Was informowac smskiem

Informuj, czego się dowiedziałaś, bo u mnie ginka też podejrzewa zatrucie ciązowe. Ale dziś odebrałam wyniki z badania na kwas moczowy i jest wszystko w normie, tzn bardziej przy górnej granicy normy. Myślałam, że po odbiorze wyników przestane się stresować, bo albo na IP, albo będzie ok.
Ale jakoś nie czuje się spokojniejsza i czekam do wizyty. Chyba z tych nerwów urodze.
 
Ostatnia edycja:
reklama
:-D:-D:-D Praktyka czyni mistrza:-Dale może dobrze, że mój się boi, bo pewnie bym wyglądała jak zarzynany prosiak:-D:-D:-D

Ja dziś pytałam sie u siebie w szpitalu w kasie, czy są porody rodzinne (oczywiście płatne) to powiedziała mi babka, że raczej nie:confused: zastanawiam się, co znaczy raczej:confused:. Pewnie jak ma się gina ze szpitala, to idzie się dogadać:confused: Poza tym mówi, że jest nadzieja, że w najbliższym czasie odwołają zakaz odwiedzin:tak:
1. Mój mąż też się boi. A siebie goli bez masakry.
2. Raczej znaczy, że jak nie zapłacisz, nie ma porodów rodzinnych.

Wszyskie o tym goleniu piszecie. Czy u Was w szpitalu nadal obowiązuje przymusowe golenie i lewatywa?
 
Wronek, mąż i synek będą mieli urodziny dzień po dniu?

Jeśli dobrze pójdzie to tak będzie. Mąż nawet powiedział że fajnie by było dwa dni imprezka.

Właśnie zadzwonił mój R i powiedział że nie wie o której wróci bo kazali im zostać dłużej w pracy. W razie co będę dzwonić po tatę.

A co do golenia to dostałam od rodziców maszynkę elektryczną do golenia i wczoraj małżonek ją testował na mnie. Nie wiem jak wyszło bo niestety się nie widzę nawet jak wezmę lusterko.
 
Co się dzieje? Ja już się gubię:confused: To dzisiaj wszyscy rodzą czy jak?:happy2: Już nie wiem kto pojechał do szpitala a komu wody odchodzą. Chyba pełnia to już była nie??? Do wieczora nikt nie zostanie?

Morka, ja zostanę z Tobą, bo ewidentnie mojej córci nie spieszy się na świat :-D

Dażka, u nas porody rodzinne są bezpłatne, nie wyobrażam sobie rodzić sama. Jedynie co, to M zorientuje się, jak to jest z wizytami, bo po tej akcji ze świńską grypą faktycznie może być zakaz.
 
jestem z powrotem i widzę że wszystkie się do rodzenia wybierają:-D
no więc od początku...pojechałam odebrać wyniki na paciorkowca - 3 piętro - i dupa bo ja byłam tam o 10 a odbiór wyników od 12, chociaż próbki przyjmują już od 8 rano:confused:co za wygoda!
no nic pojechałam w takim razie do szkoły gdzie dostałam nową legitymacje ubezpieczeniową:nerd: podbiłam i z tym pójdę rodzić no przecież mnie nie cofną:sorry2:
potem na ktg, jak radziłyście miałam ze sobą karte ciąży i ta legitymację a tam zonk bo jestem przed terminem i ciągle się pytały po co mi to ktg:nerd: a ja że lekarz kazał - a po co - a skąd ja mam wiedzieć!?kazał, to kazał:nerd::sorry2: ok zrobiły za 40zł - że niby przed terminem to płatne a po za darmo:confused: dostałam wydruk, a zapomniałam powiedzieć że do bankomatu leciałam po kasę, i pindy nie miały wydać ze 100zł i z ryjem czemu ja nie mam drobnych i że to odliczone trzeba mieć:confused: i że mam szukać kiosku i rozmienić:confused:to powiedziałam ze nie wiem gdzie kiosk i jakaś pielęgniara poszła z taką łachą i fochem że szok:sorry2:oj masakra,
jak leżałam na ktg to przyjechła babka w bólach z 6cm rozwarciem i nie powiem ale uprzejmością nie grzeszyły:sorry2:

ide po jogurik i dziś już nic nie robię:-D
 
porody rodzinne u mnie w szpitalu są wszystkie płatne - nie ma darmowych, tzn. płaci się. 20 zł- za fartuszek i 80 zł cegiełka na rzecz szpitala:-p

aga- aż mi się lezki zakręciły jak czytałam relacje z twojego porodu. Dzielnego mam męża i oczywiście ty jesteś dzielna:tak:
 
Wszyskie o tym goleniu piszecie. Czy u Was w szpitalu nadal obowiązuje przymusowe golenie i lewatywa?

Nam położna powiedziała, że przymusu nie ma, ale co do lewatywy - raczej nie będziemy czuć się komfortowo, jak nam kupka pójdzie, a przy parciu dziecko tak uciska jelita, że nie ma szans, żeby nie poszło; a co do golenia, to jeśli jest szycie to szwy nie ciągną włosków i nie ma dodatkowo nieprzyjemnego uczucia.
 
Pasibrzuch... jesli mówisz o swietochłowickim szpitalu to z porodami rodzinnymi ponoc nie robia problemu, a karteczka wisi, ze zakaz odwiedzin, ale podobno tego nie przestrzegaja jesli jest u Ciebie mąż, czy mama na chwile:tak:
 
Ja niestety będe rodziła sama...no cóż chłopa nie będe zmuszac:sorry2:

Jakiś mnie dołek łapie kurka no a rano wstałam z takim fajniutkim humorkiem a tu nagle zonk:sorry2:

Wiecie nawet serduszkowac mi się nie chce bo to jest takie już przymusowe(a bo może pomoże wywołać...)co odechciewa i mnie i M się takiego serduszkowania co juz sobie daliśmy na luz bo i synek sam będzie wiedział kiedy wyjść:sorry2:
 
reklama
Pasibrzuch... jesli mówisz o swietochłowickim szpitalu to z porodami rodzinnymi ponoc nie robia problemu, a karteczka wisi, ze zakaz odwiedzin, ale podobno tego nie przestrzegaja jesli jest u Ciebie mąż, czy mama na chwile:tak:

Tak, mówiłam o świętochłowickim. Dzięki za info :-) zauważyłam, że tam nie pilnują aż tak bardzo, bo np. oficjalnie odwiedziny są chyba od 13.00, a można spokojnie przyjść wcześniej (ha ha, pewnie wiedzą, że tymi ich śniadaniami i obiadkami trudno sie najeść ;-)).
 
Do góry