Co się dzieje? Ja już się gubięTo dzisiaj wszyscy rodzą czy jak?
Już nie wiem kto pojechał do szpitala a komu wody odchodzą. Chyba pełnia to już była nie??? Do wieczora nikt nie zostanie?
Morka, to po sylwestrze,zobaczyły ptaszki i takie efekty



andzia mnie za to mój M wczoraj golił i jakoś to przezyłam - to już 3 raz więc nabiera chłopak wprawe - nawet tym razem mnie nie zaciął hihihale skupienie, mina i komentarze przy goleniu - naprawdę bezcenne !! :-)







Pasibrzuchu, a widzenia i porody rodzinne są już możliwe? Bo mojego znajomego z pracy żona rodziła pod koniec listopada i zamknęli szpital dla odwiedzających. .
Ja dziś pytałam sie u siebie w szpitalu w kasie, czy są porody rodzinne (oczywiście płatne) to powiedziała mi babka, że raczej nie




ja gdzieś ostatnio czytałam, że można gdzieś ginekologa zaskarżyć bo jeśli bylo się na tym zwolnieniu od jakiegos czasu to z jakiej paki na dwa tygodnie przed porodem już nie? i powinen w takim razie wypisać zaświadczenie, że jestes w 100%zdolna do pracy itd. a nie my potem latamy po przychodniach
no i dupa nic teraz nie dopiszę bo musze po m do pracy jechaćóźniej
Z tym zaświadczeniem to życze powodzenia


Mnie moja pierwsza ginka po 33 dniach L-4 na początku ciąży stwierdziła, że moge wracać do pracy. Ponieważ przekroczyłam 33 dni to musiałam zrobić badania okresowe-kontrolne i lekarz medycyny pracy zarządał ode mnie zaświadczenia od gina, że gin. nie widzi przeszkód do podjęcia pracy. To ja z powrotem do gina, a on do mnie wyzwał od leni i kombinatorów i że on nie ma zamiaru nic takiego wystawiać i wogulke co ja chce i ze skoro nie wystawił mi l-4 to jest logiczne, że moge pracować. I to była moja ostatnia wizyta w tym gabinecie, zmieniłam gina i ciągne l-4. Bo z medycyny pracy lekarz mnie nie chciał bez tego zaświadczenia dopuścić do pracy.
dlatego mi tak zależało,żeby D był przy porodziemoim zdaniem taka pomoc partnera jest bezcenna. Nawet jeśli chodzi o zachowanie położnych, to myślę że obecność faceta ma na nie jakiś wpływ- jeśli się trafi na jakąś wredną, to zawsze facet do pionu taką sprowadzi
poza tym po co odbierać dla tatusia wspomnienia z takiego ważnego wydarzenia?
Jakoś do mnie nie przemawiają argumenty w stylu "Facet się bedzie Tobą brzydził, jak zobaczy te litry krwi między Twoimi nogami"albo "Wasz seks już nigdy nie bedzie udany, bo facet bedzie miał obraz porodu w głowie"..dużo osób mi w ten sposób odradzało poród rodzinny.
Ale ja się uparłam, D też chce.. i mam nadzieję,że przyda mi się tak bardzo, jak dla agigsm jej mąż ;-)
Oj, to prawda- wsparcie kogoś bliskiego dużo daje. Ja próbuje m. przekonać do porodu rodzinnego, ale chyba mi to nie wyjdzie, bo on znowu się boi , buu...
zadzwoniłam do połoznej ktora pracuje w szpitalu (kolezanki mama )
powiedziała mi ze choc nikt nie powiedział mi głosno ze to gestoza ona raczej na to stawia - bo jak jest białko w moczu to jest to juz najgorszy stan zatrucia ciązowego :-(
powiedziała ze skoro moj gin zachecil mnie zebym się dziś zglosiła to mam to zrobić bo ewidentnie cos jest nie tak
tam bede pod kontrola..
zobaczymy
czuje sie fatalnie słabo :-(
chcialam rodzić naturalnie juz się cieszyłam ze Borys się fiknął ... połozna twierdzi ze za duże ryzyko :-(
bede Was informowac smskiem
Informuj, czego się dowiedziałaś, bo u mnie ginka też podejrzewa zatrucie ciązowe. Ale dziś odebrałam wyniki z badania na kwas moczowy i jest wszystko w normie, tzn bardziej przy górnej granicy normy. Myślałam, że po odbiorze wyników przestane się stresować, bo albo na IP, albo będzie ok.
Ale jakoś nie czuje się spokojniejsza i czekam do wizyty. Chyba z tych nerwów urodze.
Ostatnia edycja: