reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

reklama
My też robimy przerwy na odbicie, bo mamy problem z ulewaniem...robię przerwe po 10 min. ,czasem przewine i znów do cyca...ogólnie, zgodnie z zaleceniem lekarzy nie karmie dłużej jak 30 min. (choc kazali po 20min.odstawiac), bo normalnie bym pół dnia spędziła z Mała przy cycu:szok: Po 30 min odbijamy, kładę do łóżeczka i z regóły po max.30 min zasypia, a jak zaczyna beczeć i terroryzowac to wciskam smoka :tak: a dziś w nocy np. Mała za nic nie chciałą usnać , terroryzowała,że chce do cyca (jak dałam to memłała i zasypiała) ale ja nie poddałam się:no:choć trwało to 3 godziny:szok: kwękała ,płakała, wypluwała smoka-byłam twarda i w końcu zasneła :tak: Uważam,że ta metoda jest super ,bo jeszcze chwila a na serio stałabym się niewolnikiem własnego dziecka, które wisiałaoby non stop na cycu:baffled:

Jak ja bym chciala miec takie twarde zaparcie:tak:moj tez terroryzuje ze chce na rece:tak:w dzien to jeszcze idzie to zniesc ale w nocy nie chce zeby sie corcia obudzila wiec biore tego mojego zlosnika:tak::-(
 
a ja mam problem z mega bolącymi brodawkami:baffled: karmie w nakładkach a one i tak strasznie bolą przy pierwszych pociągniciach ,ze dzis rano ryczałam z bólu...sama nie wiem już co mam robić...chyba muszę zaciskać zęby i czekać jak się na dobre przyzwyczają...:-(
 
A i powiedziała, że mały jest zdrowy, ma zdrowe reakcje, kupki OK, że tylko leniwy jest i głodomór :( a ja mleka mam niewiele ale i tak cud, że coś po cesarce mam w ogóle, bo już na drugi dzień miałam :/ tyle, że teraz nie styka

Położna odwiedzi mnie w poniedziałek
podobno cesarka nie ma nic do tego...Ja, tak jak pisałam juz kiedyś mam tyle pokarmu,że mogłabym trojaczki wykarmić :tak:
Spróbuj pić te cherbatki ,karmi i dużooooooo wody na laktację...no i pobudzaj ,pobudzaj i jeszcze raz pobudzaj laktatorem...Dasz radę ! Trzymam kciukasy :-)
 
A i powiedziała, że mały jest zdrowy, ma zdrowe reakcje, kupki OK, że tylko leniwy jest i głodomór :( a ja mleka mam niewiele ale i tak cud, że coś po cesarce mam w ogóle, bo już na drugi dzień miałam :/ tyle, że teraz nie styka

Położna odwiedzi mnie w poniedziałek
spokojnie ziola woda pomoga...
na poczatku tez tyle sciagalam a teraz po 80-100 co dwie godz...

daj czas na rozkrecenie;-)

moj robi kup raz na dobe albo co dwie....i brzeczywiscie ma smerdzace baki:tak:
a tu pisze ze to ok.....troszke mi ulzylo...
 
Witam się,
jestem wściekła.:wściekła/y: Poprosiłam kolegę żeby przyszedł do mnie zająć się Stasiem bo miałam umówioną wizytę z Frankiem. Miał być o 10:30, dzwonię do domu nie odbiera, no to myślę pewnie już idzie, dzwonię na komórkę nie odbiera, a ja już muszę wychodzić, poprosiłam sąsiadkę żeby mały u niej posiedział. O 11 wizyta, parę minut przed odjeżdżałam spod bloku, kolegi ani widu. Potem dzwoni do mnie, że o 11 szedł do mnie.:wściekła/y:
Tak właśnie można polegać na niektórych znajomych. O 11-stej to on mi był zbędny, potrzebowałam pomocy o 10:30.:wściekła/y:
Głupio mi bo sąsiadka mówiła, że ona zawsze chętnie pomoże, ale podkreślała, żeby ją wcześniej uprzedzać. A za późno już było żeby Staśka ubierać i ze sobą zabrać, i tak byłam kilka minut spóźniona.
 
podobno cesarka nie ma nic do tego...Ja, tak jak pisałam juz kiedyś mam tyle pokarmu,że mogłabym trojaczki wykarmić :tak:
Spróbuj pić te cherbatki ,karmi i dużooooooo wody na laktację...no i pobudzaj ,pobudzaj i jeszcze raz pobudzaj laktatorem...Dasz radę ! Trzymam kciukasy :-)
Różnie z tym bywa, z Antosiem po cc nie miałam przez dwa dni pokarmu no ale później jak laktacja ruszyła to pełną parą:tak: A z Piotrusiem od razu pokarm po cc miałam.
a ja mam problem z mega bolącymi brodawkami:baffled: karmie w nakładkach a one i tak strasznie bolą przy pierwszych pociągniciach ,ze dzis rano ryczałam z bólu...sama nie wiem już co mam robić...chyba muszę zaciskać zęby i czekać jak się na dobre przyzwyczają...:-(
No nie pocieszę Cie- musza sie brodawki przyzwyczaić. Zobaczysz z kazdym dniem będzie lepiej.
U mnie jednego sutka pięknie Piotruś wyciągnął no a drugi mimo wyciagania chowa się....no i przy każdym karmieniu na poczatku jak Mały zaczyna ssać boli mnie zanim go nie wyciagnie.
To pobudzi laktację ?:-( dzwoniłam do połoznej tej co u Nas była, kazała się nie poddawać i robić tak jak napisałaś, po karmieniu piersią zaraz przystawiać laktator, teraz odciagnełam po karmieniu ledwo 40 ml:-( z OBU piersi . Kazała kupić mlekopędne zioła i lek o nazwie RICINUS 5 CH :-(
Boję się, że bedzie wolał pic z butli niż z piersi :(

Bardzo dobra metoda!!!:tak:
 
Super że Fifi przybrał:tak:
No i my chrzcimy w styczniu, w sobote 30:tak:
A kupiłas juz ubranko???

Oczywiście:tak: Ja nie mam poczucia winy, że dokarmiam swoje dziecko z butelki mleczkiem modyfikowanym. Poczucie takie miałam jak Mały nie przybierał na wadze. Niech nam rosna dzieciaczki w siłę:-)


Wczoraj zamowilam na allegro gajerek j i plaszczyk :tak:

I ja of kors tez nie ubolewam ze karmie sztucznym mleczkiem ! Fifol jest najedzony a to najwazniejsze !
 
reklama
Witam się,
jestem wściekła.:wściekła/y: Poprosiłam kolegę żeby przyszedł do mnie zająć się Stasiem bo miałam umówioną wizytę z Frankiem. Miał być o 10:30, dzwonię do domu nie odbiera, no to myślę pewnie już idzie, dzwonię na komórkę nie odbiera, a ja już muszę wychodzić, poprosiłam sąsiadkę żeby mały u niej posiedział. O 11 wizyta, parę minut przed odjeżdżałam spod bloku, kolegi ani widu. Potem dzwoni do mnie, że o 11 szedł do mnie.:wściekła/y:
Tak właśnie można polegać na niektórych znajomych. O 11-stej to on mi był zbędny, potrzebowałam pomocy o 10:30.:wściekła/y:
Głupio mi bo sąsiadka mówiła, że ona zawsze chętnie pomoże, ale podkreślała, żeby ją wcześniej uprzedzać. A za późno już było żeby Staśka ubierać i ze sobą zabrać, i tak byłam kilka minut spóźniona.

Tak to jest:-( ja mam tak z teściową, nigdy na czas nie przyjdzie... ale robia tak ludzie, którzy nie rozumieja, ze musisz do kazdego wyjścia przygotować dziecko:-(
 
Do góry