reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Styczniówki 2010 !!

Czechow ja zamierzam z Józefosławia dojechać na Inflancką, słyszałaś na pewno co oznacza przebicie się w godzinach rannych przez Puławską. Jak trafi się o tej godzinie to chyba złamiemy wszystkie możliwe przepisy
 
reklama
Melduję się ciągle w dwupaku :baffled:
Nie zdążyłam jeszcze nadrobić, ale widzę, że znowu nam maluszków przybyło :-)

U mnie z każdym kolejnym dniem co raz gorzej :no:
Już właściwie codziennie jeżdżę do szpitala na KTG, bo za każdym razem wynik 'właściwie w normie' ale zawsze pada hasło: 'proszę przyjechać jutro na kontrolę' :wściekła/y:
Gdyby to zależało od położnych, które mnie badały, to już w piątek zostałabym na patologii ... ale mam wrażenie, że lekarze wolą czekać, aż coś będzie nie tak i wtedy wreszcie będzie powód, żeby się bardziej zainteresować ...
Wczoraj położna wyprosiła dla mnie USG, bo jak powiedziała, trzeba sprawdzić, żeby potem nie było dramatu w 42 tyg ... od razu się człowiekowi lepiej robi, jak takie coś usłyszy :baffled:
na szczęście USG wyszło w miarę OK ... łożysko już dojrzałe, ale jeszcze jakoś zipie, wody lekko ponad dolną granicę normy, a dziecię sobie siedzi i tyje ... ma już ok 3800, ale +- 500 gram, więc w zasadzie żadna informacja, bo może mieć 3300 albo 4300 :szok:
Jutro moja ginka ma dyżur ... i już się nie dam wygonić ze szpitala ... chyba, że mi podpiszą zaświadczenie, że wszystkie wyniki są świetne, a dziecko jest całkowicie zdrowe i nic mu nie zagraża :wściekła/y:

No to ponarzekałam ... a teraz lecę zerknąć, co tu się ciekawego podziało przez weekend ;-)
 
Witam Laseczki.:-)

W końcu bez małej na ręku mogę się przywitać. Dziś zostałam sama na polu bitwy. I opanowałam sytuację. Jest porządek. Synek zadowolony, księżniczka śpi w swoim koszyku od dwóch godzin.:-D Cudownie!!! I nawet spała w nocy.

Strasznie się za Wami stęskniłam. Czułam nosem z daleka, że jakaś Agatka nam przybyła, ale stawiałam na Gośkę.;-) Kaja, Ty chyba pojutrze witasz swojego księcia? Bardzo mocno już teraz trzymam kciukasy. Wiem sama, jakie to ważne. A teraz postaram się Was trochę podczytać, choć z góry zakładam, że wszystkiego nie dam rady nadrobić. Najważniejsze, że wątek styczniowych mamuś opanowałam, bo tak się wysypały kobiety.:-D
 
Aha Wy tu o zgadze pisałyście...mnei zgaga opusciła :-D:-D:-D
za to wczoraj znalazłam kilka osobników o nazwie ROZSTĘP na brzuchu i udzie :szok::szok::szok:
całe 9 miesiecy nic i na sam koniec ... :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
też wypatrzyłam te małe glizdy:wściekła/y: na udach mam chyba ich siedlisko i to obu, ale na brzuchu był spokój, a tu wczoraj patrzę z boku i niestety tu mi też się objawiły gnojki jedne:wściekła/y:

aa od jakiej daty jest wodnik:confused:bo ja ostateczne rozpakowanie będe mieć 18 stycznia to załapie się jeszcze na koziorożca:confused:mi w sumie to obojetnie jaki znak zodiaku bo to kto jaki bedzie to zalezy od samego siebie ale ten koziorożec jakoś fajnie do mnie przemawia:tak:
osobiście uważam ze 18 wspaniała data bo to moje urodzinki hehe my kozy jestesmy bardzo uparte, ambitne w ogóle super:-Dhehe każdy znak jest dobry byle by juz to dziecko zechciało wyskoczyć:-D

Za to u mnie nastrój na JA CHCĘ JUŻ RODZIĆ! Pierwsze co usłyszałam w szpitalu: o! duży brzuszek, bliźniaki? Dzisiaj w sklepie: ładny brzuszek, dwójeczka? no i sąsiadka-to jeszcze pani chodzi?
to tak jak u mnie - a co mamy nie chodzić czy ciąża to nakaz siedzenia w domu?:confused:
Ja już wpadłam w taki nastrój, że stwierdziłam, że nie mogę się przewrócić na śniegu, bo problem by był, gdybym została na plecach, bo to jak z żuczkami i biedronkami - musiałabym machać kończynami, żeby się przewrócić na brzuch, a i tu nie wiadomo jak by było ;-) chyba, że jak w reklamie,przebiegałby żubr i mi pomógł :-D
:-D:-D:-D
dziewczynki mam 3cm rozwarcia, a po wizycie u ginki i badaniu mam skurcze co 8minut i to tak silne, że doktorka nie dała rady zrobić usg :tak: ledwo doszłam do domu tak mnie w krzyżu łomocze. dostałam skierowanie do szpitala bo akcja porodowa już jest właściwie rozpoczęta, ale poczekam sobie do wieczora- zaraz sprzątniemy z D dom i obejrzymy "Słodki listopad" .
Co by się nie działo-mam dziś jechać na IP przez te moje łożysko :tak: bo jest coraz gorsze.
Będę relacjonować-nie opędzicie się ode mnie :-) może stwórzcie oddzielny wątek "SMSY OD PAULI" :-D:-) bo zaśmiece tamten właściwy :-):-D
no wreszcie kochana bo ty już od świąt nam rodzisz trzymam kciuki oby poszło jak z Asiowo:-D
Właśnie mi mama zakomunikowała, że maść mi zakupiła na zszyte krocze, poleciła mi ją znajoma, podobno życie jej uratowała, się okaze ;-) zdam relację czy pomogła,.......... o ile nie będę ostatnia :-D :-D :-D
a co to za maść? ja kupiłam propolis czyli kit pszczeli wg mojej położnej mamy sobie rany tym smarować jeśli wyczujemy zgrubienia (bo tam się zbiera ropa) i że to pomaga, przyspiesza i takie tam - ale nie kazała nam sie chwalic w aptece po co nam to:cool2:jakby co będę działać z ukrycia:-D


rodzice pojechali:-(posiedzieli raptem pół godziny, i znowu siedze sama nie licząc chrapiącego na kanapie labradora i nadpobudliwego dzidzi w brzuchu:sorry2:

oznak porodu - brak- ja chyba nigdy nie urodzę, wam to przynajmniej albo Pan Czop się pokazuje, albo skurczybyk jakis złapie, a u mnie nic:-(
 
Kaja, mi każda data już odpowiada, jak bum cyk cyk :-D byle się w końcu rozpakować, bo........JA NIE CHCĘ DO LUTÓWEK :-D :-D :-D

Roxeen, ja już mam jakieś stany lękowe - budzę się w nocy na siusiu, ale jeszcze do lustra podchodzę sprawdzić, czy aby na pewno w ciąży jestem :-D bo to już niemożliwością się staje......pierwsza ciąża przenoszona dwa tygodnie, i teraz zanosi się na to samo :-D

A w ogóle to już tracę nie tylko cierpliwość, ale też kolorek :-D wysiada nawet transfer
 
Melduję się ciągle w dwupaku :baffled:
Nie zdążyłam jeszcze nadrobić, ale widzę, że znowu nam maluszków przybyło :-)

U mnie z każdym kolejnym dniem co raz gorzej :no:
Już właściwie codziennie jeżdżę do szpitala na KTG, bo za każdym razem wynik 'właściwie w normie' ale zawsze pada hasło: 'proszę przyjechać jutro na kontrolę' :wściekła/y:
Gdyby to zależało od położnych, które mnie badały, to już w piątek zostałabym na patologii ... ale mam wrażenie, że lekarze wolą czekać, aż coś będzie nie tak i wtedy wreszcie będzie powód, żeby się bardziej zainteresować ...
Wczoraj położna wyprosiła dla mnie USG, bo jak powiedziała, trzeba sprawdzić, żeby potem nie było dramatu w 42 tyg ... od razu się człowiekowi lepiej robi, jak takie coś usłyszy :baffled:
na szczęście USG wyszło w miarę OK ... łożysko już dojrzałe, ale jeszcze jakoś zipie, wody lekko ponad dolną granicę normy, a dziecię sobie siedzi i tyje ... ma już ok 3800, ale +- 500 gram, więc w zasadzie żadna informacja, bo może mieć 3300 albo 4300 :szok:
Jutro moja ginka ma dyżur ... i już się nie dam wygonić ze szpitala ... chyba, że mi podpiszą zaświadczenie, że wszystkie wyniki są świetne, a dziecko jest całkowicie zdrowe i nic mu nie zagraża :wściekła/y:

No to ponarzekałam ... a teraz lecę zerknąć, co tu się ciekawego podziało przez weekend ;-)

Ja byłam w szoku, bo dziewczyna koło mnie miała termin na 15 grudnia! :szok: ale ponieważ okresy miała nieregularne, to mógł to być tez 30 grudnia. Tyle, że wody odeszły jej zielone, miała rozwarcie na 2, a położne chciały jej dać coś rozkurczowego i przeciwbólowego, żeby przespała się w nocy :szok: W szoku byłyśmy, że tu wody zielone, a tu spać jej każą. Ale dziewczyna miała już takie skurcze, że wzięły ja na porodówkę no i urodziła to dziecko 4100 rano :-)
 
Cześć kobietki. Wróciłam od ginki. Przytyłam 1kg. Szyjka skróciła się o 0,5cm i teraz ma 1,5cm, rozwarcia brak. Mam się zgłosić za dwa tygodnie (o ile wcześniej nie pojadę na porodówkę) Dzisiejsza noc była ciężka bo brzusio bolał jak na okres i przestał boleć ok 10 rano. No to wszystko na dziś, spadam na obiad i spać, póki jeszcze mogę:-D
 
dziewczyny,witam Was po długiej przerwie...ja mam Mexico w domu...karmię i odsysam...posiedzę trochę z mamą,potem abarot to samo...ssanie i odsysanie bo stymuluję laktację...mój mały smok może jeśc i jeśc a w nocy zjadłaby konia z kopytami,więc w dzień muszę uzbierac mleka na noc do dokarmienia :)

Napisałam na wątku o karmieniu coś o nadwrażliwości brodawek,które mnie nęka...może którejś się przyda bo przez ten ból karmienie nie jest takie przyjemne,jak powinno a "leczenie" trochę poprawia komfort.Poczytajcie.

Pozdrawiam Was gorąco i trzymam kciuki za dwupaczki nasze kochane oraz za wszystkie rozpakowane mamusie i małe skarby :)
 
macy - jak się cieszę, że królewna śpi sobie smacznie a ty masz ręce wolne i że z tymi ręcami przybiegłaś na BB - super :tak:
Tymka witam pojutrze tak.. i ten fakt to jedyny zwiastun końca ciązy. Poza tym żadnych bóli, czopów - nic :tak:
Dorciaa - nie oglądaj się już tak - po co sie stresować
Ja na ranę po CC zaopatrzylam się w maść z arniki, propolis też ponoć dobry jak i nagietek... parę takich polecanych jest.
Dażka - no to mi ulżyło - bo już myślałam, że te lutówki ci się bardziej podobają :-p
 
reklama
ech ja juz ledwo sie ruszam z lozka, w nocy budzi mnie albo zgaga albo jakies dziwne bole albo nogi mnie bola albo inne rewelacje. Od rana skacze sobie na pilce coby mala wytrzasnac (jak kazala mi polozna) ale mala chyba zamiast byc wytrzasywana to jest usypiana w ten sposob bo nigdzie jej sie nie spieszy. Poczekam do piatku (termin mi mija) i bede pic to swinstwo znow. A jak to nie da rady to ide sie zastrzelic. Jak ja zazdroszcze tym co juz maja malenstwa przy sobie.
 
Do góry