hej dziewczyny,wczoraj te skurcze ustąpiły dopiero ok 1-szej w nocy,mężuś mnie prosił żebym nospę wzięła,no i wkońcu wzięłam i przeszło.Noc ogóllnie przespana,ale rano brzusio znów twardy,więc zamiast do pracy to do lekarza gp pojechałam.W szoku byłam,bo mnie ginekologicznie badał,a oni tu tego nie robią,chyba że pojedzie się do maternity hospital.Stwierdził,że rozwarcia nie mam,ale jednocześnie zapytał się czy mam transport do szpitala

Poprosiłam go o zwolnienie,bo jeszcze 7 dni w pracy musiałabym być-dał bez problemu,3 pierwsze niepłatne,ale już nie dałabym rady iść i siedzieć 8,5 godziny.Więc od dziś mam wolne,mogę trochę wkońcu poleniuchować.Chociaż brzusio dalej twardy się robi-nic tylko czekanie zostało

pozdrawiam Was wszystkie