Właśnie jestem po kolejnej nieprzespanej nocy. Od 15 miesięcy nie udało mi się przespać całej nocy. Mój synek po prostu nie daje mi spać. Od urodzenia miał problemy ze spaniem i usypianiem. Do tej pory zasypiał przy cycku i odkładałam go do łóżeczka. Po godzinie snu budził się i ja kochana mamusia brałam go do swojego łóżka i od razy cycuś. I zasypiał. Ale potrafił tak się budzic co godzinę.
Od tygodnia nie karmię.
Odstawienie od piersi nie było takie złe. zauważyłam że synek był bardziej na to gotowy niż ja. Mało płakał i nie upominała się o cysia.
Ale dalej budzi mi się w nocy. Dzisiaj w nocy budził się co 20 min. Od 22 do 4.30(bo o tej godzinie już wstał całkowicie). Razem z mężem nosimy go na zmianę, przytulamy, bujamu w łóżeczku (bo śpi w łóżeczku z biegunami) ale to nc nie daje. Kacper zasypia na godzinę i dalej się budzi. czasami jak go kołyszemy to spi ale jak tylko przestaniemy to się budzi.
Nie wiem już co mam robić. Jestem tak strasznie zmęczona i przygnębina całą tą sytuacją. Jeszcze mąż chodzi naburmuszony jakby to była moja wina, że się nie wysypiamy.
Proszę poradźcie coś!
Czasami przestaję wierzyć w to, że jeszcze kiedyś się wyśpię.
Od tygodnia nie karmię.
Odstawienie od piersi nie było takie złe. zauważyłam że synek był bardziej na to gotowy niż ja. Mało płakał i nie upominała się o cysia.
Ale dalej budzi mi się w nocy. Dzisiaj w nocy budził się co 20 min. Od 22 do 4.30(bo o tej godzinie już wstał całkowicie). Razem z mężem nosimy go na zmianę, przytulamy, bujamu w łóżeczku (bo śpi w łóżeczku z biegunami) ale to nc nie daje. Kacper zasypia na godzinę i dalej się budzi. czasami jak go kołyszemy to spi ale jak tylko przestaniemy to się budzi.
Nie wiem już co mam robić. Jestem tak strasznie zmęczona i przygnębina całą tą sytuacją. Jeszcze mąż chodzi naburmuszony jakby to była moja wina, że się nie wysypiamy.
Proszę poradźcie coś!
Czasami przestaję wierzyć w to, że jeszcze kiedyś się wyśpię.