reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
ależ mnie wzięło
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=SsTJU27a1uc&feature=related"]YouTube- Celtic Woman - Ave Maria[/ame] tego dziś słucham-z łzami w oczach:zawstydzona/y:
 
Witam dziewczynki:-)
tylko wpadłam Was poczytać wczoraj i dzisiaj, bo jestem nianią, albo tylko byłam:eek:. Wczoraj było super, ale dzisiaj małą takich spazmów dostała, że :szok:, za nic nie dała się uspokoić. Zaniosłam ją do cioci obok i zatrzasnęłam drzwi przez przypadek, a tam była Ania:szok::wściekła/y::no::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Jezu, biegiem pognałam do M pracy po klucze, myślałam, że umrę po drodze ze strachu. Dobrze, że Ania w łóżeczku leżała. Płakała jak przyszłam. Utuliłam ją, poryczałam, że głupia matka ze mnie. Na razie niunia jest ok. A Martynka jest u tej cioci.

Gastone ogromne gratulacje
:-):-):-), tyle szczęścia naraz
 
Dzień dobry dziewczynki ja dzisiaj tak podczytuję nie mam weny do pisania :confused2: taki jakiś dzień dziwny :sorry:
Witam dziewczynki:-)
tylko wpadłam Was poczytać wczoraj i dzisiaj, bo jestem nianią, albo tylko byłam:eek:. Wczoraj było super, ale dzisiaj małą takich spazmów dostała, że :szok:, za nic nie dała się uspokoić. Zaniosłam ją do cioci obok i zatrzasnęłam drzwi przez przypadek, a tam była Ania:szok::wściekła/y::no::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Jezu, biegiem pognałam do M pracy po klucze, myślałam, że umrę po drodze ze strachu. Dobrze, że Ania w łóżeczku leżała. Płakała jak przyszłam. Utuliłam ją, poryczałam, że głupia matka ze mnie. Na razie niunia jest ok. A Martynka jest u tej cioci.
Jezuu nawet nie moge sobie wyobrazić co czułaś :szok::szok::szok: szczęście że twój m blisko pracuje:tak: to jest największy minus wszystkich zatrzaskowych drzwi nie można zapomnieć klucza :eek:
 
O moj boze...Asienko...co za koszmar z tym zatrzasnieciem Ani. Jak z horroru!!! Zwariowalabym chyba ze strachu. Wole nie myslec wogole bo mi od razu sie chce ryczec! Tam mysl, ze nie moge sie dostac do dziecka mnie absolutnie przeraza!! Podziwiam, ze doszlas do siebie bo ja sie na sama mysl telepie!!! Dobrze, ze M pracuje chyba niedaleko...bo ja jak bym miala do mojego leciec to predzej bym okno w domu wybila!:tak:

A tak wogole to ciao dziewczynki!

Rodzinka pojechala! I znow zostalismy sami....Cisza, spokoj....choc brakuje mi rodzicow....bylo wesolo i Alutek taki pogodniejszy, usmiechnety. Jednak fajnie jest jak dziecko jest otaczane przez rodzine, a nie tylko ciagle z mama....:-:)-)
 
Hallo!

Kasiu
ja wysyłałam 2x firmą Pack Kurier i nie było żadnych problemów:tak:
Lubiczanko az mi się łezka w oku zakręciła,bo Ave Maria śpiewali mi w kościele na moim ślubie:sorry:Ach,aż ciarki przechodzą...jak się tego słucha...

A u nas już trzeci dzień bez cycusia i muszę przyznać ,że nie jest tak źle.A tak się bałam...Jak na razie odciągam się i podaje mu swoje mleczko:tak:i kaszki.
 
reklama
Dyta-no ja właśnie nie wiem dlaczego tak sama się nakręcam...Ciągle słucham i ryczę(chyba gdzieś moje hormony musza znależć ujście,bo nawet nie mam o co się z J pokłócić-,a tak oczyszczam sama siebie-i w domku też przyjemniej gdy mama nie tłamsi w środku hormonów).No-brawo za wytrwałość...To chyba maluszek na dobre pożegnał się z cycusiem(no przynajmniej na jakieś kilkanaście lat;-):-D)
Asia-faktycznie niezła akcja...Nie wiem co ja bym zrobiła-pewnie sposobem Misi -okno wybite,bo J nawet swoich kluczy do domku nie bierze:baffled:Dobrze,że masz głowę na karku i szybko się uwinęłaś(a swoją drogą jak sobie pomyślę jak mój Daniel sie zanosi gdy go zostawię samego na kilka minut-to by było:szok:)
Misia-taka pucha w domku całe szczęście daje się we znaki tylko kilka dni-potem wszystko wraca do normy:happy:
:wściekła/y:-zakiziały internet-3ci raz próbuję wkleić tego posta(na szczęście teraz już wiem,żeby najpierw skopiować)
 
Do góry