_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
ooo widzę że j€ż wszystkie dzieci powoli się rwą do siadania jak Vicky:-) to bardzo dobrze
Ona już tak wyczynia... że śmiać mi się chce
moja kopchana kruszynka..
ten śmiech i wogóle... jak ją kładę na podłodze i zapieram nóżki to sunie jak z procy
a ile gada
jak szalona hhehee
ja bym się na Twoim miejscu nie tłumaczyła
kazdy ma swoje metody i to powinna być indywidualna sprawa czy dziecko patrzy czy nie
moja mała też czasem patrzy w tv kiedy np ją trzymam tyłem do siebie, i wogóle uważam że "słuchanie" bajek jest przydatne w rozwoju bo dzieko szybciej i więcej rozumi niż słuchając tylko mamy i taty...

Ona już tak wyczynia... że śmiać mi się chce
moja kopchana kruszynka..ten śmiech i wogóle... jak ją kładę na podłodze i zapieram nóżki to sunie jak z procy
a ile gada Ona tylko raz oglądała mini mini z koleżanką o 3 lata starsząnie daję jej oglądać codziennie, bo wolę się z nią pobawić i poczytać książki (mimo, że jeszcze pewnie nie rozumie) i pochodzić po mieszkaniu i pokazywać różne ciekawe rzeczy.
ja bym się na Twoim miejscu nie tłumaczyła
kazdy ma swoje metody i to powinna być indywidualna sprawa czy dziecko patrzy czy nie
moja mała też czasem patrzy w tv kiedy np ją trzymam tyłem do siebie, i wogóle uważam że "słuchanie" bajek jest przydatne w rozwoju bo dzieko szybciej i więcej rozumi niż słuchając tylko mamy i taty...
Ostatnia edycja:
nie daję jej oglądać codziennie, bo wolę się z nią pobawić i poczytać książki (mimo, że jeszcze pewnie nie rozumie) i pochodzić po mieszkaniu i pokazywać różne ciekawe rzeczy.
Na macie też szaleją. Lena opanowała sztukę przemieszczania się na plecach. Nie wiem jak to opisać - ona tak skacze do tyłu, odbija się na głowie, coś jak "motylek" w pływaniu tylko, że na plecach. Olga za to próbuje pełzać na brzuchu i coraz lepiej jej to wychodzi. Na plecach też ciągle jakimś cudem zmienia miejsce. Dla mnie to jest utrapienie. W nocy wstaję, żeby je normalnie ułożyć, w dzień nie mogę na sekundę spuścić z oka... Wędrowniczki moje!