reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2009

hej dziewuszki
u nas oki, codziennie spacerki, pogoda dopisuje, dosc wietrznie, no ale to norma tutaj.
Mari zdrowa tylko ciut leci jej z jednej dziurki, taki mini katarek. troche nie przyzwyczajona byla do tego swiezego morskiego powietrza bo jak dotad wachala smrody konskich odchodow z pola obok naszej ulicy gdzie mieszkalismy:-D
teraz to jest superrr, sklepy pod nosem i te widoki....mieszkam tu juz 4 lata ale wciaz nie moge sie nimi nacieszyc.
Dzis spotkalam sie z nowo poznana przez facebook dzieczyna ze slowacji kotra dopiero co sie przeprowadzila do mojego miasta z londynu, super sie z nia gadalo i wogole, mam nadzieje ze ona tez mnie polubila;-)
teraz sie relaksuje po wspolnej kapieli z Mariska, mala usnela a ja na necie.
Co do usypiania to u nas od poczatku Mari spala w swoim lozeczku i sama zasypia wiec nie wiem jak to jest, a od jakiegos czasu sama przestala sie budzic na nocne karmienie wiec ok.
Asiu mam nadzieje ze bedzie dobrze po rtg, ach jak ci dobrze....fryzjer, manicure:-)
 
reklama
Beatka a jak Tobie dobrze...morze, plaża po nosem...echhh uwielbiam!


Dżastina a gdzie Ty się podziewasz???

Dżastina mnie olała :p

No nic, zmykam spać, bo jestem padnięta dzisiaj.

Dobranoc:)
 
Ostatnia edycja:
Heja ,jestem ASIU!
Wróciłam z basenu i jestem w stanie rozpaczy bo basen do konca kwietnia czynny ,czyli jeszcze jeden raz aqua zostało,a pózniej chyba od wrzesnia mam nadzieje!!
Pozostanie siłownia

Kurcze martwie sie o ten kregosłup TWÓJ.
mąż mówi ,że wprasza sie na wakacje do CIEBIE bo nad możem mieszkasz:-D:-D:-D:-D.
Pewnie by MARISSKI pojechał ,ale to za oceanem.:-):-):-):-):-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

DMUCHAWCU dobrze godasz .
Tylko już zapomniałam co :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:.

U nas też wietrznie i zimno.

Nie kusić tu pierogami ,ani ziemniakami bo ja tu na diecie ,a pierogoż ze mnie.

a kredyt też nas czeka teraz ,własnie dzis złożyliśmy o 7 tys. na fundament tzn. na plan i coś tam .Bo pieniądze na plan poszły na żelastwo do fundamentu ,bo okazja była o połowe taniej.:rofl2:
A za rok hipoteka wita!!:-:)-:)-:)-:)-:)-(
no chyba ,że totolotek sie trafi :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:{marzenia}

DMUCHAWCU kupiłam sobie ten papier perłowy !!
he,he,he,he ....:-D:-D:-D:-D:-D:happy::happy::happy::happy::happy: i natrafiłam na fajne nożyczki
he,he,he,he,he.....:happy::happy::happy::happy::happy:
 
Czesc Kobietki!
My właśnie cycamy i przysypiamy.
Pogoda do bani - brak słonka, chmury, ciemno i zimno - brrrrrrrrrrrr:no:
Ale humorku nie tracimy;-)
Mezuś zrobił mi pyszne sniadanko - jak zawsze zreszta, czule obudził:tak: to jak moge nie miec humorku?;-)
Zaraz kawke wypije, to bedzie jeszcze fajniej:tak: Moze ktos mi potowarzyszy?
 
witam się serdecznie z rana w czwartek, dziś zapowiada się chyba deszczowy dzień, a moze wiatr wszystko rozwieje,

widzę, że tu chyba co druga z nas boryka się z jakimś kredytem hipotecznym, ja też do tych "zadłużonych" się zaliczam, niestety

ja już po jednej kawce, a moja Monia po butli mleka, nocka normalnie, spała od 20.30 do 6.30, teraz bawi się na moim łóżku, a ja standardowo przed laptopem, dziś muszę znaleźć sobie jakiś tel, bo kończy mi się umowa i coś muszę wybrać dla siebie albo dla M,
miłego dzionka

no i oczywiście mega dużo słoneczka dla Julci, Gosi i Jonathanka z okazji miniurodzinek
 
Dziekuje za dobre rady i podpowiedzi. Juz wiem, ze bede musiala duzo poswiecic, aby nauczyc malego zasypiania/spania w lozeczku i niejedzenia w nocy. Ja jak ja... ale moj 'Losiek'... bedzie nieprzytomny w pracy. :/
Tylko nie wiem jeszcze kiedy sie na to zdecyduje. Musze sie przygotowac psychicznie do tego :) I powtarzac: 'BEDE KONSEKWENTNA'.

A czy ktos da mi 100% pewnosc, ze np. po 2h placzu moje dziecię usnie? czy te metody rzeczywiscie sa skuteczne?
 
Hej Dziewczyny...

Pogoda do bani, a ja taj nie lubię siedziec w domu :no:
Co u mnie?? kłótni ciąg dalszy, brak słów poprostu.
Normalnie nie mam weny na pisanie, chyba pójdę położyc Małą spac bo to jej pora, nie śpi juz od 6.30 :baffled: Jakoś się nie wysypiam

Może pózniej się odezwe
 
cześc kochane matki wariatki!!
Przepraszam że dopiero teraz pisze ale nie miałam nawet jak urwać się ze szpitala. Ale? W końcu jesteśmy w domu!!!! Uff szpital mi już bokami wychodził. Ale może zaczne od początku.
Jak wam pisałam do szpitala wylądowaliśmy 11 kwietnia z trzydniówką jak się później okazało. 13tego wyszliśmy na przepustke a w nocy 14tego na nowo wróciliśmy do szpitala ale z rotawirusem :no: I wam powiem że zaraził się tym świństwem w SZPITALU!!!!!!! Bo jak inaczej to wytłumaczyć, że kilkoro dzieci miało podobnie jak Kacper? Jedna babeczka ze swoim 9miesięcznym synkiem była w szpitalu na zapalenie oskrzeli, jeden dzień przepustki i powrót z rota. Inny przykład to taki że mój kumpel w tym samym czasie był w szpitalu z córeczką na nerki. Zachorowała także na rota :baffled: I ponoć jeszcze jedno dzieciątko na rota zachorowało a przyjęte bylo na co innego.. :angry: Normalnie koszmar w tym szpitalu był. Mój mały najgorzej przechodził wirusa. Wodniste kupki nawet po 10-16! razy na dobe, co zjadł to zwymiotował, gorączka 39 której nie zbijał ani czopek, ani syrop, ani okłady z lodu!! musiałam mu co chwile chłodne kąpiele robić. Lezał w łożeczku pólprzytomny, zero uśmiechu, podłączony pod kroplówkę.. Zeszła jedna 8godzinna i zaraz nowa kroplówka na 3 godziny z jakimiś wzmacniającymi lekami, ta się skończyła to jeszcze aminokwasy w kroplowce dostawał bo kiepską gazometrie miał :no: I w kółko tylko kroplówka i kroplówka. Ile ja w tym szpitalu łez wylałam.. Na szczescie walke z rota mój dzielny rycerzyk wygrał i juz jest dobrze :tak: Wczoraj nas wypisano a dzisiaj już miałam wizyte z sanepidu w sprawie rotawirusa :dry: I szpital im powiedział że chorował na rota od 11tego!! Oczywiscie wyprowadziłam babeczke z błedu.. No ale bardzo szybko sie u nas pojawili..
Teraz w koncu jestesmy w domu i musze wam powiedziec ze Kacper daje mi niezle w dupe :dry: Jest przez ta chorobe strasznie wylękniony i chce tylko na rączkach .. moich :dry: I co chwile płacze :no: W nocy tak samo.. Wiem, ze musze teraz odbudowac jego poczucie bezpieczenstwa ale wam szczerze powiem ze dopiero dobe jestesmy w domu a ja juz padam ze zmęczenia :-(
Ada my na szczescie z odparzeniami problemu nie mielismy, pupka czyściutka. Jak tylko z pupci mu poleciało tak od razu zmiana pampersa, smarowanie grubą warstwą sudocremu i odparzen nie było. Ach te nasze Kacperki.. U Ciebie tez sanepid był w sprawie rota?

Miłego dnia dziewuszki
 
Patra ja nawet nie wiedzialam ze Kacperek byl w szpitalu:szok: dobrze ze juz wyszliscie, zdrowka dla was. nawet nie wyobrazam sobie co przechodziliscie....
 
reklama
Naprawdę nikomu takich przeżyc nie życzę. Najgorsze jest to że może nastąpić nawrót choroby :-( I musze bardzo na małego uważać. Z małymi dziecmi styczności nie moze miec jeszcze conajmniej 2 tygodnie. No i dieta.. Tylko banan, biszkopty, flipsy kukurydziane, zupki z marchwi, piersi i ziemniaczka, no i mleko z kleikiem . Przez tydzien. A pózniej stopniowo moge zacząc wracac do wszystkiego co jadł wczesniej. Jakbym cofnęła sie o parę miesiecy
 
Do góry