reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Menu naszych dzieci :)

Amelkowa- kleik i kaszkę robię na wodzie - może tak nie powinnam, ale... z 100 ml w sumie + dodaję te owoce. I rzeczywiście kleik jest rzadki, kaszka bardziej gęsta, ale daję raz to a raz to. Wcina ładnie.

Aneta- w jakim sensie dla dorosłych, to co sobie gotujesz?jeśli o to pytasz- to nie, nie daję, Filip ma swoje menu ;-)

Czarodziejka- a ja nawet nie doczytałam,że seler uczula i jakoś go wdrożyłam i nic nie było. Z resztą jakoś intuicyjnie wprowadzam nowości. Na razie jest ok. I dopiero jak doczytałam... zastanowiłam się troszkę...
 
reklama
Agnieszko ja w sumie tylko na mleku na razie Ani dawałam, jakoś bardziej pożywne mi się to wydaje, no ale z samymi owocami też można ;)
A Czarodziejka myślę, że na razie ostrożnie z uczulającymi warzywami postępuje, dlatego że wcześniej jej synek miał kłopoty z refluksem, tak Czarodziejko?

Anetko moja Ania ma swoje jedzonko. Czasem dostanie osobno ugotowanego ziemniaka i mieszam go z marchewką słoiczkową, zależy co dostanę swojskiego - ale też osobno jej to przyrządzam.
 
A Czarodziejka myślę, że na razie ostrożnie z uczulającymi warzywami postępuje, dlatego że wcześniej jej synek miał kłopoty z refluksem, tak Czarodziejko?

To jeden z powodów, a drugi to taki, że w rodzinie dzieci często miały alergie pokarmowe, które na szczęście później mijały. Na razie wolę nie ryzykować, zwłaszcza, że po zwykłym brokule tak strasznie się męczył...
 
To jeden z powodów, a drugi to taki, że w rodzinie dzieci często miały alergie pokarmowe, które na szczęście później mijały. Na razie wolę nie ryzykować, zwłaszcza, że po zwykłym brokule tak strasznie się męczył...

W takim wypadku też bym dmuchała na zimne.

Amelkowa- owszem Twoje mleczko na pewno bardziej pożywne, ale ze wstydem przyznaję, jak widzę ile jednorazowo mogę ściągnąć to nie mam sił tego robić... i załatwiam tak mojego głodomora.
 
Agnieszko ja robię kaszkę na niecałych 100ml a Ania i tak zjada połowę... Dzisiaj zrobię z 50ml... ;-)
 
Ja spróbowałam z Danonkami i wszystko ok.

U nas Igor też ma swoje menu.

Ja gotuję zupkę/ obiadek na mięsie, bez kości.Ale rzadko, bo częściej je słoiczki.
 
Ja Adasiowi robię Sinlac na wodzie.. a rano daje mu kaszkę pół na pół z moim mlekiem i bebilonem pepti. Dziś wciągnął rano 120ml takiej kaszy, byłam w szoku:-).
Z obiadkami jesteśmy bardzo ograniczeni bo marchewka uczuliła i w sumie to niewiele jest słoiczków bez niej..

Mój M pracuje na budowie z rolnikiem, który ma gospodarstwo i poprosił go razem z kolegą, który też ma synka ( starszego od Adasia o 3 miesiące), żeby im wychodował ekologiczne kurczaki dla chłopaków :-);-) po 3 szt na głowę:-). Mają zafundować kurczakom jedzonko a on je utuczy :-). W sumie to fajnie bo będę miała pewne mięsko na zupki, nie nafaszerowane jakimiś hormonami.
 
jak Wy to robicie, że Wam dzieciaki tak mało jedzą... ? jak Krzyś dostanie kaszki/obiadku mniej niż 200ml, to jęczy, że głodny....
jak w obiadku jest kurczak, to 180-200 wystarcza... ale bez tego, to ciężko...

z tymi kaszkami to nie wiem.. ściągania mleka mam już powyżej uszu - wystarczy, że ściągam jak jestem w pracy, to już do kaszek nie ściągam... daję mu 8zbóż i kleik ryżowy z owocami różnistymi... i jest git:)
 
reklama
Też nie ściągam do kaszek, robię mleczno-ryżowe, albo ryżowe na modyfikowanym. A zjada tak ze 150 ml przynajmniej z czego mieszam z owockami, nie kupuję już smakowych (no chyba że wanilię)
 
Do góry