reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Aniu jesli chodzi o pomoc teścia, to ja osobiście bym go nie fatygowała. Sama nie lubię jak ktoś mi się "plącze". Ja sobie poukładam zaplanuję, a jak jest ktoś trzeci to czasem tylko pomiesza szyki, albo nei zrobi czegoś tak jak bym chciała i będę miała 2 razy więcej roboty. Wydaje mi się, że na początku, kiedy dziecko cały czas śpi i tak cały czas będziesz poświęcać Zosi. Dopiero jak bobas zacznie mieć "swoje zdanie", bądź (nie życzę nikomu) jakieś kolki koło 5-6 tygodnia może wprowadzić lekkie zamieszanie.
Mój Adamo był bardzo grzeczny, więc nie potrzebowałam jakiejś szczególnej pomocy. Co prawda moja mama nie pracuje, więc mogłam na nią zawsze liczyć, ale tak prawdę mówiąc to na początku nie wiele korzystałam. Nie chciałam też żeby mi zabierali Tomka, bo nie chciałam żeby czuł, że mama teraz ma innego synka i dla Tomka czasu nie ma. Adaś na szczęście umożliwił mi zajęcie się Tomkiem :-)

No i pytanie mam do wszystkich. Jakie planujecie prezenty na dzień babci i dziadka od maluchów? No i od was dla Waszych Babć i Dziadków też :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie chodzi o pomoc po porodzie:no: O tym nawet nie ma mowy. Jak wrócę ze szpitala to zdecydowanie chce byc sama z Danielem i dziećmi. Na pewno będę sobie radzic zwłaszcza, ze Daniel bierze wolne po porodzie na co najmniej dwa tygodnie. Więc o czas po porodzie w ogóle sie nie martwię.

Chodzi raczej o pomoc przed porodem i żeby miał kto zostac z Zosią na czas samego porodu bo chce rodzic z mężem. I tylko nad tym sie zastanawiam. Gdyby teść przyjechał wczesniej i radził sobie z małą, byłabym spokojna o to z kim zostanie. Nie musiałabym myslec, ze Basia nie dojedzie itd. Ale z drugiej strony własnie nie wiadomo na ile teśc bedzie sobie z małą radził i na ile bedzie dla mnie pomoca, a na ile gościem, którego trzeba obskakiwać. Ja juz tak mam, ze jak ktos u nas jest to mysle, zeby obiadki smaczniejsze gotować itp, przejmuje sie bałaganem. Jakos nie umiem uznac kogos takiego za domownika-pewnie dlatego, ze zawsze sami jesteśmy.

A na Dzień Babci i Dziadka nie mam pomysłu, niestety. Zastanawiałam sie nad foto-kubkiem, ale sama nie wiem.
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny

beatko nie chce cie straszyc ale jak ostatnio ada miala 40 stopni przez 3 dni to zaraz wyskoczyło jej zapalenie jamy ustnej i musialysmy miec antyb.oczywiscie w zastrzykach i pedzlowanie gebuli....mam nadzieje ze u was dzis juz bedzie lepiej

pozdrawiam


błagam nie strasz mnie, bez tego szpital w chacie.

Ania,
ja bym nie chciała żeby mi się teść po mieszkaniu kręcił. Po porodzie przychodzili do mnie na salę rodzinną moi rodzice, moi teściowie i szwagier. Czułam się bardzo źle z tym, jak byli t i szwagier bo nie mogłam swobodnie nic zrobić. Musiałam uważać na ranę po cc, z piersią się wystawić nie mogłam tak jak chciałam tylko bokiem, bo wyobraź sobie że ciecie nawet nie wyszli tylko się gapili. Wstydziłam się jak diabli karmić przy nich. Nawet przy teściowej. Zwłaszcza że mała już w szpitalu mi płakała i tesciowa zaczełą się wymądrzać że może mam mało mleka, może chude mleko. Wtedy już mi nerwy pusciły i kazałam im sobie iść i nie pokazywać się u nas w domu przez minimum tydzień od mojego powrotu do domu. Obraziła się chyba troszkę, ale miałam to gdzieś. Moja mama też przez cały tydzień do domu do mnie nie przyszła bo ją o to poprosiłam. Miałam Marka i Julkę i nikogo więcej nie potrzebowałam. Mama proponowała pomoc w kąpieli czy przewijaniu , ale jakoś instynkt mi mówił co mam robić. Dopiero po tym tygodniu jak doszłam do siebie, a Julce zaczął się powoli normować czas posiłków i drzemek to pozwoliłam przyjść gościom. Może to było chamskie i egoistyczne, ale mam to w d... Co do opieki nad Zosią w czasie porodu, myślę , że koleżanka skoro obiecała to da radę się zająć małą. A teść, pomimo dobrych chęci nie ma kontaktu bliskiego z Zosią, może więc mieć mały problem z opieką. A Ty jesteś silna i zaradna więc na pewno sobie poradzisz !:-)


Gorączki w nocy Julcia już nie miała, jedynie stan podgorączkowy. Ale za to brzuszek nadal ją boli, o 2 w nocy się zbudziła i płakała pokazując na brzusio. Po espumisanie i zrobieniu kupki rzadkiej i zielonej usnęła ok 5:40. Mam dosyć tych chorób już, mój ból głowy i gardła czy katar zniosę dzielnie, ale jak patrzę jak dziecko cierpi to mi serce pęka. No nie mam pojęcia po czym ją ten brzuszek tak zaczął boleć, może od tej infekcji? Bo do jedzenia nic złego nie dostaje ... I jeszcze Marek i ten jego kaszel , no tak kaszle biedak że go na wymioty bierze. Wczoraj wrócił z pracy po 4h, bo kazali mu iść. Gorączki nie ma, ale w domu już ręką nogą ruszyć nie chciało mu się. Dziś ma obowiązków troche, szorowanie łazienki, zrobienie surówki do obiadu i powieszenie prania. Jak się czymś zajmie to zapomni że jest przeziębiony :-D
 
Po urodzeniu się Zosi zapowiedzieliśmy rodzince, że przez dwa miesiące nie chcemy odwiedzin:-D Ale teściowie po miesiącu nie wytrzymali i przyjechali:-D

Tym razem- jeszcze raz powtórzę- tez po porodzie nie chcę nikogo w domu!! Jeśli teść przyjedzie to tylko i wyłącznie przed porodem do mojego powrotu ze szpitala, a potem będzie musiał do domu wracać:sorry2:. Innej możliwości nie ma.
Ale chyba nie przyjedzie wcale. Może damy rade z ta koleżanką. Ja ciągle snuje czarne scenariusze typu- szybsza akcja porodowa niż z Zosią, musimy do szpitala już lecieć, a tu tej Basi nie ma w Grajewie. Efekt: rodzę sama, bo mąż musi zostać z małą:-( Tego bym nie chciała za chiny:no:

Wróciłysmy ze sklepu i sasiedzi mi dziecko porwali. Tzn sama do nich uciekła:sorry2: Musze iść po nią, bo powinna o 12.30 juz spać.
 
Witam i ja

Ja z Małą wczoraj u mamy, dzisiaj w domu, nudy,,,,,,,,,,,
Pranie zrobione, na obiad ryba, dla Małej zupka (bo rybka dopiero wieczorem jak tatuś wróci) a wtedy Mała z nim podjada.

Nie pisałam Wam ale jest jakaś szansa dla nas na wyprowadzenie się stąd, a mianowicie jeśli znalazłby się kupiec na jedną z działek moich rodziców to ja pieniądze dostałabym jako darowiznę (działka 2000m2 x 40-50zł za m2) Bo jak mówiła to i tak po takiej działce chciała dać każdemu dziecku, a że kolega się pytał o możliwość kupna (ale to niepewne raczej), to zapytałam czy by te pieniądze nam pożyczyli na budowę, aż wyszło że bym je dostała. Nie orientuję się któraś czy jeśli dostałabym działkę to musiałabym ją trzymać 5 lat zanim, mogłabym ją sprzedać? Chyba tak jest, więc lepiej żeby rodzice ją sprzedali.

Patra mój M oddawał buty ro reklamacji, rzep słabo trzymał i się odklejał, aż wkońcu na niego nadepnął i go urwał, dodatkowo but był po bokach popękany, no i po dwóch tygodniach jak tam poszliśmy to pozwolili wybrac inne. A jak moja koleżanka poszła tej zimy z kozakami (coś tam było z obcasem) to pozwolili na miejscu wybrać inne.Oba przypadki to CCC. O reklamacjach w CCC to raczej dobre opinie słyszałam. Bo jak koleżanki mama poszlła (to już inny sklep) zareklamować buty i jak jej powiedzieli że reklamacji nie uznają bo zbyt często je nosiła to już krew może człowieka zalać :no:

Zdrówka życzę naszym chorowitkom, tym Małym i dużym

Aniu ja myślę że będzie dobrze i że bez teścia sobie poradzicie jakoś a koleżanka nie zawiedzie, jakoś to będzie, bo myślę że teściem będziesz się tylko niepotrzebnie przejmować i stresować. Dacie radę :tak:
 
DZIEN DOBRY .
a raczej powinnam napisać dobry wieczór ,dzis na dworze bleeee.
pada i pada i pada....
bylam na chwile w sklepie i u fryzjera podiciąć włosy.

BEatko mąż wrócił po 17.00 dzis tez jeszcze go nie ma .
OBIAD ZIMNY nawet nie napisze.
Wczoraj sie chcialam przytulic ,a mnie tylko zdenerwował,zawsze tak jest jak czekam ,aby zlapac i nie puscic to g...o z tego.
Nic nie gadał nic,ak sie pytam czemu nie mowi,to mi mowi -a co mam mowić .:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

ach Ci faceci ,a ja mam nawijać jak kataryna:wściekła/y:,juz mu powiedziałam że katarynki dawno do lamusa odeszły.:tak::dry::dry:

EWO to zupelnie jak u nas .
jak bylismy na weselu to obcy sie pytali czy moga Julkowi zdjecie zrobić bo takiego ładnego i fajnego bobasa nie widzieli.
Karol tez est bardzo wstydliwy,boje sie co bedzie w szkole.
Mam nadziee ze to mu przedzie,choc teraz tez sie wyrobil ,ak go ktos pyta to odpowiada ,mowi dzien dobry ,dowidzenia,nawet poczestue sie cukierkiem jak ktoś mu daje.
Mam nadzieje,że nie bedzie tak zle.

A jula wczoraj buty szwagra dziadkowi ubierał.:-D:-D:-D
Dziadek spał, a on mu adidasy na stope zakładał.
Manipulował butem we wszystkie strony ,aż wkoncu sie zdenerwował bo mu nie wychodzilo i położyły buty pod łóżkiem.
JAk wstanie niech sam sobie założy ,zrezygnował.:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D


ANIU Ja tez bez męża niechciałam-bym rodzić .
Zawsze mowie ,że ak by go nie bylo to rodzic nie chce.:tak::tak::tak::tak:
A rocznik 85'nie zawitał by .
Mialby okaze Cie odwiedzic,przy niej nie czułabys sie skrepowana.
A tak masz pewnie dlatego ,że wiecznie praktycznie sami i rodzinka rzadko wita.

Dzieciaki zas obiadu nie zjedli normalnie szok z tym jedzeniem .

Kamilo ja mniej wiecej wiem.
TO jest tak ,że jeżeli dostałaś darowizne to możesz bez konsekwencji po 5 latach sprzedać ,a jęzeli chcesz sie pozbyc przed tym upływem czasu to płacisz podatek dla państwa<jak zwykle wrrrr.>.
Ale nie mam pojecia jaki ile ,pewnie jakis procent wartosci.

A nie możecie zrobić tak ,że rodzice sprzedadza działke jako swoją własność ,a pieniążki dadza wam poprostu.
Tak sie wam lepiej opłaci ,bo przepis i notariusz ,mapki kosztują troche.
U nas sie zakreciło kolo 2tys. i tak notariuszka dala bardzo niską wartość przepisywanych działek i to na malej wsi.
Im wieksze miasto tym większy podatek <przepis>.

sam przepis wyniósł nas 1500 i jest tylko na tomka ,jaby miało byc na mnie to wyszło by x2 czyli kolo 3tys. ,a po 5 latach i tak jako współwłsiciel bede .

Mapki kosztują i to niestety nie mało.


 
Justysia pewnie zakręciłam ale właśnie o tym pisałam żeby lepiej oni ją sprzeadli, ja tylko bym dostała kasę jako darowizna, a że to od mamy by było to podatku bym nie płaciła. Byłoby na budowę, dodatkowo sprzedalibyśmy jedno auto i by w zupełności wystarczyło.

A ja mam znowu prolem, chyba zgubiłam 100zł :wściekła/y: Bo już nie mam pomysłu gdzie mogłam to wcisnąć :no:
Ja nie wiem co ja ostatnio mam z tą moją pamięcią :no::no:Ciągle coś gdzieś schowam i potem szukam i szukam..... :eek: Jest na to jakiś lek? Lecytyna? :eek::eek:
 
Hejka:-)
To i ja skrobnę kilka słówek.
Justys nie bulwersuj sie tak na męża no;-)
Ja tez nieraz pytam co słychac,a ten a co ma byc słychac i wez tu z nim człowieku gadaj:dry:Ten typ tak ma nie ma co sie nerwowac:-p
Alan za to bardzo lubi nasze buty zakładac.Tak człapie w pantoflach albo moich adidasach,ostatnio mu podpasowały takie ciezkie trzewiki Artka,ledwo ciagnie noga za nogą,a zabrac mu to ryk odrazu.
Mąż mu ostatnio z garazu gumofilce przyniósł i w nie wsadził,do samej dupiny mu starczyły,kroka nie zrobił ale i tak był szczesliwy:cool2:
Aniu a ta sasiadka twoja wrazie co by małej nie popilnowała do przyjazdu kolezanki,no chyba ze to ta sama osoba:blink:
Daisy widze ze Adulka ma identyczne uzebienie jak Alan.No ale to juz kwestja dni bo dzis ryk czwórka ostatnia sie szykuje,nocka bedzie do bani.A dwójki raczej juz nie bedzie chyba ze kiedys stała gdzies wyrosnie bo zawiazka juz tylko na trójkę.
No i włosów twoja mała ma jak mój z przodu niewiele.I tez uchalki odstające:-)
Dobra trza małego ogarniac,Art bedzie dopiero po 21:dry:
 
Witam
ja tylko na chwilkę, poczytałam co u was ale nie pamiętam już co miałam napisać, samopoczucie u mnie niestety dalej bardzo kiepskie, a gorsze jest to, że i mała zaczęła mi chyba coś łapać, bo przez cały dzień miała stan podgorączkowy, a wieczorem to już sięgało 38,5 st, na razie biedulka zasnęła, ale coś czuję, że nocka nieciekawa będzie
pozdrawiam was serdecznie i miłego weekendu życzę
 
reklama
:)Witam dziewczyny

Caly czas was podczytuje ale czasu brak zawsze zeby odpisac,
u nas ok mały zaczyna co raz wiecej mowic itd.Mamy tylko okropny problem z chodzeniem bo Kacper zaczał chodzic na paluszkach do tego czesto skarzy sie na bol wlasnie nozek,wybieramy sie na wizyte do lekarza, czy wy tez macie taki problem? czy sa jakies buciki korekcyjne?
do tego maly kompletnie zrezgygnowal z picia mleka, juz tak cuduje a on po prostu nie chce, gdy przypatkiem sie zapomni i weznie mleko do buzi ma odruch wymiotny... niewiem czemu tak sie porobilo, wiec teraz kombinuje zeby w ciagu dnia dawac mu jakies dania na mleku,ohh masakra

A u mnie no coraz blizej porodu, juz wlasciwie najgorszy czas mam za soba po szpitalu przezylam nie zły szok, bo moi tesciowie duzo czasu spedzali z małym i myslalam ze ktos mi dziecko podmienił, mały był okropny, wszystko chcial, co nie dostal to wpadal w histerie, normalnie bylam wsciekla na tesciow ze tak go rozpieszczali, dawali mu wszystko co chcial lacznie z obrazkami na scianie itp. Jak moj wrocil do pracy to powiem szcerze ze balam sie z nim zostac sama, bo jeszcze przyzwyczajili go do nolszenia na rekach, ale bylam konsekwentna i maly szybko wyczuł co i jak, i teraz jest juz sobą, dlatego Aniu pamietaj o rozmowie z osoba ktora zostanie z dzieckiem, zeby nie bylo tak jak u mnie, teraz i tak ja bardzo boję się znow zostawic go samego bo po tym szpitalu mamy jakąś jeszcze lepsza więz ze sobą. Ja mam wiecej cierplowosci do niego, poswiecam mu duzo uwagi i czasu i jest ok.
Mam nadzieje ze moj porod przypadnie na czas gdy moja mama bedzie miala wolne bo iwiem ze ona sie nim dobrze zatroszxzzy podczas gdy mój M bedzie na wizycie u mnie i podczas porodu,
Widzialam ze kilka razy zadawałyscie mi pytania, a ja nie mialam czasu odpisac i pewnie nie pamietam wszystkich,wiec przepraszam
z tego co pamietam Vioreczka pytała mnie o spanie dzieci, mysmy kupili juz łozko kacperkowi tzn taka mała kanape, ktora jak sie ja rozciagnie ma materac najrowni z podlogą, i wkoncu maly lepiej sypia bo ma wiecej miejsca to jest cos takiego KANAPA SOFA ŁÓŻKO DLA DZIECI WELUR 168cm+Gratis (1395880006) - Aukcje internetowe Allegro
my jestesmy zadowoleni :) a maly to juz w ogole,
co do imienia to bedzie Karolina
a co do mojej wagi wiec waze juz 69 kg czyli przytylam 10kg,
Poza tym mialam wczoraj wizyte u gina i nie mam juz wogole szyjki ale kanał mam jeszcze zamkniety.

Aniu- ja mam z porodem ten sam problem co Ty tzn boje sie w ogole jak to sie wszystko odbedzie, boję się zlapie mnie jak nie bedzie meza w domu, niby plan jest taki ze dzwonie po brata on biegnie na postoj taxi bo ma blisko, zostaje z malym a ja tą sama taxówka jade do szpitala, w tym czasie dzwonie do mojego M zeby przyjechal na porod i do maMY zeby zwolinla sie z pracy i pomogla sie zajac Kacprem, ale mam cicha nadzieje ze to bedzie w czasie gdy moj bedzie w domu.Po porodzie oczywiscie mąż tez bierze 2tyg urlopu. Ojj ciekawe jak to naprawde bedzie, powiem szczerze ze jak o tym mysle to mam dreszxze :D
 
Do góry